Internetowy psikus? "Miekiszon.pl" kierował do strony premiera Morawieckiego

Krzysztof Sobiepan
Po wpisaniu "miekiszon.pl" w pasku adresu przeglądarki internetowej użytkownicy byli kierowani do oficjalnej strony Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Nie wiadomo, kto stoi za akcją i czy jest ona czymś więcej, niż internetowym psikusem. Obecnie toczy się zaś już druga aukcja domeny.
Domena Miekiszon.pl niedługo zmieni właściciela? Fot. Dariusz Gorajski/ Agencja Gazeta
Terminu "miękiszon" użył do określenia strategii Mateusza Morawieckiego Prezes Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro. Podczas konferencji prasowej 25 listopada polityk przekonywał, że Polska powinna twardo negocjować w sprawie budżetu Unii Europejskiej i mechanizmu praworządności.

– To są negocjacje. W negocjacjach nie można być, za przeproszeniem, "miękiszonem", trzeba być twardym, trzeba potrafić dbać o interesy własnego kraju, Polski – komentował zapowiedzi weta do unijnego budżetu.

Jak wskazał serwis Onet.pl do niedawna domena Miekiszon.pl przekierowywała zaś użytkowników na stronę KPRM.


Dane z Krajowego Rejestru Domen wskazują, że "miekiszon.pl" zarejestrowano 25 listopada o 14:46, czyli w dniu gdy Ziobro spopularyzował wywołujący uśmiech na twarzy termin. Ostatnia modyfikacja miła zaś miejsce 2 stycznia, około 1 w nocy.

Domena "Miekiszon.pl" jest obecnie wystawiona na sprzedaż w serwisie aukcyjnym Allegro Lokalnie. W chwili pisania artykułu najwyższa oferta to 80 zł. Licytacja zakończy się 9 stycznia. Poprzednia aukcja skończyła się jednak bez ofert kupna.

Co znaczy "miękiszon"?

Nie tak dawno serwis naTemat.pl zapytał o znaczenie terminu prof. Jerzego Bralczyka.

– Bardzo ładne słowo. Z jednej strony przypomina mi Gapiszona, który dawno temu był bohaterem rodzaju komiksów Bohdana Butenki. Bardzo sympatyczna postać. A z drugiej strony korniszona. Tylko o ile korniszon jest z natury twardy, jędrny, to miękiszon jest miękki, uległy, na przykład może być pośmiewiskiem. I chyba mało kto chciałby być miękiszonem. Jak jednak teraz z niego wybrnąć? Czy premier będzie miękki wobec UE, czy wobec Ziobry? – rozważał językoznawca.

Czytaj także: Co naprawdę znaczy "miękiszon" Ziobry? Bralczyk: "Nie podejrzewałem go o takie poczucie humoru"