Podwyżka sprytnie schowana w innej ustawie. PiS zwiększa wysokość mandatów skarbowych

Natalia Gorzelnik
Podwyżka miała być ukryta w ustawie o akcyzie. Zgodnie z nowymi przepisami mandat karny skarbowy miałby być kilkakrotnie wyższy.
Mandaty skarbowe będą (jeszcze bardziej) bolesne. Fot. Agnieszka Sadowska/ Agencja Gazeta.
O sprawie donosi bezprawnik.pl. Chodzi o grzywnę za wykroczenie skarbowe - potocznie nazywaną mandatem - którą można otrzymać m.in za niezłożenie deklaracji podatkowej w terminie, regularne wystawianie błędnych dowodów zakupu czy naruszanie terminu płatności podatków.

Obecnie maksymalna kwota grzywny wynosi dwukrotność minimalnego wynagrodzenia w danym roku, w 2021 - to 5600 zł. Zgodnie z propozycją rządzących, w tym obszarze może czekać nas jednak podwyżka nawet do 14 tys. zł za pojedyncze wykroczenie. To dlatego, że zgodnie z nowymi przepisami mandat mógłby wynosić nawet pięciokrotność minimalnego wynagrodzenia.


Jak czytamy w portalu, mamy do czynienia z kolejną legislacyjną “wrzutką”. Rządzący najwyraźniej nie planują w tym celu osobno nowelizować kodeksu karnego skarbowego - przepis zmieniający został zawarty w projekcie ustawy o akcyzie.

Odciążanie sądów?

W uzasadnieniu projektu autorzy wykazują, że proponowana zmiana miałaby m.in. odciążyć sądy. W ich opinii, jeśli możliwe byłoby od razu nałożenie wyższego mandatu skarbowego, to organ, który taki mandat wystawia, nie musiałby występować do sądu z aktem oskarżenia.

Organy mandatowe występują do sądu, jeśli uważają, że sprawca wykroczenia nie poniósłby adekwatnej kary. Innymi słowy - gdy mandat jest za niski w stosunku do przewinienia. Wyższa maksymalna wysokość mandatu miałaby sprawić, że urzędnicy rzadziej korzystaliby z rozwiązania z udziałem sądu.

Coraz więcej mandatów skarbowych

Jak pisaliśmy w InnPoland, od kilku lat lawinowo rośnie zarówno liczba, jak i wysokość mandatów nakładanych przez urzędy skarbowe w drobnych sprawach, jak np. złożenie deklaracji po terminie.

– Najczęściej są to wykroczenia popełniane nieumyślnie, wynikające z przeoczenia lub niewiedzy. Wystarczyłoby np. wezwanie podatnika, by ich uniknąć. Wydaje się, że celem takiej praktyki jest zwiększenie dochodów budżetowych – mówi Jarosław Ziobrowski, adwokata i partner w Kancelarii Kurpisz Ziobrowski.

Czytaj więcej: Skarbówka bierze się za podatników. Będzie wlepiać znacznie wyższe kary