Znana kawiarnia na skraju bankructwa. "Nie dostaliśmy środków z PFR, jesteśmy załamani"

Katarzyna Florencka
Miau Cafe, pierwsza kocia kawiarnia w Warszawie, znalazła się w dramatycznej sytuacji finansowej przez lockdown. Polski Fundusz Rozwoju odrzucił jednak ich wniosek o środki z tarczy finansowej. Właściciele zwrócili się o wsparcie do internautów.
Warszawska kawiarnia Miau Cafe prosi internautów o wsparcie. Fot. Facebook / @miaucafe
Właściciele Miau Cafe mieli nadzieję, że w przetrwaniu lockdownu gastronomii pomogą im fundusze z tarczy finansowej – jednak w poniedziałek otrzymali w tej sprawie odpowiedź odmowną od Polskiego Funduszu Rozwoju. Zapowiedzieli już, że od decyzji będą się odwoływać – jednak równocześnie zaapelowali do internautów o wsparcie dla kawiarni.

Pomoc dla Miau Cafe

W serii postów zamieszczonych na Instagramie właściciele Miau Cafe wytłumaczyli dramatyczną sytuację swojego biznesu i poprosili o wsparcie poprzez wykupienie na portalu zrzutka.pl vouchera na wizytę po ponownym otwarciu gastronomii.


Internauci odpowiedzieli ogromnym wsparciem. Do środy rano zebrano tam ponad 43 tys. zł – właściciele zapewniają, że wszystkie pieniądze będą przeznaczone na utrzymanie kociej kawiarni i mieszkających w niej kotów-rezydentów.
Fot. Instagram / @miau_cafe
Aż do otrzymania kolejnej decyzji PFR kawiarnia pozostanie otwarta. W godzinach 9-14 można tam wynająć za 40 zł stolik do pracy na 2 godziny (w cenie kawa i ciastko), natomiast od godz. 14 do 18 kawiarnia prowadzi sprzedaż na wynos.

Właściciele przypominają również, że większość kotów zamieszkujących kawiarnię może zostać adoptowana: "Jeśli jesteście zainteresowani adopcją, poinformujcie o tym baristę. Przekaże potrzebne informacje i kontakt do konkretnej fundacji" – piszą na Facebooku.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl