Cała prawda o zarobkach Polaków. Po opłaceniu rachunków na życie zostają grosze

Kamil Rakosza-Napieraj
Najnowsze badanie Krajowego Rejestru Długów "Portfel statystycznego Polaka w pandemii" pokazuje, że rodacy najpierw płacą czynsz, a potem raty kredytów oraz rachunki za prąd. Najbardziej przykre jest to, że co szóste gospodarstwo domowe nad Wisłą po opłaceniu rachunków zostaje z miesięcznym budżetem w wysokości 500 zł.
Ile mamy pieniędzy? Fot. MONKPRESS / East News
Jak wynika z badania TGM Research na zlecenie KRD, po opłaceniu rachunków 48 proc. domostw dysponuje budżetem nie większym niż 1500 zł miesięcznie. Sumą powyżej 4000 zł obraca jedynie 13 proc. Jednak co szóste musi sobie radzić, mając do wydania jedynie kwotę do 500 zł.

Ile pieniędzy Polacy mają na życie?

Z badania wynika, że zasobność portfela przekłada się na gospodarowanie pieniędzmi i ustalanie priorytetów płatności w domach. Badanie KRD pokazuje, że w pierwszej kolejności Polacy opłacają czynsz (45 proc. wskazań) i raty kredytów (33 proc.). Dbają też o pokrycie kosztów energii (26 proc.) oraz zakupów ratalnych i pożyczek (14 proc.). Niższe miejsca na liście wydatków zajmują woda i gaz oraz podatek od nieruchomości (po 5 proc.). Na końcu priorytetów płatności jest ogrzewanie i paliwo do samochodu (po 4 proc.). Na równi z nimi znajduje się internet, telewizja, telefon, wywóz śmieci i przejazdy komunikacją publiczną (we wszystkich przypadkach po 2 proc.).


Prawie co trzecie gospodarstwo domowe musi bardzo ograniczać wydatki. Gorzej w stosunku do czasu przed pandemią swoją bieżącą sytuację finansową oceniają osoby mniej wykształcone oraz starsze, a co za tym idzie – częściej niepracujące, a także te o niższych dochodach miesięcznych.

Źle własne położenie finansowe postrzegają osoby z najmniejszych gospodarstw domowych. Mocniej odczuwają one podwyżki energii elektrycznej, gazu oraz produktów spożywczych i usług. "Niepłacenie rachunków to ostateczność, ale przyznaje się do tego 5 proc. Polaków" – czytamy w raporcie.

Zaciskamy pasa

W przypadku braku pieniędzy lub ograniczonego budżetu 65 proc. Polaków w pierwszej kolejności tnie wydatki, a prawie 1/3 sięga po oszczędności. Następnie szukają rozwiązań, które mogą doraźnie zasilić budżet domowy, jak sprzedaż używanych rzeczy czy praca dodatkowa. Takie działania deklaruje co piąty badany. Proszą też o pomoc rodzinę i znajomych, na co wskazuje 1/4 ankietowanych. Kredytem bądź pożyczką posiłkuje się 10 proc. osób.

– Zaciąganie kolejnych zobowiązań, aby spłacić poprzednie, to prosta droga do pętli zadłużenia. Jeśli robi tak co dziesiąty badany, świadczy to o poważnym problemie społecznym – podkreśla cytowany w komunikacie Jakub Kostecki, prezes zarządu firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.

Z ostatnich danych KRD na koniec 2021 r. wynika, że Polacy są zadłużeni na 44,1 mld zł. Zaległości ma 2,3 mln osób. Średnie zadłużenie to 18,4 tys. zł. Najwięcej mają do oddania rodacy w wieku 46-55 – to kwota 13,7 mld zł. O miliard mniej, czyli 12,7 mld zł, muszą spłacić Polacy pomiędzy 36. a 45. rokiem życia. Analizując dane pod kątem miejsca zamieszkania, widać, że największe problemy z uregulowaniem zobowiązań mają osoby z mniejszych miast – 20-50 tys. mieszkańców.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl