Orlen pozbędzie się 417 stacji. Inwestorami węgierski MOL i Saudyjczycy
Węgierski MOL odkupi 417 stacji Lotosu. Orlen podpisał także przedwstępną umowę zbycia 30 proc. udziałów w LOTOS Asfalt sp. z o.o. na rzecz Saudyjczyków z Aramco. Częścią umowy jest gdańska rafineria Lotosu. Tym samym Obajtek najprawdopodobniej obronił swoje stanowisko, bo przeciągające się negocjacje budziły irytację w PiS.
Sprzedaż niektórych aktywów Lotosu jest konieczna, jeśli PKN Orlen, kierowany przez Daniela Obajtka, chce zrealizować swój plan fuzji. Komisja Europejska zgodziła się na to, by Orlen przejął Lotos, ale postawiła kilka warunków. Wśród nich znalazła się m.in. sprzedaż 30 proc. udziałów rafinerii Lotosu i sprzedaż 389 stacji paliw, stanowiących około 80 proc. sieci gdańskiej spółki.
Partnerem do zakupu części rafinerii w Gdańsku zostanie saudyjski koncern Saudi Aramco. Stacje Lotosu odkupić ma węgierski MOL. Cena w przedwstępnej umowie za udziały w Lotos Asfalt, jaką ma zapłacić Aramco została ustalona na ok. 1,15 mld zł — informuje PKN Orlen.
Czytaj także: Plecy Morawieckiego. Tak ludzie z państwowych spółek sfinansowali kampanię wyborczą premiera
Jednocześnie PKN Orlen kupi od MOL 144 stacje paliw na Węgrzech oraz 41 stacji paliw na Słowacji. Cena jaką Orlen ma zapłacić za te punkty ok. 229 mln euro.
Związki MOL z Putinem mogą niepokoić
Kilka dni temu rzeczniczka Orlenu doniesienia medialne o sprzedaży stacji węgierskiemu MOL-owi nazwała "spekulacjami". Sprawa wzbudziła sporo kontrowersji, bo dobrymi relacjami z węgierską spółką chwali się m.in. prezydent Rosji Władimir Putin.W kontekście dobrych relacji węgierskiego koncernu z Rosją do planowanej sprzedaży odniósł się Donald Tusk. "Jeśli PiS naprawdę sprzedał stacje Lotosu węgierskiej firmie MOL, politycznie związanej z Moskwą, to znaczy, że Ład Kaczyńskiego jest bardziej rosyjski, niż sądzili najwięksi pesymiści" – uważa przewodniczący Platformy Obywatelskiej.
Obajtek zostanie na stanowisku?
Przeciągająca się sprawa fuzji Orlenu i Lotosu budziła zniecierpliwienie w PiS. Obajtek musiał się nawet tłumaczyć z sytuacji na posiedzeniu władz partii.Porażka fuzji Orlenu z Lotosem, której powodzenie Obajtek osobiście obiecał Jarosławowi Kaczyńskiemu, mogła oznaczać koniec jego kariery w Orlenie. Według rozmówców Onetu z obozu władzy, "ta sprawa to być albo nie być dla Obajtka" – zwłaszcza, że na obsadę stanowisk w Orlenie mieli mieć ochotę ludzie związani z premierem Mateuszem Morawieckim.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl