Rok więzienia lub grzywna za hejt w internecie. Ten kraj się nie patyczkuje

Krzysztof Sobiepan
10 lipca 2022, 15:31 • 1 minuta czytania
Kary mandatu czy nawet pozbawienia wolności za obrażanie innych w internecie? To możliwe. W Japonii właśnie zaczęło obowiązywać nowe prawo, które ostro obchodzi się z internetowymi trollami. Nowe przepisy wprowadzono po tragiczniej śmierci osoby publicznej, która była wyszydzana w internecie.
Japonia ostro walczy z hejtem w internecie Fot. unsplash.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google

Japonia – więzienie i 10 tys. zł kary za hejt

W tym tygodniu w Japonii zaczęło funkcjonować nowe prawo dotyczące kar za hejtu w internecie. Nękanie w sieci wiąże się z nawet rokiem więzienia i grzywną do 300 tys. jenów (ok 10 tys. zł). To efekt tragicznej historii, która wstrząsnęła krajem parę lat temu – pisze PAP.


W maju 2020 r. 20-letnia zapaśniczka Hana Kimura, występująca także w popularnym telewizyjnym reality show, odebrała sobie życie. Uznano, że do samobójstwa doprowadziła fala negatywnych komentarzy, jakimi gwiazda była bombardowana w mediach społecznościowych.

Dwóch z nękających Kimurę mężczyzn zostało odnalezionych i ukaranych. Ich grzywna wyniosła śmiesznie niskie 9 tys. jenów (ok. 300 zł), co wywołało dalsze publiczne oburzenie. Wtedy rozpoczęły się prace nad zmianą prawa.

Japoński parlament przyjął poprawki dot. cybernękania jeszcze w czerwcu, a prawo weszło w życie 7 lipca. Głowna partia opozycyjna w kraju Konstytucyjna Partia Demokratyczna (CDPJ) zgodziła się na zmianę przepisów pod jednym warunkiem. Za trzy lata ma zostać przygotowany przegląd stosowania przepisów, w celu sprawdzenia, czy nie narusza się za ich pomocą wolności słowa.

Stalking i nękanie w Polsce

W INNPoland.pl piszaliśy wczesniej o tym, co może zrobić ofiara nękania, także za pomocą portali społecznościowych.

Policja rokrocznie wszczyna ok. 8-9 tysięcy postępowań z art. 190a z kodeksu karnego, czyli dotyczących uporczywego nękania i wykorzystania wizerunku. Wykrytych zostaje tylko część z nich; np. w ubiegłym roku 61,5 proc.

To nie są proste do udowodnienia sprawy. Ale by skutecznie powstrzymać stalkera, odzyskać poczucie bezpieczeństwa i ochronić przed nim innych, należy reagować szybko. Jednak ofiary często nie mają na to siły, bo prześladowca, wzbudzając w nich lęk i stan nieustannego zagrożenia, niszczy ich zdrowie psychiczne i ogranicza zdolność do działania.

Uporczywe nękanie to dokuczanie, udręczanie i niepokojenie. Może to być np. ciągłe telefonowanie do ofiary, wysyłanie uporczywych SMS-ów, maili, śledzenie – także na portalach społecznościowych – kierowanie pod jej adresem gróźb, nachodzenie w domu czy miejscu pracy, włamywanie się do jej prywatnych miejsc, rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji, robienie zdjęć bez czyjejś woli czy publikowanie na jej temat obraźliwych treści w internecie. Za nękanie można uzyskać odszkodowanie. Najpierw pokrzywdzony musi złożyć wniosek o podjęcie działań w celu ścigania stalkera. Potem jest sprawa w sądzie o przestępstwo z art. 190 a kodeksu karnego, w której musi zostać udowodnione, że ktoś przez swoje działanie wzbudził w innej osobie "uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia, poniżenia lub udręczenia lub istotnie naruszył jej prywatność”. O szczegółach przeczytacie tutaj.