Szał zniżek już się zaczął. Te sklepy próbują pozbyć się towaru przed zamknięciem
Rząd sporo namieszał w handlowych planach wielkich sieci, które po świętach nie będą mogły otworzyć swoich placówek w centrach handlowych. W wielu sklepach świąteczne wyprzedaże zaczęły się już w ten weekend.
Czytaj także: Pandemia zamieszała w kalendarzu wyprzedaży. Podpowiadamy, kiedy najlepiej kupować
Wyprzedaże w galeriach
Wizja ta skłoniła duże sieci handlowe – dla których centra handlowe są dominującym kanałem dystrybucji – do podjęcia decyzji o przyspieszeniu świątecznych wyprzedaży.Jak czytamy w Business Insider, atrakcyjne przeceny w polskich sieciówkach zaczęły się już w miniony weekend. Okazję można było znaleźć w sklepach należących do polskiej firmy LPP – czyli Reserved, Cropp, Mohito czy House. Na obniżki zdecydowały się również sklepy Zara, Bershka, Stradivarius czy Pull & Bear, należące do hiszpańskiej firmy Inditex. Wyprzedaż trwa również w szwedzkim H&M – w przypadku tej sieci wczesne obniżki to jednak tradycja.
Kolejny lockdown to duży cios dla branży handlowej, która wciąż nie podniosła się do dawnej świetności. Polska Rada Centrów Handlowych informowała niedawno, że w drugim tygodniu grudnia (7-13.12) galerie handlowe odwiedziło ok. 30 proc. mniej klientów niż rok wcześniej. Klienci chętnie skorzystali natomiast z możliwości zakupów w dodatkowym dniu weekendu – w niedzielę handlową odwiedzalność wyniosła 63 proc.
– Trzeci lockdown jest dla branży – zarówno wynajmujących, jak i najemców - ciężkim ciosem, zwłaszcza, że właściciele galerii handlowych od początku pandemii są pozbawieni pomocy w ramach tarcz finansowych. Konsekwencje tych decyzji odczuje sektor finansowy w Polsce, ponieważ sektor handlowy nie będzie w stanie realizować zobowiązań finansowych względem podmiotów zewnętrznych – ostrzegła Rada.