USA ujawniły karty, takie reaktory mają być w Polsce. Rząd ma twardy orzech do zgryzienia

Maria Glinka
12 września 2022, 12:04 • 1 minuta czytania
W dalszym ciągu nie wiadomo, kto wybuduje w Polsce reaktory jądrowe. Z nieoficjalnych ustaleń "Rzeczpospolitej" wynika, że w trakcie spotkania minister klimatu i środowiska Anny Moskwy z ambasadorem USA w Polsce Markiem Brzezińskim oraz prezesem koncernu Westinghouse w Polsce doszło do przekazania oferty w tej sprawie. W wyścigu startują trzy firmy, a decyzja będzie miała charakter bardziej biznesowy niż polityczny.
USA przedłożyły ofertę ws. reaktorów jądrowych Fot. THIERRY MONASSE/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

USA z atomową ofertą dla Polski

Spotkanie z udziałem minister klimatu i środowiska Anny Moskwy i ambasadora USA w Polsce Marka Brzezinskiego rozpoczęło się o godz. 9:00 w poniedziałek 12 września. Był na nim obecny również prezes Westinghouse w Polsce Mirosław Kowalik.

Jak donosi nieoficjalnie "Rzeczpospolita", Amerykanie przedstawili ofertę opracowania i wybudowania sześciu dużych reaktorów jądrowych na bazie amerykańskiej technologii. To tzw. Concept Execution Report (CER).

Dodatkowo dokument wyznacza strategiczne ramy współpracy na linii USA — Polska w obszarze cywilnej energetyki jądrowej. W ten sposób ma być realizowana dwustronna umowa międzyrządowa o współpracy w dziedzinie cywilnej energetyki jądrowej, która została podpisana w październiku 2020 r.

Oferta amerykańska zakłada budowę reaktorów Westinghouse typu AP1000. Cztery takie jednostki znajdują się w Chinach, a następne dwie mają ruszyć w USA w ciągu najbliższych miesięcy.

Wyścig trzech gigantów. Kto wybuduje reaktory jądrowe w Polsce?

Program Polskiej Energetyki Jądrowej zakłada wybudowanie reaktorów typu PWR. W Polityce Energetycznej Polski do 2040 r. rząd zapisał, że pierwszy blok polskiej elektrowni jądrowej zostanie uruchomiony w 2033 r. Ma mieć moc około 1-1,6 GW.

Kolejne bloki mają być oddawane do użytku co 2-3 lata. Program zakłada budowę w sumie sześciu bloków jądrowych o mocy do 9 GW. Jednak w dalszym ciągu nie wiadomo, kto zrealizuje ten plan.

W wyścigu, poza Amerykanami, biorą udział jeszcze dwie firmy. W październiku 2021 r. ofertę budowy od czterech do sześciu reaktorów typu EPR przedstawił francuski EDF. Była to oferta wstępna i niewiążąca. Z kolei w kwietniu 2022 r. ofertę techniczną i finansową na sześć reaktorów APR1400 przedłożył koreański KHNP.

Za wyborem oferty Westinghouse mógłby przemawiać fakt, że polski rząd od dawna stawia na relacje z Waszyngtonem. Tak duża inwestycja mogłaby je tylko poprawić.

Z drugiej strony w ostatnim czasie premier Mateusz Morawiecki pogorszył stosunki polsko-francuskie. Szerokim echem, również we francuskich mediach, odbiły się słowa szefa polskiego rządu na temat negocjacji, które prezydent Francji Emmanuel Macron prowadzi z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Atom mógłby te relacje uratować.

Z kolei od Korei Południowej Polska kupuje haubice i czołgi. Rozszerzenie tej współpracy o budowę reaktorów jądrowych, mogłoby oznaczać dość opłacalną transakcję "dwa w jednym".

Rząd ma wybrać ofertę do końca tego roku, jednak wszystko wskazuje na to, że może to być decyzja bardziej polityczna niż biznesowa. Polski rząd liczy na to, że wybrany partner obejmie 49 proc. udziałów w spółce celowej i poza technologią dostarczy też finansowanie.

Czytaj także: https://innpoland.pl/183964,elektrownia-w-jaworznie-dziala-z-jedna-czwarta-mocy-co-sie-dzieje