Glapińskiemu urosły jastrzębie skrzydła. Zapowiedział twardą walkę i kupowanie złota

Konrad Bagiński
Adam Glapiński, prezes NBP podczas dzisiejszej konferencji zapowiedział kupno kolejnych 100 ton złota, dalsze podnoszenie stóp procentowych i zacieśnianie polityki pieniężnej. Pochwalił rząd i NBP. Doskonali umiejętności standuperskie – komentują ekonomiści.
Prezes NBP Adam Glapiński objawił się dziś w roli jastrzębia Jacek Dominski/REPORTER
- Rząd uruchomił tarczę antyinflacyjną, która obniża poziom inflacji w znaczący sposób. To jest tarcza, która ma działać do lipca, mam nadzieję, że tarcza zostanie przedłużona. Nie wyobrażam sobie, żeby nie została przedłużona do końca roku – mówił Glapiński podczas środowej konferencji prasowej, dzień po podniesieniu stóp procentowych. I zapowiedział kolejne ich podwyżki.

- Przeczytałem rano w kilku portalach, czy prezes pojawi się jako jastrząb czy gołąb. Pojawiam się jako jastrząb, będziemy robić wszystko żeby zdusić inflację, ale w granicach rozsądku. Nie będziemy robić drastycznych podwyżek, bo podniosłoby to bezrobocie – mówił Glapiński. Straszył bezdomnością, masowymi samobójstwami i innymi katastrofami, twierdząc, że znaczne podniesienie stóp i duszenie inflacji skutkowałoby to znacznym bezrobociem.


- Nie ulega wątpliwości, że NBP podjął decyzję o rozpoczęciu cyklu podwyżek stóp procentowych we właściwym momencie - dodał.
Czytaj także: Stopy rosną, zdolność kredytowa maleje. Coraz mniej Polaków może sobie pozwolić na mieszkanie
Jego zdaniem podniesienie stóp do 3,5 – 4 proc. nie wyrządziłoby krzywdy gospodarce. Dodał, że będzie namawiał RPP, by na następnym posiedzeniu znów zacieśniła politykę pieniężną

- Podwyższanie stóp procentowych jest jak stąpanie po bagnie, trzeba to robić ostrożnie - perorował. Przyznał też, że biorąc pod uwagę dzisiejsze parametry gospodarcze do końca roku 2023 nie trafimy w cel inflacyjny (czyli 2,5 proc. plus minus 1 proc. w którąś stronę).

Sporo mówił też o niezależności NBP od polityków. Nie przeszkodziło mu to w pochwaleniu rządu za tarczę antyinflacyjną i podziękowaniu prezydentowi za nominację na kolejną kadencję na stołku prezesa NBP. Dodał, że nie wyobraża sobie, by tarcza antyinflacyjna nie została wydłużona. Stwierdził, że rząd już nas tym pracuje i prawdopodobnie będzie ona działać do końca roku.

Glapiński wpisał się też w rządową propagandę, twierdząc, że 60 proc. energii w Polsce to wynik polityki UE.

- Ale nie będziemy się kopać z koniem. Musimy się dostosować – bagatelizował sprawę. Okazało się też, że jest zwolennikiem stawiania w Polsce elektrowni jądrowych i tego, by UE wydłużyła Polsce czas na dekarbonizację gospodarki. Bagatelizował też odnawialne źródła energii.

Inflacja? Przyszła z zewnątrz

Zdaniem Glapińskiego w wielu gospodarkach ceny rosną obecnie najszybciej od kilkudziesięciu lat.

- Zwracam na to uwagę od dawna. Szczególnie tym gorącym głowom, które jakoś Polskę traktują, jako szczególny przypadek i upatrują wzrostu inflacji w Polsce, jako skutek jakiś zaniechań, jakiś błędów ze strony banku centralnego czy też rządu. Mamy typową sytuację dla świata zachodniego - oświadczył Glapiński.

Dodawał, że w strefie euro inflacja jest najwyższa od czasu jej powstania (5,1 proc.) i że kraje bałtyckie mają nawet 12 proc. inflacji i ciągle zerowe stopy procentowe.

Oświadczył też, że nieprawdziwe są tezy, iż NBP zależy na słabym złotym. Nie ma żadnej intencji NBP, żeby osłabiać złotego - dodał.

- Kłamstwem jest teza, jakoby Narodowemu Bankowi Polskiemu zależało na słabym złotym. Nie ma uzasadnienia, dlaczego miałoby zależeć. To jest absurd. Nie wiadomo, jaka korzyść miałaby płynąć dla NBP ze słabego złotego – dodał.

Po raz kolejny wygłosił tezę, że za inflację w Polsce odpowiadają czynniki zewnętrzne – na przykład ropa i gaz. A czynniki wewnętrzne nie wpływają na nią aż tak bardzo.

Komentujący na antenie TVN24 wystąpienie Glapińskiego ekonomista Kazimierz Krupa stwierdził, że prezes NBP podciągnął swoje umiejętności standuperskie. Pod względem merytorycznym był również krytyczny w stosunku do Glapińskiego i jego wiarygodności.