Proszek do prania drożeje na potęgę. Kiedy trafi się promocja, klienci czyszczą półki do gołego

Konrad Bagiński
31 marca 2023, 12:21 • 1 minuta czytania
Ostatnie tygodnie oznaczały bardzo mocny wzrost cen chemii gospodarczej, w tym proszków do prania. Nasi czytelnicy donoszą, że niektóre proszki kosztują już fortunę. A jeśli trafi się promocja, półki są momentalnie opróżniane przez klientów, którzy próbują nieco oszczędzić na zakupach.
Proszek do prania okazuje się jednym z liderów wzrostu cen Bartlomiej Magierowski/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Proszek do prania jest artykułem pierwszej potrzeby, ale nie kupujemy go codziennie czy co tydzień. Wiele osób kupuje duże opakowania, które są relatywnie tańsze – w przeliczeniu na kilogram albo na jedno pranie.

– Akurat kończył mi się proszek do prania kolorów i naprawdę nie sądziłam, że kupienie go w przystępnej cenie będzie się wiązało z małym horrorem – mówi w rozmowie z INNPoland.pl nasza czytelniczka, pani Ania z Warszawy.

Dodaje, że zwykle kupuje proszek jednej z wiodących marek. Niemiecki, ale nie pochodzący z dostaw tzw. chemii niemieckiej.– Zwykle kupowałam go w którymś z marketów – Leclercu, Carreforurze, czasem w Biedronce albo Lidlu. Z mojej historii zakupów wynika, że w połowie stycznia kupiłam 3 kilo proszku za niecałe 30 złotych. Liczyłam na podobną cenę, rozczarowałam się – opowiada.

Pani Ania wybrała się na zakupy. Najpierw sprawdziła promocję w Carrefourze. - Miał kosztować niecałe 28 złotych za 1,62 kilo. Niestety, zastałam już pustą półkę. Był mój proszek w większym opakowaniu, ale kosztował prawie 70 zł za 2,52 kilo. Wychodziło prawie 28 złotych za kilogram. Ten promocyjny (który momentalnie zniknął z półek) kosztował nieco ponad 17 złotych za kilo – opowiada.

Dodaje, że różnica w cenie była ogromna. Jeszcze w sklepie sprawdziła, że w Rossmannie również jest promocja. A że miała ten sklep obok, szybko do niego ruszyła. Niecałe 40 złotych za 2,52 kilo oznaczało, że zaoszczędzi 30 złotych na jednym opakowaniu proszku. Różnica olbrzymia, a oba sklepy dzieli dosłownie kilkanaście metrów. Nie udało się, półki w Rossmannie też były już puste.

- Poczułam się jak w jakimś matriksie. Głupi proszek do prania a takie różnice? Przestałam się dziwić, że proszek znika, skoro zaczyna kosztować krocie. Finalnie udało mi się kupić go w innym supermarkecie za 40 złotych. Jeszcze był, ale znikał – opowiada pani Ania.

Dodaje, że jeszcze tego samego dnia wróciła po jeszcze jedno opakowanie promocyjnego proszku. – Pomyślałam, że skoro jedno opakowanie już potrafi kosztować 70 złotych, a dwa mogę kupić za 80 złotych, to mogę przeboleć, że będę miała trochę mniej miejsca w szafce – mówi.

Proszek drożeje to fakt

Wrażenia naszej czytelniczki potwierdzają twarde dane. Produkty chemiczne drożeją najmocniej – proszki do prania nawet o 40 proc., papier toaletowy o 47,1 proc., a ręczniki papierowe o niemal 60 proc. – wynika z badania UCE Research i Wyższych Szkół Bankowych opublikowanym w "Rzeczpospolitej".

Z danych firmy NielsenIQ przygotowanych specjalnie dla tego dziennika wynika, że w styczniu tzw. inflacja konsumencka wynosiła 19,2 proc.

– Jest ona wyższa o 0,3 pkt proc. w porównaniu z grudniem 2022 r. i prawie wróciła do poziomu, który obserwowaliśmy w listopadzie 2022 – mówi w rozmowie z "Rz" dyrektor analityki danych NielsenIQ Małgorzata Cichecka.

Według danych opublikowanych przez dziennik "dla koszyka spożywczego inflacja mierzona w ten sposób to 19,1 proc. przy 19 proc. w grudniu 2022 roku". Jak wskazuje gazeta największy skok widać dla chemii – z 18,4 do 20 proc.

– Najwyższe wskaźniki odnotowujemy dla hiper- i supermarketów, gdzie zmiany cen wynosiły odpowiednio: 22,2 i 21,8 proc. W nich konsumenci kupili mniej sztuk produktów niż rok wcześniej – dodaje Małgorzata Cichecka.

Czytaj także: https://innpoland.pl/192461,ceny-masla-wariuja-przed-swietami-jednoczesnie-drozeje-i-tanieje