ZUS na granicy załamania. Pracownicy nie są w stanie podołać nowym obowiązkom

Natalia Gorzelnik
"Z informacji, jakie otrzymujemy od pracowników ZUS, system jest na granicy załamania i pracownicy nie są w stanie podołać nakładanym na nich obowiązkom" – czytamy w oświadczeniu Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa.
"System jest na granicy załamania i pracownicy nie są w stanie podołać nakładanym na nich obowiązkom". Zdjęcie poglądowe. Fot. Piotr Kamionka/EastNews

Niewystarczające szkolenia

"Polski Ład jest olbrzymim ciężarem dla pracowników ZUS-u. Część przepisów związanych ze świadczeniami emerytalnymi i składkami zdrowotnymi jest niejasna, a wielu ekspertów ma wątpliwości, czy rozporządzenie przyjęte przez rząd kilka dni temu ma obowiązującą moc prawną" – zwraca uwagę Związek Zawodowy Związkowa Alternatywa. Jak wynika z oświadczenia, pracownicy zatrudnieni w Salach Obsługi Klienta i w Centrum Obsługi Telefonicznej są niewystarczająco przeszkoleni do odpowiedzi na zapytania klientów związane z rozwiązaniami zawartymi w Polskim Ładzie.


Szkolenia, które przechodzą w tym zakresie, mają być pozbawione szczegółowych wyjaśnień i przykładów. Mimo że prowadzone w formule online, pracownicy często nie są w stanie brać w nich udziału, bo otrzymują w tym samym czasie inne obowiązki. Część z nich jest zmuszana do nadgodzin. Inni poświęcają swój prywatny czas w domu, aby się doszkolić, za co się nie otrzymują dodatkowych wynagrodzeń.

Fatalne warunki pracy

Jak czytamy w oświadczeniu, organizacja pracy jest fatalna i władze Zakładu nie panują nad tym, co się dzieje. "Na dodatek liczba oczekujących przekracza możliwości pracowników, których jest zdecydowanie za mało. Klienci zasypują telefony wszystkie jednostki Zakładu, pytając nie tylko o Polski Ład, ale też choćby o dofinansowania do gazu".
Związkowa Alternatywa

Wiele jednostek ZUS jest przepełnionych, klienci są stłoczeni w sali, nie zachowują reżimu sanitarnego, nie noszą maseczek, nie zachowują odstępu. Często pracownicy mają wpuszczać do placówek wszystkich klientów, bez limitów, co tym bardziej naraża ich na zakażenie koronawirusem.

Jednocześnie od początku roku ZUS przejął obsługę programu Rodzina 500+. – Prezes Uścińska deklarowała, że za jego funkcjonowanie będzie odpowiadać 50 osób, ale w praktyce pracują przy nim tysiące ludzi – wytykają związkowcy.

W oświadczeniu zaapelowano do rządu o natychmiastową interwencję. "Zapaść ZUS-u już teraz uderza w pracowników Zakładu, a bez szybkich zmian wkrótce uderzy w całe społeczeństwo" – czytamy.

Kłopoty biznesów

W InnPoland opublikowaliśmy ostatnio list pana Leszka, przedsiębiorcy z Pomorza. "Polski Ład to wielkie zagrożenie dla tysięcy małych i średnich firm" – pisze i zwraca uwagę na trzy ogromne problemy, z którymi mierzą się właściciele firm.
Czytaj także: Kolejne zagrożenia w Polskim Ładzie. "Doprowadzi moją firmę do bankructwa"
Chodzi m.in. o konieczność, jak to określa, kredytowania ZUS-u. "Jak w wielu branżach mam lepsze i gorsze miesiące, w zależność od pory roku. Stosunkowo wysokie dochody są na jego początku, a potem jest znacznie gorzej".

To oznacza, że na początku roku zapłacę gigantyczną składkę zdrowotną i będę miał sporą nadpłatę. Pieniądze z tej nadpłaty będę mógł odzyskać dopiero w lipcu przyszłego roku. To oznacza, że przez 1,5 roku będę kredytował ZUS swoimi pieniędzmi.