Kto zapłaci za zamrożenie cen gazu? PiS już znalazł "chętnych"

Katarzyna Florencka
28 listopada 2022, 11:21 • 1 minuta czytania
Jak obniżyć ceny gazu nie uderzając przy tym w naciągnięty do granic możliwości budżet? Rząd PiS znalazł na to prosty sposób: większość kosztów chce przerzucić na firmy.
Rząd chce, żeby za obniżenie cen prądu zapłaciły przede wszystkim firmy Fot. Maciej Napora/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Firmy zapłacą za zamrożenie cen gazu

W ubiegłym tygodniu rząd – ustami minister klimatu i środowiska Anny Moskwy – oficjalnie przedstawił projekt ustawy zamrażającej ceny gazu dla gospodarstw domowych na tegorocznym poziomie. Ustawa gazowa będzie kosztowała 29 mld zł.

Co składa się na ten koszt? Jak tłumaczyła minister Moskwa, "z jednej strony będzie to rekompensata dla podmiotów, które będą dostarczały gaz, które kupują gaz po wyższej stawce". Ma to być rekompensata między taryfą, którą zatwierdza Urząd Regulacji Energetyki (URE) a stawką zamrożoną, która będzie wynosić 200,17 zł netto za MWh.

Teraz jednak okazuje się, że mechanizm rekompensat dla dostawców gazu jest bardzo sprytnie skonstruowany. Przedsiębiorstwa sprzedające gaz będą bowiem równocześnie wpłacać na Fundusz Wypłaty Różnicy Ceny "rodzaj opłaty od ponadnormatywnych zysków nazywanej odpisem" – tłumaczy "Dziennik Gazeta Prawna". A to oznacza to, sporą część rekompensat... zapłacą sobie same.

Nie jest to też przypadek, a celowe działanie. – Wstępne szacunki pokazują, że około dwóch trzecich wezmą na siebie przedsiębiorstwa – mówi "DGP" rozmówca z rządu. Podatnika zamrożenie cen gazu będzie więc kosztować ok. 10 mld zł.

Co znajdzie się w ustawie gazowej?

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, podstawowym celem ustawy gazowej jest zamrożenie stawki za gaz na tegorocznym poziomie 200,17 zł netto za MWh. Szefowa resortu klimatu i środowiska Anna Moskwa podkreśliła również podczas prezentacji projektu ustawy, że poza wszystkimi dodatkami, które rząd wprowadził w obliczu kryzysu energetycznego, zostanie przygotowany także dodatek gazowy dla najuboższych.

Z oficjalnych szacunków wynika, że z rządowego wsparcia skorzysta około 300 tys. gospodarstw domowych, które ogrzewają się gazem i równocześnie mieszczą się w progu dochodowym 1,5–2,1 tys. zł.

Jednak polskie rodziny zobaczą zmianę na rachunku za gaz – przywrócona zostanie bowiem stawka VAT. Obecnie, dzięki tarczy antyinflacyjnej, VAT na gaz został obniżony do 0 proc.

KE proponuje limit cen gazu

Komisja Europejska pracuje aktualnie nad kwestią pułapu cenowego gazu, jaki miałby zostać ustalony na przyszły rok. Byłoby to ograniczenie cenowe dotyczące tylko niektórych transakcji. KE stwierdziła, że odpowiednią kwotą będzie 275 euro za MWh.

Tymczasem Polski rząd uznał taki limit za zdecydowanie zbyt wysoki.

– Tę propozycję, która pojawiła się przedwczoraj – traktujemy ją jako żart. Trudno poważnie do niej podejść. Większość państw, które przygotowywały propozycję ceny maksymalnej na gaz jeszcze miesiące temu (...) właśnie tak się dziś wypowie. Oczekujemy, że zostaniemy poważnie potraktowani – stwierdziła minister Anna Moskwa.

Czytaj także: https://innpoland.pl/187216,ogrzewanie-cena-placa-za-cieplo-2-razy-wiecej-niz-sasiedzi