Mięso traci na popularności. Coraz rzadziej sięgamy po nie w sklepach

Aleksandra Jaworska
Nastroje konsumentów stopniowo wracają do poziomu sprzed pandemii. Kilka trendów może jednak pozostać z nami na dłużej. Jednym z nich jest stopniowe ograniczanie kupowania mięsa oraz częstsze wybieranie jego roślinnych zamienników. Takie dane płyną z analiz Panelu Gospodarstw Domowych GfK Polonia.
Większa troska o bezpieczeństwo sprawiła również, że chętniej kupujemy mięso w paczkach niż na wagę (fot. Stanislaw Bielski/REPORTER

Rośnie popularność roślinnych zamienników

Ponad rok od wybuchu pandemii COVID-19 rynek stopniowo wraca do normalności. W czasie pandemii zmieniły się jednak zwyczaje zakupowe polskich nabywców. Jednym z najmocniej zauważalnych trendów jest coraz rzadsze kupowanie mięsa.
Porównując zmiany wolumenu sprzedaży w okresie od czerwca 2018 do czerwca 2021 roku, Panel GfK odnotował spadki dla trzech kategorii: świeżego mięsa (minus 7,5 proc.), konserw (minus 7,1 proc.) oraz wędlin (minus 5,5 proc.). Wyjątek stanowi mięso mrożone, w przypadku którego zaobserwowany został wzrost sprzedaży aż o 14 proc.


– Na tym tle imponująco prezentują się wzrosty wolumenu sprzedaży roślinnych zamienników mięsa i wędlin. Osiągnęły one poziom aż 480 proc. Jednak uwzględniając całościowy wolumen sprzedaży, ta kategoria nadal stanowi niewielką część rynku mięsa i wędlin. Nie możemy więc mówić jeszcze o rewolucji, ale z pewnością są to już zauważalne zmiany w nawykach konsumenckich, których producenci i detaliści nie mogą lekceważyć – podkreśla Grzegorz Mech, Strategic Insight Manager w Panelu GfK.

Dominująca pozycja dyskontów

Najczęściej wybieranym kanałem podczas zakupów mięsa, wędlin oraz ich roślinnych zamienników pozostają z kolei w Polsce dyskonty. Ich łączny udział w całym wolumenie zakupów dokonywanych przez gospodarstwa domowe wynosi 34 proc. Drugim z kolei wybieranym kanałem są supermarkety z 23 proc. udziałów.

– Polacy zdecydowanie rzadziej decydują się zakup mięsa czy wędlin w sklepach specjalistycznych. Jedynie kilkanaście procent konsumentów wybiera taki kanał. (...) Nie bez znaczenia jest także chęć zaoszczędzenia pieniędzy. Sklepy specjalistyczne kojarzą się nabywcom nie tylko z wysoką jakością, ale także relatywnie wyższą ceną – dodaje Grzegorz Mech.
Czytaj także: Te dane nie będą w smak premierowi. Za swoje zarobki możemy kupić coraz mniej chleba

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl