Było ich ponad 1,5 tys., zostało 14. W jednym mieście rowery "zaginęły"

Maria Glinka
03 września 2022, 10:12 • 1 minuta czytania
Żadne inne miasto nie boryka się z tak dużym natarciem rowerowych złodziei, jak Łódź. Z ponad 1,5 tys. rowerów miejskich zostało tylko 14. Ma to związek z falą wakacyjnych kradzieży i licznych dewastacji. Firma odpowiadająca za jednoślady zapewnia, że uzupełni braki i wzmocni zabezpieczenia.
Ubywa rowerów miejskich w Łodzi Fot. Andrzej Zbraniecki/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Po miejskich rowerach w Łodzi "ślad zaginął". Fala kradzieży i dewastacji

W Łodzi działa 15 stacji rowerów miejskich. Do tej pory dostępnych było 1 520 Łódzkich Rowerów Publicznych. Jednak na oficjalnej stronie firmy dostarczającej jednoślady czytamy, że na dzień 2 września 2022 r. jest ich zaledwie 14.

To duży problem dla mieszkańców Łodzi, którzy preferują jednoślady. Czytelniczka portalu next.gazeta.pl przekazała redakcji odpowiedź, którą dostała od Łódzkiego Roweru Publicznego. Firma zapewnia w niej, że "codziennie dowozi rowery z serwisu, a następnego dnia ślad po nich ginie".

Co stało się z łódzkimi rowerami miejskimi? Firma wskazuje, że zainteresowanie jednośladami jest ogromne. W 2022 r., jeszcze przed okresem wakacyjnym, wypożyczono ponad 400 tys. jednośladów, a rekordzista jechał rowerem miejskim 927 razy.

Jednak Łódzki Rower Publiczny "doświadcza też dużej ilości dewastacji i porzuceń rowerów". Jak wskazuje w komunikacie, "jest to sytuacja nadzwyczajna", której do tej pory nie zaobserwowano w żadnym innym polskim mieście, w którym działa ta firma.

Jedna dzielnica liderem kradzieży. Firma chce wzmocnić zabezpieczenia

Operatorem systemu miejskich rowerów jest w Łodzi firma Homeport Polska. Jej przedstawiciel Marcin Jeż tłumaczy w rozmowie z "Dziennikiem Łódzkim", że skradziono prawie 700 rowerów, a pozostałe zostały "wycofane ze względów bezpieczeństwa". Obecnie w serwisie jest około tysiąc jednośladów. Najwięcej przypadków kradzieży zarejestrowano w dzielnicy Bałuty.

Zdaniem operatora fala kradzieży rozpoczęła się w lipcu, ale szczyt osiągnęła dopiero w sierpniu. Powodem mają być nieodpowiedni system zabezpieczeń i brak monitoringu.

Łódzki Rower Publiczny deklaruje, że podejmie dodatkowe kroki, aby zapobiec kolejnym kradzieżom. - Uszczelniamy system pod kątem zabezpieczeń przed wyrywaniem lub kradzieżami rowerów ze stacji rowerowych — przekazała portalowi next.gazeta.pl rzeczniczka Łódzkiego Roweru Publicznego Diana Borowiecka.

Jaki plan ma firma? Rowery, które pojawią się ponownie na stacjach, będą dodatkowo przypięte przy pomocy linki zabezpieczającej. Poza tym ruszyły już prace nad usprawnieniem monitoringu w pobliżu stacji. Poza tym punkty z rowerami miejskimi mają być zabezpieczane przez firmę ochroniarską.

Rowery to nie jedyny łup, na który polują wakacyjni złodzieje. Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, w ostatnim czasie wzrosła liczba przestępstw na stacjach benzynowych. Zdaniem ekspertów ma to związek z wysokimi cenami paliw.

Czytaj także: https://innpoland.pl/183637,ile-kosztuja-patriotyczne-lawki