Unijny Certyfikat COVID ułatwia życie nie tylko w UE. Akceptuje go większość krajów świata

Krzysztof Sobiepan
Unijny Certyfikat COVID akceptowany jest przez coraz więcej krajów spoza Unii Europejskiej. Oznacza to, że zaszczepieni ze Wspólnoty mogą coraz łatwiej podróżować. Eksperci rynku lotniczego wskazują zaś, że w obliczu braku ogólnoświatowego standardu przepustek Covid-19 WHO powinno zastanowić się nad rozszerzeniem systemu z UE na cały świat.
Unijny Certyfikat COVID może posłużyć jako jednolity, globalny standard. Fot. Roman Bosiacki / Agencja Gazeta

Certyfikat Covid-19 z UE ważny w innych krajach świata

Unijny certyfikat potwierdzający zaszczepienie przeciwko COVID-19 stał się dokumentem międzynarodowym uznawanym przez większość krajów na świecie, już nie tylko na terenie Unii Europejskiej

Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Lotniczych (IATA) ogłosiło, że cyfrowy certyfikat COVID UE (DCC, UCC) i brytyjski NHS COVID Pass można teraz przesłać do IATA Travel Pass jako zweryfikowany dowód szczepienia na podróż. Organizacja twierdzi, że unijny certyfikat jako najbardziej wiarygodny i sprawdzony – pisze "Rzeczpospolita".


Jak wskazuje dziennik, oznacza to że dokument przeznaczony do użycia na terytorium UE powoli staje się podstawą weryfikacji w innych krajach świata.

— Coraz więcej państw wdraża programy szczepień i wiele z nich pilnie poszukuje rozwiązań technicznych, aby zapewnić certyfikację szczepień swoim obywatelom podczas podróży. W przypadku braku standardu WHO, IATA zachęca ich do uważnego przyjrzenia się DCC UE jako sprawdzonemu rozwiązaniu, które spełnia wytyczne WHO i może pomóc w ponownym połączeniu świata – mówi Nick Careen. wiceprezes IATA ds. bezpieczeństwa i ochrony operacji.

Unijny dokument potwierdzający zaszczepienie przeciwko COVID-19 został już uznany przez bardzo ostrożny w znoszeniu restrykcji Singapur, który pozwali w pełni zaszczepionym Niemcom na wjazd na swoje terytorium od 8 września.
Czytaj także: Certyfikat Covid-19 bez szczepienia? Dostępny na Fejsie od ręki, trzeba tylko sypnąć groszem

Oszuści żądają okupu albo zgłoszą dane z fałszywych certyfikatów Covid-19

Cwaniacy, którzy chcieli przechytrzyć włoskie władze i kupili w internecie sfałszowane tzw. green pass padają ofiarami jeszcze bardziej przebiegłych od siebie oszustów. Nie dość, że sprzedali oni im całkowicie bezużyteczne rzekome przepustki covidowe, teraz stosują szantaż wobec swoich klientów – pisze Polska Agencja Prasowa.

Dziennik "La Stampa" ukazuje bajecznie prosty mechanizm oszustwa. Fałszerze kontaktują się ze swoimi klientami i dają im wybór. Albo ofiara zapłaci im za milczenie, albo jej dane zostaną przekazane policji.

Zwykle taki kontakt następuje po próbie reklamacji. Fałszywa przepustka kosztuje od 150 do 350 euro. Niezadowolony klient szybko orientuje się, że nie działa. Potem oszust wskazuje, że nie dość, że nie zwróci pieniędzy, to ofiara ma 24 godziny na przesłanie kolejnych 350 euro.

We Włoszech od niedawna wszedł w życie nowy obowiązek. Ważnych przepustek Covid-19 wymaga się przy wstępie do lokali gastronomicznych w zamkniętych salach, do muzeów, zabytków, kin, teatrów, na basen, do siłowni i klubów fitness, na imprezy sportowe i targowe.
Czytaj także: Fałszerze przepustek Covid-19 szantażują byłych klientów. Żądają większej kasy