Kupujemy coraz więcej samochodów. Królują używki sprowadzane z zagranicy

Krzysztof Sobiepan
Polacy zaczęli rejestrować coraz więcej kupionych aut. Z najnowszych danych wynika, że nadal królują samochody sprowadzane spoza Polski. Grubo ponad połowa z nich to używane pojazdy.
Kupno używanego samochodu z zagranicy to nadal podstawowy sposób zakupu auta w Polsce. Fot. Michał Grocholski / Agencja Gazeta

Polacy kupują samochody używane

W pierwszym kwartale 2021 roku w Polsce zarejestrowano ponad 321,5 tys. samochodów osobowych. przeszło 63 proc. z nich stanowiły pojazdy używane, sprowadzone z zagranicy. Ich liczba była o około 10 tys. większa niż na początku zeszłego roku – pisze Money.pl.

– Te dane nie pokazują, ile rzeczywiście aut trafia do Polski. Nie ma kontroli na granicach i nadzoru nad tym, ile osób sprzedaje w szarej strefie. Te pojazdy są widoczne przez nasze władze nie w momencie wjazdu do kraju, a dopiero później – przy uregulowaniu akcyzy – ocenia Maciej Szymajda, prezes zarządu Stowarzyszenia Komisów.


Jak wskazuje ekspert, zwykły Kowalski przychodzi zarejestrować pojazd, który sam teoretycznie przywiózł. – Ale mamy pandemię i pewnie 99 proc. takich nabywców nie było za granicą po samochód, a do transakcji doszło w Polsce – przekonuje Szymajda.

Pandemia Covid-19 zapoczątkowała zaś boom na samochody. Wiele osób ze względu na strach podróżowania komunikacją publiczną zaopatrzyło się we własne auto. Jako że ceny nowych pojazdów idą w górę nieproporcjonalnie szybciej w porównaniu do wzrostu zarobków Polacy decydowali se zaś na "furę z zagranicy".
Czytaj także: Zakaz sprzedaży aut spalinowych już za 14 lat? Chcą tego wielkie koncerny

Śpiesz się z kupnem auta – będzie drożej

Niedawno pisaliśmy w INNPoland.pl o ostrzeżeniu branży motoryzacyjnej. Według Luca de Meo, szefa Renault, normy emisji spalin Euro7, które wejdą w życie w 2025 roku, mogą sprawić, że samochody mogą stać się dwa razy droższe. Chodzi głównie o segment A i B.

Nowe przepisy wymuszą bowiem stosowanie skomplikowanych filtrów, których koszt jest znaczący. Filtry te zawierają określoną ilość drogich metali - platyny czy rodu. Luca de Meo stwierdził, że w przypadku luksusowych samochodów wpływ umieszczenia takich filtrów na cenę będzie stosunkowo niewielki. Zupełnie inaczej będzie jednak przy popularnych budżetowych konstrukcjach.

Podwyżka cen tańszych aut może zapoczątkować z jednej strony przesiadkę konsumentów na auta bardziej luksusowe i większe – ponieważ różnica cen pomiędzy budżetowymi a droższymi modelami będzie maleć – a w perspektywie długofalowej (wraz z rozwojem infrastruktury) na samochody elektryczne.
Czytaj także: Z zakupem auta lepiej się pospieszyć. Wkrótce może być dwa razy droższe

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl