PiS da podwyżki żonom prezydentów? Zobaczcie o ile więcej dostaną Wałęsa, Kwaśniewska czy Duda

Aleksandra Jaworska
Władza chce, by z państwowej kasy opłacać żonom obecnych i byłych prezydentów składki na ubezpieczenie społeczne. To oznacza, że będą one w objęte ubezpieczeniem zdrowotnym, po drugie, ostatecznie otrzymają dzięki temu wyższe emerytury. Jednak to nie koniec bonusów.
Władza chce, by z państwowej kasy opłacać żonom obecnych i byłych prezydentów składki na ubezpieczenie społeczne Fot. Jakub Kaminski/East News

Zarobki żon prezydentów

Temat pensji żon prezydentów jest bez przerwy aktualny i stale aktualizowany. Koszt obowiązków pierwszej damy jest bowiem daleki od stwierdzenia "za darmo".

Kieszonkowe żony głowy państwa jeszcze rok temu miało wynosić ok. 13 tys. zł netto, czyli ok. 18 tys. zł brutto. Projekt ustawy co prawda powstał, ale trafił do sejmowej zamrażarki po tym, jak odrzucił go Senat i ślad po nim zaginął. Jedyne co po niej pozostało to fakt, że żony prezydentów mają mieć opłacane składki na ubezpieczenie społeczne z państwowych pieniędzy za okres, kiedy ich mężowie pełnili urząd prezydenta. Naliczane one będą od przeciętnego wynagrodzenia. Prawo tym razem zadziała wstecz i zaległe składki emerytalne wpłyną na konta emerytalne nie tylko Agaty Dudy za obecną kadencję jej męża, ale także za poprzednią. Składki też zostaną wyrównane żonom byłych już prezydentów Lecha Wałęsy, Aleksandra Kwaśniewskiego i Bronisława Komorowskiego.


Według wyliczeń Faktu, najwięcej zyska Jolanta Kwaśniewska – ok. 300 zł. Danuta Wałęsa ma szansę na emeryturę wyższą o 260 zł, a Anna Komorowska – 230 zł. Natomiast dzięki nowym przepisom przyszła emerytura Agaty Dudy powiększy się o 130 zł, licząc na razie tylko pierwszą kadencję jej męża.

Prezesi państwowych spółek dostaną znaczne podwyżki

To, że rząd jest hojny dla swoich, udowodnił nie raz. Kolejne pomysły polityków jedynie to potwierdzają. Osoby, które zasiadają we władzach państwowych spółek, zarobią w przyszłym roku nawet kilkanaście tysięcy złotych więcej miesięcznie.

Wszystko dzięki jednej decyzji zapisanej w przepisach budżetowych na 2022 rok. Chodzi o zapis zapis odmrażający wskaźniki przeciętnego wynagrodzenia. Za ich pomocą oblicza się maksymalny pułap wynagrodzenia osób zasiadających we władzach spółek Skarbu Państwa, komunalnych i samorządowych.

Członkowie zarządu tych firm otrzymają w przyszłym roku nawet o kilkanaście tysięcy złotych więcej miesięcznie.