Robisz świąteczne zakupy w Ikei? Uważaj na fałszywe kupony rabatowe
Znana sieć sklepów meblowych Ikea ostrzegła przed falą ataków oszustów. Przestępcy mają oferować m.in. kupony rabatowe czy inne nagrody, ale chodzi im o wyłudzenie danych osobowych klienta. Nie ograniczają się też jedynie do SMS-ów.
Uwaga na oszustów podszywających się pod sieć Ikea
W komunikacie na oficjalnej stronie Ikea wskazuje, że w ostatnim czasie dochodzi do wzmożonej aktywności cyberprzestępców. Podszywają się oni pod markę, kusząc ofiary promocjami, kuponami rabatowymi czy gotowymi do odebrania nagrodami.Fałszywe informacje rozpowszechniane są w mediach społecznościowych, za pomocą poczty e-mail czy wiadomości. By mieć szanse na "nagrodę" wystarczy m.in. wysłać SMS Premium.
Ikea ostrzega by klienci odznaczali się w takich przypadkach szczególną uwagą i w razie jakichkolwiek wątpliwości absolutnie nie udostępniali swoich danych podejrzanemu nadawcy.
"Potwierdzamy również, że nie prosimy naszych klientów o wysyłanie jakichkolwiek wiadomości SMS w celu potwierdzenia udziału w konkursie" – wskazuje firma.
Jak zdobyć prawdziwy kupon podarunkowy do Ikea
Firma wskazuje Oficjalne konkursy firmy toczą się wyłącznie na portalu Ikea.pl oraz oficjalnych profilach społecznościowych przedsiębiorstwa.Jeśli interesuje nas np. karta upominkowa do sieci sklepów meblowych najbezpieczniej jest się w nią zaopatrzyć właśnie na oficjalnej stronie. Jakiekolwiek mailowe nakłanianie do kliknięcia w podejrzane linki powinno być zignorowane.
Czytaj także: To koniec pewnej epoki. IKEA nie będzie już wydawać kultowego katalogu
Jak bronić się przed pishingiem?
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, tego typu próby to zwykły pishing. Termin ten oznacza ukierunkowaną na konkretną osobę próbą podszycia się pod inną osobę lub instytucję, celem wyłudzenia poufnych informacji. Jak się przed nim zabezpieczyć? Przede wszystkim ważna jest codzienna czujność– Warto wykształcić w sobie nawyk sprawdzania adresu URL, do którego prowadzi dany link przed jego kliknięciem. Dobrze jest też sprawdzać czy adres e-mail, z którego otrzymaliśmy wiadomość, jest taki sam jak ten, którym zwykle posługiwał się dany odbiorca - cyberprzestępcy często celowo korzystają z adresów łudząco podobnych do oryginalnych - podkreśla Tomasz Szpikowski z wrocławskiej TestArmy CyberForces.
Czytaj także: Pandemia przyczyniła się do wzrostu oszustw. Na celowniku polskie małe i średnie firmy