Wakacje dla kredytobiorców przyszły w lipcu. Wiemy, kto z nich skorzysta
Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
Ustawa o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych i pomocy kredytobiorcom zawierającą przepisy o wsparciu kredytobiorców została przyjęta z poprawkami Senatu przez Sejm. Tym samym ulga dla posiadaczy kredytów jest już na ostatniej prostej do wejścia w życia. Czeka jedynie na podpis prezydenta Andrzeja Dudy.
Wakacje kredytowe
Po senackich poprawkach wakacje kredytowe obejmą wszystkie umowy o kredyt hipoteczny zaciągnięty w celu zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych, spełniające wymogi ustawy o kredycie hipotecznym, także te, które zostały zawarte przed wejściem w życie ustawy o kredycie hipotecznym w 2017 r. Niweluje to zatem wskazywany także przez nas bubel prawny, który mógł zablokować to rozwiązanie dla wielu kredytobiorców.
Wakacje kredytowe mogą dotyczyć jednej umowy zawartej w złotych polskich w celu nabycia nieruchomości przeznaczonej na zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych. Jak wskazuje Ministerstwo Finansów to nawet 8 miesięcy bez spłaty rat kredytowych:
- po 2 miesiące w trzecim i czwartym kwartale 2022 r.
- po 1 miesiącu w każdym z czterech kwartałów 2023 r.
Wakacje kredytowe dotyczą zarówno części kapitałowej, jak i odsetkowej kredytu. Terminy na spłatę rat zostaną przedłużone bez żadnych dodatkowych odsetek. Jak szacuje resort, w rezultacie obciążenia kredytowe Polaków zmniejszą się o nawet 3 mld zł rocznie.
Dla przykładu: rata kredytu wzrosła z 1500 zł do 2400 zł. Przy 8-miesięcznych wakacjach kredytowych (4 × w 2022 r. oraz 4 × w 2023 r.) obciążenie kredytobiorcy w latach 2022-2023 zmniejszy się o 19 200 zł.
Warto podkreślić, że zastosowanie wakacji kredytowych nie sprawi, że raty, a wraz z nim część zobowiązania, znikną. Zostaną po prostu odroczone i będzie je trzeba zapłacić w późniejszym terminie.
Z wakacji kredytowych najprawdopodobniej będzie można skorzystać już w sierpniu.
Stopy procentowe w górę – jak zmienią się raty kredytów?
Rada Polityki Pieniężnej już po raz dziesiąty podwyższyła stopy procentowe. Stopa referencyjna wzrosła z 6 proc. do 6,5 proc. To kolejna zła wiadomość zarówno dla osób, które dopiero planują zaciągnąć kredyt hipotecznych, jak i tych, którzy już go spłacają.
W przypadku spłacanych kredytów wzrost raty w dużej mierze zależy od tego, jak długi okres pozostał jeszcze do spłaty oraz jaka jest kwota zadłużenia. Najgorsza jest sytuacja, w przypadku kredytów udzielonych stosunkowo niedawno i na długi okres. Dla przykładu jeśli kredyt na 300 tys. zł został przyznany we wrześniu ubiegłego roku na 35 lat, to jego rata będzie o 117 proc. wyższa niż na początku (wzrost z 1 175 zł do 2 556 zł). Jeśli taki sam kredyt udzielono na 25 lat, to rata wzrośnie o 87 proc. (z 1 441 zł do 2 695 zł).
W najmniejszym stopniu wzrosną natomiast raty starszych kredytów, których termin spłaty kończy się za kilka lat. Dla przykładu przy kredycie z września 2008 r. na 20 lat rata wzrośnie o 24 proc. (z 1 628 zł do 2 017 zł). Co ciekawe w przypadku tego ostatniego kredytu rata po lipcowej podwyżce wcale nie będzie rekordowa.
Trzeba jednak dodać, że w praktyce raty kredytów hipotecznych nie zmieniają się co miesiąc, lecz raz na kilka miesięcy. Jeśli podstawą wyliczania oprocentowania jest WIBOR 3M, to bank zwykle aktualizuje oprocentowanie takiego kredytu raz na 3 miesiące. Jeśli brany pod uwagę jest WIBOR 6M, to aktualizacja odbywa się co 6 miesięcy.