Białoruś uderza w polski… majonez? Produkt ma być "niebezpieczny"

Krzysztof Sobiepan
Wojna hybrydowa Białorusi przybrała charakter stołowy. Jak donoszą tamtejsze media do rejestru produktów niebezpiecznych wpisano tam… majonez z Polski. Oznacza to całkowity zakaz importu i sprzedaży tego produktu.
Majonez Napoleoński jest niebezpieczny? Tak uważa Białoruś Fot. Piotr Jedzura/REPORTER

Białoruś: Majonez Napoleoński "niebezpieczny"

Majonez Napoleoński Mosso został zakazany na Białorusi. Produkt trafił do rejestru produktów niebezpiecznych z zakazem importu do kraju – informuje za lokalnymi mediami Business Insider.

Od środy produkt nie może być wwożony ani sprzedawany na całym terytorium Republiki Białorusi. Czemu?

Jak wskazali dziennikarze, Majonez Napoleoński miał nie spełniać kilku krajowych przepisów dotyczących oznakowania i bezpieczeństwa. W składzie produktu widnieje przeciwutleniacz E385 (sól wapniowo-disodowa). Dodatkowo opakowanie nie ma opisu w wersji w języku rosyjskim lub białoruskim.


Importem na Białoruś zajmowała się dotychczas grodzieńska firma MED Trade.

GIS: szkodliwa substancja w suplemencie diety

Choć sprawa majonezu może wywołać uśmiech na twarzy, to niedawno pisaliśmy w INNPoland.pl o poważniejszym uchybieniu, o którym poinformował polski GIS.

Jak wskazano w ostrzeżeniu, Główny Inspektor Sanitarny został poinformowany poprzez System Wczesnego Ostrzegania o Niebezpiecznej Żywności i Paszach o prowadzonym przez firmę Valentis wycofaniu wskazanej poniżej partii suplementu diety ze względu na zastosowanie do jego produkcji składnika zanieczyszczonego tlenkiem etylenu.

"Tlenek etylenu jest substancją szkodliwą dla zdrowia, nie można ustalić bezpiecznych poziomów spożycia tej substancji" – poinformowano. Poinformowano, że chodzi o suplement diety, który ma pomagać w utrzymaniu zdrowych włosów i paznokci – Kerabione, 60 kapsułek.

Tak wygląda suplement diety wycofany ze sprzedażyFot. Główny Inspektorat Sanitarny
Wadliwe partie produktu zostaną poddane utylizacji. Główny Inspektora Sanitarny zaleca konsumentom nie spożywać partii produktu wskazanej w komunikacie.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl