Internet bez litości dla Apartu. Wydali kasę na "piękną i długą" reklamę, teraz proszą o pomoc
Apart znów padł ofiarą internetowych komentatorów. Tym razem punktują oni, że spółka jubilerska lekką ręką wydała krocie na powszechnie wyśmiewaną "piękną i długą reklamę Apartu", a drugą rękę wystawia już po państwowe pieniądze na wypłaty pensji pracownikom. "Trzeba było myśleć" – brzmią komentarze.
Internauci drwią z Apartu
"Beka dnia. Firma APART, która w czasie pandemii zatrudniła do kampanii świątecznej jednocześnie trzy najdroższe obecnie gwiazdy Instagramu (Lewandowska following 3M, Wieniawa 1.8M, Socha 1M) prosi teraz polskie państwo o wsparcie finansowe w ramach tarczy" – pisze jeden z użytkowników Twittera.Inni wspominają, że odpowiedzialny za reklamę Marcin Tyszka także nie pracował za darmo, a do kosztów doliczyć trzeba także zapewne nietanią licencję na wykorzystanie piosenki "Lubię wracać tam gdzie byłem" Zbigniewa Wodeckiego.
"Trzeba było myśleć. Teraz to swoje pensje powinni oddać wszyscy z zarządu i najwyższego kierownictwa firmy. Ale pewnie dostaną kasę bo polska firma i nie może upaść" – wzdycha inny.
Pojawiają się też komentarze, że reklama jest wręcz "megalomańska", a pieniędzy dla pracowników nie starcza. Jak zwykle w takich przypadkach krystalizuje się też jednak frakcja myśląca zupełnie odwrotnie.
"A dlaczego ma nie prosić? Mamy równość, skoro może Henio hydraulik, to dlaczego nie Apart. A że na reklamę wydali? Jak im nie idzie, to muszą się bardziej reklamować, to oczywiste. Chyba, że lepiej, by zwolnili ludzi, hmm?" – kontruje w dyskusji kolejny internauta.
"Apart: zróbmy kampanię marketingową wraz z trwającą 3:44 minuty i nieposiadającą żadnego przesłania reklamą wypełnioną gwiazdami show-biznesu! Również Apart: nie mamy pieniędzy dla pracowników. Rząd ratuj! Tak wygląda "przedsiębiorczość" "– pisze zaś Mateusz Panek z Lewicy.
"Apart jest graczem na rynku polskim, płaci podatki, zatrudnia ludzi. Należą mu się te pieniądze tak samo jak każdemu innemu podmiotowi który wyciąga po nie ręce. Odbiór marki nie ucierpi " - chłodnio ocenia zaś inny internauta.
Apart prosi o rządową pomoc
Rzeczywiście, w ostatnim czasie firma poprosiła o państwową pomoc. Choć w teorii branża jubilerska nie została zamknięta, firma zwraca uwagę na to, że wiele sklepów znajdowało się w zamkniętych jeszcze niedawno na cztery spusty galeriach handlowych.– Brak wsparcia ze strony Państwa stawia nas z dnia na dzień przed dramatycznymi decyzjami w zakresie znalezienia źródeł finansowania płac pracowników – czytamy w apelu Apartu, cytowanym przez biznesinfo.pl.
Jak wskazało Radio Zet, Apart słabo radzi sobie z kryzysem spowodowanym koronawirusem. Zwłaszcza w listopadzie obroty firmy znacząco spadły w porównaniu z poprzednimi miesiącami.
Ze względu na to Apart zamknął ponad 200 salonów. Przychody spółki spadły zaś praktycznie do zera, co miało wpłynąć na zagrożenie aż 3000 etatów pracowniczych. Firma prosi więc o wsparcie w celu utrzymania miejsc pracy. W skierowanym do władz piśmie firma liczy, że jaki inne branże zostanie objęta świadczeniami z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
"Piękna i długa reklama Apartu"
Na początku listopada Apart wyprodukował zaś wysokobudżetową świąteczną reklamę. Wystąpiły w niej Małgorzata Socha, Julia Wieniawa i Anna Lewandowska. Opływające w luksusy, nieco bajkowe sceny serwowane widzom w środku globalnej pandemii nie przypadły zbytnio do gustu internautom.Serwis naTemat.pl opisywał wtedy parodię reklamy Apartu, którą stworzył na podstawie spotu Warszawski Klub Komediowy. Materiał zdecydowanie zdobył uwagę polskiego internetu. Podczas gdy właściwy spot w serwisie YouTube obejrzało dotychczas nieco powyżej 791 tys. osób, parodia cieszy się wielkim zainteresowaniem i ma już powyżej 2,6 mln wyświetleń.
Redakcja naTemat posunęła się nawet o krok dalej i przeprowadziła wywiad z jednym z pomysłodawców parodii i współwłaścicielem Warszawskiego Klubu Komediowego Bartoszem Młynarskim.
Czytaj także: To oni stoją za doskonałą parodią świątecznej reklamy Apartu. Wyjaśniają, skąd pochodzi jej fenomen