Kaczyński spełni obietnicę? Rząd pracuje nad tanimi kredytami mieszkaniowymi

Konrad Bagiński
27 listopada 2022, 10:10 • 1 minuta czytania
Wiceminister rozwoju i technologii Piotr Uściński wyznał, że w resorcie trwa analiza sytuacji na rynku mieszkaniowym. Jej wynikiem ma być propozycja tanich kredytów na mieszkania. Nie wszyscy będą mogli z niej skorzystać, będzie skierowana jedynie do "młodych" kupujących pierwsze mieszkanie.
Rząd pracuje nad propozycją Kaczyńskiego - młode osoby mają mieć dostęp do tanich kredytów mieszkaniowych LUKASZ SZELAG/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Na początku września Jarosław Kaczyński wizytował Stalową Wolę. Było to jedno z serii jego przedwyborczych spotkań ze zwolennikami PiS. Prezes zapowiedział wówczas ofertę tanich kredytów mieszkaniowych.

– Jest rozważana taka propozycja, żeby młode rodziny mogły dostawać kredyt na mieszkanie na 2 proc., czyli bardzo niskie oprocentowanie. W tej chwili ocenia się możliwości, że to mogłoby być 50 tys. rodzin rocznie – mówił wtedy Kaczyński.

Okazuje się, że ten pomysł jest realizowany, chociaż na razie znajduje się w dość wczesnej fazie.

– Zauważamy, że inwestorzy wstrzymują się z rozpoczynaniem budów. To jest związane z rynkiem kredytowym. Mniej osób decyduje się na wzięcie kredytów ze względu na wysokie stopy procentowe. Stąd propozycje Jarosława Kaczyńskiego, nad którymi pracujemy, dotyczące kredytów z niską stopą procentową dla pewnej części społeczeństwa, dla tych, którzy kupują pierwsze mieszkanie – powiedział Polskiej Agencji Prasowej wiceminister rozwoju i technologii Piotr Uściński.

Mieszkaniówka w zapaści

Ze słów Uścińskiego wynika, że resort ma na razie "analizować sytuację na rynku mieszkaniowym". Bez wielkich analiz wiadomo, że ta jest tragiczna.

– Załamanie polityki kredytowej banków, bo jak inaczej nazwać ponad 70-procentowy spadek zainteresowania kredytami hipotecznymi, załamanie w budowlance, która już zapowiada zwolnienia ponad 100 tysięcy osób. Obniżenie standardu życia wielu polskich rodzin, które każdego dnia słowo "drogo" odmieniają przez wszystkie przypadki. Dla wielu z nas ostatni czas był przyspieszonym kursem ekonomii i niestety okazał się niełatwą lekcją – mówi dr Przemysław Barbrich, dyrektor Zespołu Komunikacji i PR Związku Banków Polskich.

Najnowsze dane GUS dotyczące budownictwa mieszkaniowego wskazują na to, że w tym roku zarówno wśród deweloperów, jak i (łącznie) we wszystkich kategoriach budownictwa zostanie oddanych mniej więcej tyle samo mieszkań co w roku poprzednim (dla przypomnienia w 2021 r. deweloperzy oddali 142 tys. jednostek). W październiku rozpoczęto budowę 13,6 tys. mieszkań, o 39,8 proc. mniej niż rok temu i o 14,5 proc. mniej niż miesiąc temu. Wydano pozwolenia na realizację 20,6 tys. mieszkań. To o 28,6 proc. mniej w ujęciu rok do roku.

W przypadku dużych miast tegoroczne wyniki będą rezultatem inwestycji rozpoczętych w 2020 r., a w przypadku mniejszych rynków, także tych rozpoczętych w I połowie 2021 r., kiedy małe miasta osiągały w tym zakresie rekordowe wyniki.

– Kluczowe znaczenie ma jednak informacja o rozpoczynanych budowach. Najprawdopodobniej w skali całego 2022 roku ta liczba nie przekroczy 120 tys. mieszkań, jeśli chodzi o inwestycje deweloperskie. Po raz kolejny miesięczny wynik jest na niskim poziomie, a średnia z ostatnich trzech miesięcy wynosi nieco ponad 7 tys. jednostek. Jeśli zatem liczba rozpoczynanych inwestycji utrzyma się na tym poziomie, to w 2023 r. możemy spodziewać się jeszcze większego spowolnienia, a łączna liczba rozpoczynanych budów spadnie w kolejnym roku wyraźnie poniżej 90 tys. mieszkań – mówi Aleksandra Gawrońska, Dyrektor Działu Badań Rynku Mieszkaniowego JLL.

Październik to kolejny miesiąc, w którym deweloperzy powiększyli zapas mieszkań z pozwoleniami na budowę. Do końca października br. ta nadwyżka pozwoleń względem liczby rozpoczynanych inwestycji w całej Polsce, wyniosła ponad 74 tys.

– Jeśli ta sytuacja utrzyma się, to w szufladach deweloperów na koniec roku pojawi się zapas na ponad 85 tys. mieszkań, z ważnym pozwoleniem na budowę tylko z tego roku. Ta nadwyżka uwzględnia po części projekty, które deweloperzy byliby gotowi uruchomić, gdyby nie obecne otoczenie rynkowe. Zjawisko przewagi liczby pozwoleń nad liczbą rozpoczynanych budów zawsze było widoczne, jednak tak dużego zapasu pozwoleń nie obserwowaliśmy do tej pory na rynku mieszkaniowym – dodaje Aleksandra Gawrońska.

Czytaj także: https://innpoland.pl/187402,wakacje-kredytowe-w-praktyce-kredytobiorcy-nie-nadplacaja-zobowiazan