Ratownik medyczny pokazał, ile zarabia na emigracji. "Można żyć z samego etatu"

Redakcja INNPoland
Ratownik medyczny w Wielkiej Brytanii pracuje o połowę krócej niż jego polski kolega, za to zarabia kilka razy więcej. Przy okazji protestu pracowników ochrony zdrowia polski paramedyk pokazał, jak zmieniła się jego praca po emigracji na Wyspy.
Ratownicy medyczni w Polsce zarabiają niewiele (fot. Piotr Jedzura/REPORTER)

Zarobki ratowników medycznych

"Pensja paramedyka nie jest duża, jednak po kilku latach pracy wzrasta ona do kwoty, za którą można żyć przyzwoicie z samego tylko etatu" – pisze pochodzący z Polski ratownik medyczny pracujący w Wielkiej Brytanii w liście opublikowanym przez serwis Medonet.
Jak można się domyślić, brytyjska "nieduża" pensja znacznie odbiega od tej polskiej. Początkujący ratownik może liczyć na ponad 25 tys. funtów (ponad 130 tys. zł) rocznie plus dodatki. Natomiast zarobki paramedyka z 7-letnim stażem pracy wzrastają do ponad 39 tys. funtów (208 tys. zł) rocznie z dodatkami. Przy tygodniu roboczym liczącym 37,5 godziny minimalna płaca w Wielkiej Brytan wynosi ok.17,5 tys. funtów rocznie (93 tys. zł).


Z kolei w Polsce mediana zarobków ratownika medycznego wynosi 3920 zł brutto miesięcznie, co daje 47 tys. zł rocznie. Przypomnijmy, że od 1 stycznia 2021 roku płaca minimalna wynosi 2800 zł brutto, czyli 33,6 tys. zł rocznie.

A to wszystko przy znacznie większym obciążeniu pracą. Jak podkreśla w swoim liście paramedyk, w ciągu miesiąca na karetce w UK pracuje przez ok. 150 godzin w miesiącu. W Polsce często było to 300-400 godzin lub więcej.

Protest medyków

Od dwóch dni pracownicy ochrony zdrowia od dwóch dni koczują w pobliżu Kancelarii Premiera, gdzie zebrali się po manifestacji, która w sobotę odbyła się w Warszawie.

"Białe miasteczko 2.0" powstało na wzór tego z 2007 roku. Jak przekonują organizatorzy protestu, ma ono przypominać rządzącym o postulatach pracowników ochrony zdrowia, ale też umożliwić pacjentom skorzystanie z bezpłatnych porad medycznych.

Porozumienie Rezydentów zwraca uwagę, że realizacja postulatów jest konieczna. "Wystarczy spojrzeć na wykres by zauważyć, że mamy jeszcze 5-10 lat zanim ten system się zawali" – napisano w nawiązaniu do średniej wieku pielęgniarek w Polsce.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl