Rząd o nowej polityce prorodzinnej. Poznaliśmy założenia Strategii Demograficznej 2040

Krzysztof Sobiepan
Rząd podzielił się swoimi planami na zwiększanie dzietności w Polsce. Podczas konferencji dotyczącej nowego programu prorodzinnego Strategia Demograficzna 2040 wskazano kluczowe obszary zmian oraz rozwiązania, które mają skłonić Polaków do posiadania większej liczby dzieci.
Rząd przedstawił założenia nowej strategii demograficznej. Fot. Jakub Włodek / Agencja Gazeta

Premier Mateusz Morawiecki o Strategii Demograficznej 2040

Podczas czwartkowej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki przedstawił założenia nowej strategii demograficznej rządu. Według wcześniejszych zapowiedzi minister rodziny i polityki społecznej Marleny Maląg miały się w nim znaleźć "konkretne rozwiązania służące wspieraniu rodzin i zwiększeniu dzietności".

– Rodzina jest w centrum uwagi naszej polityki Polskiego Ładu – przekonywał Morawiecki.

Program Strategia Demograficzna 2040

Szefowa MRiPS Marlena Maląg, przypomniała o planach stworzenia nowego instrumentu: Rodzicielskiego Kapitału Opiekuńczego. W jego ramach rodzice mają otrzymywać 12 tys. zł na sfinansowanie opieki nad dziećmi od 12. do 36. miesiąca życia.


Kolejne elementy strategii demograficznej podała pełnomocniczka rządu ds. polityki demograficznej Barbara Socha. Polityk stwierdziła, że 10 kluczowych inicjatyw demograficznych ma zapewnić odpowiedni poziom urodzeń dzieci.

– Są tam zarówno obszary związane z ekonomią, np. transfery do rodzin czy kwestie związane z organizacją opieki nad dziećmi i godzeniem życia zawodowego z wychowywaniem dzieci – wymieniała.

Celem rządu jest osiągniecie poziomu urodzeń bliskiego do zastępowalności pokoleń w perspektywie 20 lat. Oznacza to, że współczynnik urodzeń powinien wynosić 2,1. Na 100 matek powinno przypadać ok. 210 dzieci. W 2019 r. wynosił on 1,41.

Zmiany w kodeksie pracy - zyskają matki

Socha zapowiedziała szereg zmian w kodeksie pracy, umożliwiających m.in. elastyczną pracę dla rodziców dzieci do lat 4. oraz zmniejszenie możliwości zawierania umów na czas określony do 2 umów na 12 miesięcy.

Dodatkowo matki mają być chronione przed zwolnieniem przez okres roku licząc od dnia powrotu do pracy po urlopie macierzyńskim. Ochroną na rok objęci będą też ojcowie wracający z urlopu rodzicielskiego. Dla małżeństw ochrona zatrudnienia miałaby się rozpoczynać już od potwierdzenia zajścia żony w ciążę.

Barbara Socha także zachwalała nowy instrument Rodzinnego Kapitału Opiekuńczego, który ma pomóc w opiece nad dziećmi do 3 lat. Niezależnie od tego, czy rodzice chcą pozostać przy opiece domowej, lub gdy matka zadecyduje o powrocie do pracy.

RKO ma m.in. ułatwić powrót matek do pracy zawodowej, pomóc w zorganizowaniu środków na wynajęcie opiekunki czy pomocy dziadków dziecka.

Mieszkania dla rodzin

Socha wspomniała też o specjalnym bonie mieszkaniowym dla rodzin. Będzie on dedykowany osobom mających już dzieci, ale zamieszkującym w niewielkich lokalach. Inicjatywa ma im pomóc na znalezienie adekwatnego mieszkania dla rozwoju rodziny.

– Od momentu podejmowania decyzji o założeniu rodziny i decyzji o zakupie mieszkania, chcemy wprowadzić element mieszkanie bez wkładu, który przyspieszy zakup własnego "M" nawet o kilka lat – mówiła Socha.
Czytaj także: Tysiące Polaków wpadnie w kredytową pułapkę? Raty wyższe nawet o kilkaset zł

500 plus nie działa

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, program 500 plus nie spełnia swoich podstawowych założeń, choć zredukował ubóstwo.

Z danych GUS wynika, że w 2015 r. 9 proc. dzieci żyło w gospodarstwach domowych o wydatkach poniżej granicy ubóstwa skrajnego, czyli poniżej minimum egzystencji.

W 2019 roku zasięg ubóstwa skrajnego wśród dzieci (w wieku 0-17 lat) wyniósł natomiast 4,5 proc. To główny pozytywny efekt programu 500 plus. Jednak, jak zauważa Instytut Badań Strukturalnych, taki efekt dało się osiągnąć za 12 proc. wartości programu, która wynosi 40 mld rocznie.

Program natomiast nie zrealizował celu wyraźnego powiększenia dzietności. W 2015 r. w Polsce urodziło się 369 tys. dzieci. W 2016 przyszło na świat 382 tys. niemowlaków, w roku kolejnym – 402 tys. Jednak już w 2020 r. urodziło się jedynie 355 tys. dzieci, czyli mniej niż przed wprowadzeniem programu.

Realna wartość 500 plus jest zaś pomniejszana przez galopującą inflację.

Jak wylicza portal Money.pl, w tym momencie świadczenie 500 plus zdecydowanie nie jest już warte tyle, ile w kwietniu 2016 r., kiedy zostało po raz pierwszy wprowadzone. W tym momencie można zrobić za nie takie same zakupy, za które w 2016 zapłacilibyśmy 445 zł (ale jeśli chcielibyśmy kupować dziecku tylko jedzenie – to wówczas realna wartość 500+ wynosi tylko 419 zł).
Czytaj także: 500 plus jednak ze zmianami. Poznaliśmy szczegóły

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl