Kaczyński o finansach państwa: Zatkaliśmy dziurki, zyskaliśmy bilion złotych
- PiS zatkał durszlak finansów państwa. Prezes rządzącej partii stwierdził, że za PO publiczna kasa była dziurawa
- Jarosław Kaczyński chwali się, że za rządów PiS udało się uszczelnić tę kasę na około bilion złotych. Bilion to tysiąc miliardów, czyli ma 12 zer
- Prezes PiS dodał też, że jego partia skutecznie walczy z nędzą w Polsce
Prezes PiS Jarosław Kaczyński, jak prawdziwy lider, cały czas jest w trasie po Polsce, gdzie spotyka się z wyborcami. Ostatnio (3 grudnia) był w Legnicy i nie omieszkał wspomnieć o złych rządach PO.
Tym razem prezes Kaczyński ocenił stan finansów państwa sprzed rządów PiS i już po przejęciu władzy. Zaczęło się od wysunięcia ciosu w zarządzanie kasą państwa przez ministra finansów w rządzie Donalda Tuska, czyli Jacka Rostowskiego.
– Jeżeli minister Rostowski mówił, że pieniędzy nie ma i nie będzie, to on opisywał rzeczywiście ten system. W ramach tego systemu tych pieniędzy być nie mogło. Dlaczego? Bo finanse publiczne były kompletnie dziurawe, przeciekały jak durszlak – powiedział.
– Myśmy te bardzo liczne dziurki, przez które to przeciekało, w wielkiej mierze zatkali. Jaki był tego wynik? W ciągu tych siedmiu lat naszych rządów uzyskaliśmy dodatkowo około biliona złotych – dodał Kaczyński.
Walka z biedą i nędzą
Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego rządy jego partii nie tylko umożliwiły wprowadzenie takich rozwiązań socjalnych, nazywanych programami społecznymi, jak choćby 500 plus, ale też pozwoliły na walkę z biedą i nędzą w Polsce.
– Tej nędzy w Polsce było bardzo dużo. Dziś jest jej dużo, dużo mniej – stwierdził Kaczyński podczas spotkania z wyborcami w Legnicy.
Dodał, że PiS-owi udało się przesunąć Polskę z miejsca, gdzie umieszczano ją na czele "niechlubnej listy krajów, gdzie jest bardzo dużo biedy", na – jak powiedział – drugą stronę tej listy.
Polska lepsza od Niemiec i Japonii?
Jarosław Kaczyński w ramach tournée po Polsce, by zdobywać głosy wyborców, wypowiada się na wiele tematów związanych z finansami i gospodarką.
Jak wcześniej informowaliśmy w INNPoland.pl, najpierw prezes PiS interpretował dane OECD o zarobkach i stwierdził, że Polska dogania Japonię.
– W OECD jesteśmy zaraz za Japonią. No może nie zaraz, bo jest tam pewna przerwa, ale nie ma żadnego innego kraju między nami a Japonią – powiedział. Podkreślił też, że "Polacy przeżyli trzy fale bezrobocia: dwie Balcerowicza i jedną Tuskową". Dodał, że PiS do tego "nie dopuści".
Kaczyński stwierdził też, że w płacach to już doganiamy Niemcy. Przywołał początek lat 90., kiedy Polacy mieli 27 proc. "na głowę tego, co Niemcy w sile nabywczej, czyli w realnym dochodzie".
– Natomiast ostatnie obliczenie, to było chyba za 2021 rok, to było 66 proc. Te dane, które ostatnio przychodzą, wskazują, że po tym roku będzie jeszcze trochę lepiej, niewiele lepiej, ale jeszcze trochę lepiej – dodał Jarosław Kaczyński.
Wypowiedzi prezesa PiS rzecz jasna są obliczone na zdobywanie większego poparcia przed zbliżającymi się (jesień 2023) wyborami parlamentarnymi. Ostatnie sondaże wskazują na załamanie poparcia dla rządzącej partii, więc Kaczyński robi wszystko, by odzyskać zaufanie głosujących.
Czytaj także: https://innpoland.pl/187327,kaczynski-polacy-prawie-tak-zamozni-jak-niemcy