Nie tylko smucą, ale też śmiecą. Cmentarzysko choinek w lesie pod Warszawą

Natalia Gorzelnik
Leżą ułożone w stosy, wciąż owinięte w plastik i sznurek. Są symbolem zniszczonych świąt dla wielu branż. Ale też zaśmiecają naturę. W Lesie Sękocińskim pod Warszawą znaleziono cmentarzysko niesprzedanych choinek.
Cmentarzysko choinek w Lesie Sękocińskim. Fot. Jarosław Kępski/Facebook
Na porzucone w lesie choinki natknął się spacerowicz. Zdjęcia wrzucił do sieci. “Warto zobaczyć jak ludzie niszczą las” - czytamy w poście. Do Nadleśnictwa Chojnów, do którego należy las, odezwali się już dziennikarze Faktu. – W sumie znaleziono ponad 140 sztuk choinek - mówi Sławomir Fiedukowicz, rzecznik nadleśnictwa.– Do czubka każdej przyczepiony był kod kreskowy, bez nazwy firmy. Drzewka zostały już uprzątnięte i przekazane do ZOO – podkreśla.

Nie wiadomo jeszcze kto pozostawił choinki w lesie. Śledztwo w tej sprawie prowadzi policja.

Pandemia uderzyła w branżę choinek

O trudnej sytuacji branży mówił w InnPoland Marcin Kaczmarczyk z Centrum Ogrodniczego Ekodrew – Rośliny u Marcina. Jak tłumaczył, głównym problemem jest brak zamówień od biznesu. – Wiele firm w tym roku zamknięto, pracują zdalnie, nie potrzebują więc choinek. A to właśnie sprzedaż do firm zapewniała nam ciągłość. Choinki szły do sklepów wielkopowierzchniowych, do salonów meblowych, samochodowych, bardzo wiele dużo szkół kupowało je przed Mikołajkami – żalił się pan Marcin.


Czytaj więcej: "Praktycznie nie sprzedajemy". Sprzedawca choinek szczerze o biznesie i... absurdzie z VAT-em