1000 minus na Wszystkich Świętych. Tylko jeden dzień, ale wydatki ogromne
- Czteroosobowa rodzina na wyjazd na Wszystkich Świętych wyda średnio 1000 zł
- Drożejące paliwa to główna składowa wysokich kosztów 1 listopada – pochłoną nawet 80 proc. tej kwoty
- Przez wysoką inflację drożeją też znicze, wkłady, kwiaty i wiązanki. Nawet skromny wybór to spory wydatek
– Skromniutka wiązanka chryzantem u pani Beaty, a to nie jest jej wina, kosztuje 40 zł, duży znicz 62 zł. Ropa jest po ponad 8 zł. Jak sobie policzyłem, to taka podróż na groby z Gdańska do Kielc to koszt tysiąca złotych – powiedział ostatnio w Ostrowie Wielkopolskim lider PO Donald Tusk.
Były premier zwrócił tym samym uwagę na problem z inflacją przed zbliżającym się dniem Wszystkich Świętych. Portal money.pl pokusił się o dalsze wyliczenia. Słowa Tuska mają odzwierciedlenie w rzeczywistości.
Dla wyliczeń portal przyjął podróż czteroosobowej rodziny, jadącej z Trójmiasta do Kielc i z powrotem.
Koszt paliwa
Największą składową drogich świąt rzecz jasna jest paliwo. Więcej zapłaci rodzina podróżująca dieslem, nieco mniej – benzyniakiem. Można przyjąć, że poruszając się autostradą z prędkością 140 km/h, samochody średnio spalają od 8 do 12 litrów na 100 km.
Trasę Gdańsk–Katowice najwygodniej pokonać autostradą A1. Ta jest jednak płatna – w obie strony będzie to koszt 60 zł. Dystans w jedną stronę to 471 km, więc tam i z powrotem będą to już 942 km.
Analitycy e-petrol.pl prognozują średnią cenę paliw na 1 listopada (Wszystkich Świętych). Jak podali, koszt litra benzyny Pb98 wyniesie od 7,48 zł do 7,62 zł, Pb95 – od 6,69 zł do 6,84 zł, a diesel będzie kosztował od 7,99 zł do 8,12 zł.
Przyjmując średnią wartość spalania 10 litrów na 100 kilometrów, a także opierając się o najnowsze dane e-petrol, koszt paliwa w dwie strony w przypadku benzyny zamknie się w przedziale od 628,86 zł do 716,28 zł.
Z kolei jadąc samochodem na olej napędowy trzeba będzie wydać na paliwo od 751,06 zł do 763,28 zł.
Wiele osób podróżuje jednak autami napędzanymi gazem, w takim przypadku koszty są ok. dwa, a nawet dwa i pół raza niższe.
Znicze, wiązanki. Wyjazd "na groby" sporo kosztuje
Koszt paliwa to nie wszystko. Drogie są także znicze, wkłady, wiązanki, kwiaty. Nawet jeśli skromne, to w tym roku dużo droższe niż przed rokiem.
Duże sieci handlowe przed 1 listopada wprowadziły promocje. Najtańszy mały znicz kosztuje w nich około 2,30 zł, z kolei mała doniczka chryzantem w promocji to wydatek co najmniej 7,99 zł.
Jak czytamy w money.pl, jeśli czteroosobowa rodzina ma cztery groby w Kielcach i na każdym chce postawić po dwa znicze i jedną doniczkę kwiatów, a przez oszczędności wybiera najtańsze ozdoby, znicze i małe doniczki chryzantem kosztować ją będą ok. 50 zł. I jest to najtańsze z możliwych rozwiązanie.
Jedzenie i picie
Jadąc kilkaset kilometrów nie da się uniknąć jedzenia i picia. Można oczywiście zabrać prowiant ze sobą, niektórzy mogą liczyć na gościnę bliskich, jednak jadąc z dziećmi rodziny zwykle zatrzymują się, by zjeść w restauracji. A to dodatkowy koszt.
Portal wylicza, że dwudaniowy posiłek w restauracji to dla czterech osób wydatek co najmniej 112 zł. Jeśli rodzina zdecyduje się zjeść w pizzerii, to za dużą klasyczną pizzę i wodę zapłaci ok. 60 zł.
Sumując wszystkie wydatki, czteroosobowa rodzina wyjeżdżając na jeden dzień na Wszystkich Świętych musi liczyć się z wydatkiem rzędu tysiąca złotych. Można określić to mianem swoistego 1000 minus na 1 listopada.
Uwaga na oszustwa
Wszystkich Świętych wiąże się też ze wzmożonym uderzeniem wszelkiej maści naciągaczy. Jak pisaliśmy niedawno w INNPoland.pl, na rynku działają nieuczciwi producenci, którzy przekonują, że ich lampki palą się dłużej.
Państwowa Inspekcja Handlowa postanowiła ich prześwietlić. Dopatrzyła się kilku rażących błędów. Kontrolerzy zbadali, czy faktyczna długość spalania zniczy odpowiada deklaracjom producentów. Już ubiegłoroczne badania wykazały, że nie wszyscy stosują uczciwe praktyki.
Nie inaczej było w tym roku. "Tygodnik Podhalański" podaje, że w ramach tegorocznych kontroli PIH otrzymał wyniki 8 z 10 wkładów skierowanych do badania. Aż 5 z nich paliło się krócej, niż wskazywali producenci.
Producenci, którzy sprzedają wkłady sprzeczne z oznaczeniami, są zobowiązani ponieść koszty badań laboratoryjnych. Poza tym muszą nanieść na opakowania prawidłowe informacje.
W tym kontekście warto pamiętać, że wkłady do zniczy powinny posiadać oznaczenie, które wskazuje, kto jest ich producentem. Jeśli brakuje takiej informacji albo wkład pali się krócej, to konsument może zgłosić te naruszenia do Inspekcji Handlowej.
Czytaj także: https://innpoland.pl/186373,ceny-paliw-na-wszystkich-swietych-ile-zaplacimy-za-benzyne-lpg-i-autogaz