To jedyne takie buty na świecie. Nie zgadniecie, z czego zrobiono "skórę"

Krzysztof Sobiepan
Znana z obuwia sportowego firma Adidas postawiła na zupełnie nowy materiał. Adidas Stan Smith Mylo to przełomowa para butów. Przy produkcji "skóry" z której wykonano produkt nie ucierpiało żadne zwierze. Sama wyrosła w zaledwie dwa tygodnie… z grzybów.
Trzeba się przekonać, ale naturalny materiał jest sto razy lepszy od zaśmiecania środowiska plastikiem. Fot. youtube.com/adidas

Adidas Stan Smith Mylo – buty z.. grzybów?

Na pierwszy rzut oka buty Adidas Stan Smith Mylo przypominają zwykłe białe obuwie sportowe. Znana firma z ułańską wręcz fantazją wykorzystuje jendak przy ich produkcji bardzo ciekawy materiał. "Skóra" z której są wykonane pochodzi bowiem z roślin, a tak właściwie – z grzybów (bo przecież to osobne królestwo).

Naturalny i ekologiczny materiał do złudzenia przypomina ten zwierzęcy. Jest miękki, i elastyczny oraz naprawdę ma przypominać skórę w dotyku. Powstaje jednak w na wertykalnych farmach grzybni w Holandii – informują Wirtualne Media.


Po zaledwie dwóch tygodniach w trocinach grzybowy materiał jest gotowy do zbioru. Potem według zasad tzw. zielonej chemii produkuje się z niego biomasę, która następnie jest garbowana i barwiona. Sama pionizacja farm pozwala na duże oszczędności ale z każdego elementu projektu bije hasło "ekologia".
– Wprowadzenie Mylo jako nowego materiału jest dużym krokiem w naszej strategii zakładającej koniec pracy z plastikiem i produkcją plastikowych odpadów. Musimy nauczyć się współpracować z naturą, a nie przeciwko niej. Włożyć jak najwięcej pracy w znalezienie innowacyjnych rozwiązań, które powstają w sposób odpowiedzialny za pomocą zasobów, które odnawiają się w zrównoważonym tempie – mówi cytowana przez WM Amy Jones Vaterlaus, global head of future w Adidas.

Materiał Mylo powstał dzięki współpracy giganta branży sportowej z Bolt Threads, firmą biotechnologiczną zaangażowaną w tworzenie nowej generacji zaawansowanych materiałów.
Czytaj także: Takie rzeczy tylko w Polsce. Radny sprzątał miasto, chcą go ukarać za zaśmiecanie

Firmy muszą ograniczyć zużycie plastiku

Jak najszybsza rezygnacja z plastiku jest kluczowa dla redukcji wpływu człowieka na środowisko naturalne.

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, ruchy w tę stronę wykonuję też Polska, a dokładniej Ministerstwo Środowiska i Klimatu. Resort oddał do konsultacji społecznych projekt ustawy, która ma wdrożyć do polskiego prawa tzw. europejską dyrektywę SUP. Przepisy te mają na celu zmniejszenie wpływu niektórych produktów z tworzyw sztucznych na środowisko.

Projekt zawiera odrębne rozwiązania dla poszczególnych grup produktów wykonanych z tworzyw sztucznych. Najsurowiej traktuje on wszystkie tzw. jednorazówki – mają zostać całkowicie zakazane. Mowa tu o patyczkach higienicznych, sztućcach, talerzach, słomkach, mieszadełkach do napojów, patyczkach do balonów oraz styropianowych pojemnikach na jedzenie i napoje.

Przepisy mają także na celu ograniczyć ilość zrobionych z tworzyw sztucznych kubków na napoje z pokrywkami i wieczkami oraz pojemników na żywność, w tym pojemników typu fast food, z których bezpośrednio spożywane są posiłki.

W jaki sposób? Podwyższając ich ceny i tym samym zniechęcając nas do ich kupna. Obowiązywać ma dodatkowa opłata – maksymalnie 1 zł za sztukę – za wprowadzanie do obrotu i udostępnianie takich produktów nabywcom. Opłata będzie doliczona do ceny produktu.

Więcej o projekcie przeczytacie poniżej.
Czytaj także: Rząd wprowadzi nowy podatek i obowiązki dla firm. Chodzi o ochronę środowiska

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl