Minister finansów o przyszłości kredytobiorców. "Za kilka lat może być ciężej te kredyty spłacać"

Aleksandra Jaworska
Tadeusz Kościński podczas kongresu Impact 21 w Poznaniu zabrał głos nie tylko w sprawie inflacji. W słowach ministra finansów można było również odszukać prawdopodobną prognozę dla kredytobiorców. Pechowo, jest raczej niewesoła.
Tadeusz Kościński przepowiada kredytobiorcom niewesołą przyszłość (fot. Jacek Dominski/REPORTER)

Co dalej ze stopami procentowymi?

Rada Polityki Pieniężnej na początku października, dosyć nieoczekiwanie dla rynku, podniosła stopę referencyjną do 0,50 proc. z 0,10 proc. w skali rocznej, lombardową do 1,00 proc. z 0,50 proc. redyskontową weksli do 0,51 proc. z 0,11 proc., a dyskontową weksli do 0,52 proc. z 0,12 proc. w skali rocznej.
Ta zaskakująca (nawet dla ekspertów) decyzja, niesie za sobą bolesne dla niektórych konsekwencje. Niestety, wraz z wysokimi stopami, ekonomiści prognozują wysoką inflację i dużą ekspansję fiskalną. Słowa ministra finansów na Impact 2021 zdają się te obawy jedynie potwierdzać.


– Mam nadzieję, że sygnał, który wysłała RPP dwa tygodnie temu to sygnał, że stopy będą szły do góry i ludzie się zastanowią, czy naprawdę ich stać żeby brać kredyty i kupować nieruchomości, bo może być trochę ciężej spłacać kredyty za kilka lat, jak stopy procentowe będą wyższe – powiedział Kościński.

Stopy w górę, to i rata kredytu wyższa

Banki nie czekały długo z podniesieniem rat kredytów po podwyższeniu stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. Niektórzy klienci mieli dostać informację o podwyżkach już dzień po ogłoszeniu uchwały RPP.

Z wyliczeń totalmoney.pl wynika, że podwyżka stóp procentowych dla przeciętnej kwoty kredytu hipotecznego Polaka (330 068 złotych) oznacza wzrost raty o ok. 71 złotych. W przypadku 500 tys. do spłaty będzie to ok. 108 złotych, a w przypadku miliona – 217 złotych.
Czytaj także: Raty kredytów pójdą w górę wraz ze stopami procentowymi. Wiadomo już, o ile wzrosną