Niebezpieczny trend wśród młodych. Niemcy ostrzegają: to zabija nastolatki
Nazywa się to wyzwaniem dezodorantowym. Uczestnicy takiej rozrywki wdychają lub pryskają się substancją w dużej ilości. Dyskomfort, który sami sobie aplikują, muszą wytrzymać jak najdłużej przed kamerą aż do granic bólu albo omdlenia, aby wyzwanie się "liczyło". Niemiecki Federalny Instytut Oceny Ryzyka (BfR) określił te wyzwanie jako zagrażające życiu i zdrowiu.
Ofiary deo-challenge
Wdychanie dezodorantu może skończyć się utratą przytomności, uszkodzeniem dróg oddechowych i śmiercią. Psikanie nim po skórze powoduje zaś poważne oparzenia, którymi uczestnicy wyzwania dzielą się na zdjęciach.
"W międzyczasie media powiązały nowe wyzwanie ze śmiercią niektórych młodych ludzi w Niemczech" komunikuje BfR. Jedną z ofiar śmiertelnych jest 17-letnia dziewczyna z Ostholstein, zmarła 30 stycznia 2023 roku. Brała udział w wyzwaniu na TikToku i wdychała dezodorant aż do utraty przytomności. Udusiła się. Ofiar za naszą zachodnią granicą jest więcej.
Jak bezpiecznie używać aerozoli
Na produktach umieszczane są informacje, aby trzymać je z dala od dzieci. Dezodoranty zawierają butan, który może obniżyć poziom tlenu. Grozi to paraliżem mięśnia sercowego i ośrodka oddechowego. Od ryzyka nie są wolne też inne aerozole.
Ekspozycja skóry na rozpylanie dezodorantem przez dłuższy czas może obniżyć temperaturę skóry i doprowadzić do ostrego bólu i poparzeń, w tym trwałego uszkodzenia.
Warto zwrócić uwagę na statystykę incydentów z powodu nadmiernego rozpylenia dezodorantów. Bardzo często są nimi dzieci i nastolatki, chcące np. rozkoszować się zapachem. Przez roztargnienie uszkadzają sobie drogi oddechowe lub tracą życie. Brytyjskie Biuro Statystyk Narodowych, podaje że w latach 2001-2020 stwierdzono w Wielkiej Brytanii 11 ofiar śmiertelnych z powodu uduszenia się dezodorantem. The Sunday Times informuje, że prawdziwe statystyki mogą być znacznie wyższe.
W przypadku wyzwania na TikToku robią to celowo, aby popisać się przed innymi.
Niebezpieczne wyzwania na TikToku
Jeśli wpiszemy "deo challenge" albo dowolną kombinację słów dezodorant i wyzwanie w różnych językach, serwis TikTok nie wyświetli wyników, a tablicę informacyjną na temat zagrożeń życia przez lekkomyślne zabawy. To się chwali… z tym że nie jest to wcale nowy trend. Dostępne na YouTube nagrania mają 5-7 lat.
Niestety jest to znak, że ktoś zwyczajnie odgrzał kotleta i nawet stare niebezpieczne zjawiska mogą powracać na mediach społecznościowych, a odbiorcy wcale niekoniecznie muszą zmądrzeć.
O innym wyzwaniu na TikToku, przed którym również oficjalnie ostrzegała BfR, pisaliśmy na INNPoland - hot chip challenge.
W tym konkretnym wyzwaniu chodzi o zjedzenie czipsa dodatkowo doprawionego pikantnymi przyprawami. A najlepiej, jak są to odmiany dwóch najbardziej pikantnych papryczek chilli - Carolina Reaper i Naga Viper. "Zabawa" jest na tyle niebezpieczna, że trafiła na listę zagrożeń zatruciem na amerykańskiej stronie poisoncontrol.org.
"BfR ostrzega przed poważnymi zagrożeniami zdrowotnymi, które mogą wystąpić przy nadmiernym spożyciu tego alkaloidu. W przeszłości pojawiły się przypadki niepożądanych skutków, takich jak podrażnienia błony śluzowej, nudności, wymioty i nadciśnienie (...) Dzieci są szczególnie wrażliwe na ostrych produktach chili, a w międzynarodowej literaturze opisane są przypadki ciężkich zatrucia u małych dzieci po spożyciu potraw z chili" – czytamy w niemieckim ogłoszeniu.