Oj, jeździlibyśmy. Powstał "samochód biurowy", czyli kamper do pracy zdalnej

Emilia Bromber
A gdyby tak jednego dnia pracować wśród szumu morskich fal, a następnego z widokiem na ośnieżone szczyty gór? Dla wielu brzmi to jak niedoścignione marzenie – które właśnie staje się rzeczywistością. Nissan udowodnił, że połączenie stałej pracy przed komputerem z miłością do podróżowania jest jak najbardziej możliwe.
Mobilne biuro w kamperze Fot. youtube.com/nissan

Mobilne biuro

Mowa jest o koncepcji biurowej kabiny kempingowej. Pomysł ten zaprezentowany został podczas Tokyo Auto Salon 2021, który odbył się, jak przystało na obecną chwilę, w przestrzeni wirtualnej.

W przedstawionym projekcie, Nissan NV350 Caravan Office Pod Concept, znany już model samochodu dostawczego NV350 wyposażono w wysuwaną przestrzeń roboczą, sterowaną smartfonem i rozciągającą się od tyłu furgonetki w stronę natury.
Youtube.com/nissan
Panel wyposażony jest w pełne stanowisko do pracy – biurko i wygodne krzesło. Jest on też zadaszony, co uchroni pracownika przed potencjalnym mocnym słońcem czy opadami deszczu. Nowatorskim dodatkiem jest też przezroczysta podłoga mobilnego biura, która ma zapewnić jeszcze bliższe połączenie z naturą.


W środku van wyposażony jest w mini lodówkę i ekspres do kawy. Nowością są też okna z funkcją wyświetlania krajobrazów – np. jesiennego czy zimowego.

Dodatkowo na dachu samochodu znajduje się taras wypoczynkowy z leżakiem i dużym parasolem – wejdziemy na niego drabinką umieszczoną w środku pojazdu.
Nissan NV350 Caravan Office Pod ConceptFot. youtube.com/nissan
Sam design biurowej kabiny kempingowej jest minimalistyczny i sterylny. Dominują w nim czerń, biele i szarości. Futurystycznego dopełnienia dodają charakterystyczne wzory karoserii.

Czytaj także: Ten minikamper to najlepsze, co może spotkać cię w wakacje. Łóżko na dachu to absolutny hit

Nowatorski pomysł czy depresyjna klatka?

Na razie kamper brzmi jak marzenie, prawda? Jednak ma kilka mankamentów, których nie sposób nie wytknąć.

Jak słusznie zauważa portal wyborkierowcow.pl, projekt zawiera nowoczesną przestrzeń do pracy, jednak brak w nim toalety czy miejsca do spania. Biorąc pod uwagę, to że dzięki temu rozwiązaniu moglibyśmy pracować w dowolnym miejscu na Ziemi, zupełnie niepraktyczna wydaje się konieczność codziennego powrotu na noc do hotelu czy hostelu.

Mankament ten w komentarzach zauważają też internauci, którzy przyznają, że pomysł ma potencjał, ale teraz do podróżowania potrzeba dwóch vanów – jednego do pracy, drugiego do spania, gotowania i używania łazienki. Inni krytykują, że jest to "depresyjny" projekt, a rozwiązanie to jest „przenośną klatką, z której próbujesz uciec”.

Życie w kamperze

Przenośną klatką zdecydowanie nie jest van Zosi Samsel i Kuby Tolaka, o których podróży życia pisaliśmy w INNPoland. Obserwując ich profil Foxes in Eden, widzimy, że w jednym vanie zdołali oni połączyć wszystkie funkcje, jakie dla większości ludzi są niezbędne.
Chociaż ich celem nie był kamper do pracy, ale właśnie ucieczka od niej, to sami przyznają, że czasem podejmują się różnych prac zdalnych, by dorobić do podróży.

Czytaj także: Mój pierwszy raz w kamperze. Do pewnych rzeczy trzeba przywyknąć, ale życzę takiej przygody każdemu