Zakupy na święta zrób teraz, poluj na promocje. To nie żart, ceny pędzą jak oszalałe

Konrad Bagiński
15 marca 2023, 07:56 • 1 minuta czytania
Już od kilku lat każde kolejne święta są rekordowo drogie, droższe od każdych poprzednich. Zwykle mówiliśmy o kilku, kilkunastu procentach podwyżki. Teraz sytuacja jest wyjątkowo trudna. Na samą sałatkę jarzynową wydamy dwa razy więcej, niż rok temu. Średnio na święta pójdzie nam o 25 proc. więcej, niż w 2022.
Zakupy na święta Wielkanocne zrób już teraz. Inaczej przepłacisz AGENCJA SE/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

– Tegoroczne święta będą droższe o ok. 20-25 proc. niż rok temu. Z tym jednak zastrzeżeniem, że jest to prognoza na stan obecny. To oczywiście jeszcze może się zmienić – tłumaczy Julita Pryzmont, eksperta rynku retailowego z agencji badawczo-analitycznej Hiper-Com Poland.

Oczywiście ma na myśli raczej większą podwyżkę, niż obniżkę cen. Ich wzrost obserwujemy już od dawna, ale takiego przyspieszenia jak teraz, jeszcze nie było.

– Najbardziej drożeją jaja, margaryna i majonez. Dla przykładu trzeba podać, że jaja zdrożały o 43 proc. rok do roku, margaryna o blisko 50 proc. rok do roku. Z kolei majonez o 37 proc. rok do roku. Te produkty oczywiście są też ściśle związane ze świętami, dlatego tym bardziej postawiłabym na to, że właśnie one będą przed świętami w czołówce najbardziej drożejących produktów – uważa Julia Pryzmont.

Tylko w styczniu, jak wynika z raportu UCE Research i Wyższych Szkół Bankowych, codzienne zakupy zdrożały średnio o 20 proc. rok do roku. Na 17 monitorowanych kategorii wszystkie podrożały dwucyfrowo.

Wyjątkowo droga ma być w tym roku sałatka jarzynowa. Ceny cebuli i marchwi skoczyły o 100 proc. W styczniu 2023 r. ceny warzyw w Polsce były średnio o 20,9 proc. wyższe niż w styczniu 2022 r., o ok. 36 proc. wyższe niż w styczniu 2021 r. W przypadku niektórych warzyw, takich jak ziemniaki, papryka, pomidory, cebula czy ogórki odnotowywane są nawet kilkudziesięcioprocentowe wzrosty cen w okresie styczeń-luty 2023 r. w porównaniu z analogicznym okresem w latach 2022 i 2021.

Czy to jeszcze jaja od kury, czy już Fabergé?

O tym, że ceny jaj na początku roku pójdą w górę, już pisaliśmy w INNPoland.pl. Jest to częściowo pokłosiem grypy ptaków. Ta choroba dziesiątkuje stada drobiu, drożeć będą więc mięso i jaja. Problem z grypą ptaków ma cała Europa. Ale Polska szczególnie duży, bo jest jednym z największych producentów mięsa drobiowego w Europie.

W Polsce hoduje się między 180 a 200 mln kur i kurczaków. Ale nie znaczy to, że tyle ich ginie. Kurczaki żyją zaledwie kilka tygodni, nioski trafiają pod nóż mniej więcej po roku. Rocznie zabijamy w Polsce ponad miliard kur i kurczaków.

Z jego słów wynika, że niedobór jaj nam nie grozi. Za to ceny pójdą w górę. Przyczyn jest kilka, to splot wielu czynników. Jednym z nich jest wspomniana grypa ptaków. Drożeją też pasze, poza tym mamy zimę i kurniki trzeba ogrzewać – a gaz i prąd są obecnie potwornie drogie. Hodowcy muszą jakoś zrekompensować sobie wydatki.

– Przy obecnych kosztach średnia cena jaj będzie szukała wartości na poziomie 1,30-1,60 zł za sztukę. Taką prognozę przewidujemy na ten rok – powiedział pod koniec stycznia Paweł Podstawka, prezes Krajowej Federacji Hodowców Drobiu i Producentów Jaj, przewodniczący Funduszu Promocji Mięsa Drobiowego, cytowany przez portal Interia.pl. Jego prognoza się ziszcza.

Majonez to nowe złoto

Marzec 2023 roku przywitał nas ostrą podwyżką cen majonezu. Jest już średnio ponad dwa razy droższy, niż w 2020 roku. Dość powiedzieć, że w Biedronce duży słoik (800 ml) majonezu Winiary kosztuje już 15,99 złotych. Rok wcześniej w promocji można go było kupić dwa razy taniej. Obecnie w Lidlu majonez Winiary (400 ml) kosztuje już 8,79 zł, zaś Kania (400 ml) z jajek od kur z wolnego wybiegu - 6,79 zł.

Jak oszczędzić?

– Polacy na samą żywność, bez prezentów, wydadzą średnio pomiędzy 250 zł a 350 zł na jedną osobę. I w liczbach bezwzględnych będzie to ok. 15-20 proc. więcej niż rok temu. Przy czym zakupy, nawet przy takim wzroście wydatków, będą skromniejsze niż rok wcześniej. Sądzę też, że zdecydowana większość konsumentów będzie szukała towarów w promocjach, żeby mimo wszystko zrekompensować sobie w jakiejś części drożyznę, która jest obecna na rynku – mówi Julita Pryzmont, eksperta rynku retailowego z agencji badawczo-analitycznej Hiper-Com Poland.

Tłumaczy, że skoro do tej pory ludzie na święta kupowali 50 jajek, to dalej będą szukać tych 50, tyle tylko, że w niższej cenie. W sklepach da się też zauważyć coraz większe opakowania żywności, które pozwalają na zapłacenie mniej za kilogram czy sztukę.

Olej upolować można za 6,99 zł za litr pod warunkiem, że kupi się go w pojemności 5-litrowej, masło za 3,49 zł przy zakupie trzech sztuk – pisze Business Insider.pl.

Na dodatek warto przynajmniej część zakupów zrobić już teraz. Później może być po prostu jeszcze drożej. A majonez, mąka, olej czy mrożone mięsa spokojnie mogą poczekać na Wielkanoc. W sklepach już zaczęły się świąteczne promocje i warto z nich skorzystać.

Czytaj także: https://innpoland.pl/178219,winiary-czy-kielecki-nie-kupuj-zrob-wlasny-majonez