Minister finansów o przyszłości kredytobiorców. "Za kilka lat może być ciężej te kredyty spłacać"
Tadeusz Kościński podczas kongresu Impact 21 w Poznaniu zabrał głos nie tylko w sprawie inflacji. W słowach ministra finansów można było również odszukać prawdopodobną prognozę dla kredytobiorców. Pechowo, jest raczej niewesoła.
Co dalej ze stopami procentowymi?
Rada Polityki Pieniężnej na początku października, dosyć nieoczekiwanie dla rynku, podniosła stopę referencyjną do 0,50 proc. z 0,10 proc. w skali rocznej, lombardową do 1,00 proc. z 0,50 proc. redyskontową weksli do 0,51 proc. z 0,11 proc., a dyskontową weksli do 0,52 proc. z 0,12 proc. w skali rocznej.Ta zaskakująca (nawet dla ekspertów) decyzja, niesie za sobą bolesne dla niektórych konsekwencje. Niestety, wraz z wysokimi stopami, ekonomiści prognozują wysoką inflację i dużą ekspansję fiskalną. Słowa ministra finansów na Impact 2021 zdają się te obawy jedynie potwierdzać.Może cię zainteresować: "Obraliśmy kurs na górę lodową". Ekonomista tłumaczy, co rząd wyczynia z naszymi finansami
– Mam nadzieję, że sygnał, który wysłała RPP dwa tygodnie temu to sygnał, że stopy będą szły do góry i ludzie się zastanowią, czy naprawdę ich stać żeby brać kredyty i kupować nieruchomości, bo może być trochę ciężej spłacać kredyty za kilka lat, jak stopy procentowe będą wyższe – powiedział Kościński.
Stopy w górę, to i rata kredytu wyższa
Banki nie czekały długo z podniesieniem rat kredytów po podwyższeniu stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. Niektórzy klienci mieli dostać informację o podwyżkach już dzień po ogłoszeniu uchwały RPP.Z wyliczeń totalmoney.pl wynika, że podwyżka stóp procentowych dla przeciętnej kwoty kredytu hipotecznego Polaka (330 068 złotych) oznacza wzrost raty o ok. 71 złotych. W przypadku 500 tys. do spłaty będzie to ok. 108 złotych, a w przypadku miliona – 217 złotych.