Niedługo w Chorwacji zapłacisz tylko w euro. Idą zmiany w turystycznym raju Polaków
Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
We wtorek Parlament Europejski 539 głosami za, przy 45 głosach przeciw i 48 wstrzymującymi się, przyjął raport eurodeputowanego Siegfrieda Muresana z EPL stwierdzający, że Chorwacja spełnia wszystkie kryteria przyjęcia euro 1 stycznia przyszłego roku.
Chorwacja niebawem w strefie euro
- Reformy podjęte przez chorwacki rząd w ostatnich latach wzmocniły gospodarkę i utorowały drogę do przyjęcia przez Chorwację wspólnej waluty. Oczywiste jest, że wejście do strefy euro to właściwa decyzja dla kraju, jego przedsiębiorstw i obywateli, a także różnych sektorów gospodarki, takich jak turystyka - powiedział rumuński europoseł Muresan, który był sprawozdawcą projektu, cytowany w komunikacie.
W zeszłym roku do Chorwacji udało się milion turystów z Polski. Polacy są jedną z najliczniejszych grup odwiedzających ten kraj. Ostatnio obawy turystów zaczęło budzić zapowiadane przejście Chorwacji z kun na euro. W maju 2022 roku chorwacki parlament przegłosował przyjęciem euro od 1 stycznia 2023 roku. Chorwacja będzie pierwszym od 2015 r. krajem, który dołączy do strefy euro.
Jaką walutę zabrać do Chorwacji?
Eksperci podkreślają, że w Chorwacji nalepiej płacić w kunach. W wielu miejscowościach turystycznych sprzedawcy przyjmują płatności w euro, ale najczęściej stosują przy tym mało korzystne dla turystów przeliczniki. A resztę i tak wydają w kunach. Nawet jeśli będziemy mieli ze sobą zapas euro, lepiej wymienić go w miejscowym kantorze na kuny - przynajmniej do września.
Oczywiście warto mieć ze sobą jakąś kartę walutową z banku bądź innej instytucji zapewniającej uczciwy przelicznik. Kartą nie zapłacimy jednak we wszystkich miejscach - na straganie, targu, stoisku z pamiątkami itd. Wtedy mimo wszystko najlepiej mieć ze sobą kuny.
Warto zauważyć, że ceny w Chorwacji i tak rosną - ten kraj też zmaga się z inflacją. Nie ma się więc co dziwić, że za większość rzeczy zapłacimy więcej niż rok czy dwa lata temu (jeśli ktoś zdecydował się na podróż mimo pandemii). Z drugiej jednak strony ceny w Chorwacji są zbliżone do polskich, więc szok nam raczej nie grozi. Bardziej powinniśmy bać się przejazdu przez Węgry...
Chorwacja - droższe autostrady
W tym roku turystów udających się do Chorwacji czeka niemiła niespodzianka, bo w tym kraju podniesiono opłaty na autostradach. Kierowcom umożliwiono za to zainstalowanie aplikacji HAC ENC. Jest ona dostępna dla posiadaczy systemy Android i iOS. Tam znajdziemy nie tylko cennik, ale zasady ruchu drogowego w Chorwacji. Chorwacja ma podobne jak Polska zasady płacenia za autostrady - nie ma tam winiet, płaci się za każdy przejechany odcinek. Na przykład jadąc autostradą A1 prowadzącą przez Zagrzeb – Split zapłacimy za całe 550 km trasy 232 kuny. Startując od Zagrzebia, a jadąc do Splitu zapłacimy 181 kun.