Jak głosował "polski Kuwejt", a jak ściana wschodnia? Ten trend dużo kosztował Kaczyńskiego

Konrad Bagiński
17 października 2023, 11:04 • 1 minuta czytania
Jedna z tych gmin zarabia 60 razy więcej niż druga. Ale obie popierają partię Kaczyńskiego, chociaż jedna prawie dwa razy mocniej. Słynący z socjalu "polski Kuwejt" okazuje się zagłębiem prawicy. Ściana wschodnia zaś jej domem, z którego powoli zaczyna odpadać tynk. Sprawdźmy, jak głosowały najbogatsza i najbiedniejsza gmina w Polsce.
Jak głosowały najbiedniejsza i najbogatsza gmina w Polsce? Michal Zebrowski/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Najbogatszą gminą w Polsce jest od dawna Kleszczów. Musimy przy tym zaznaczyć, że bogactwo gminy nie ma wiele wspólnego z zamożnością jej mieszkańców, przynajmniej nie bezpośrednio. Chodzi o wpływy z podatków. Co roku Ministerstwo Finansów publikuje wskaźniki dochodów podatkowych w przeliczeniu na jednego mieszkańca dla gmin (tzw. wskaźnik G).


Podstawę tych prognoz, służących do obliczenia tzw. janosikowego, stanowią dane o dochodach podatkowych gmin. Chodzi m.in. o dochody z tytułu opłat (np. eksploatacyjnej) i podatków: od nieruchomości, rolnego i leśnego, a także udziały we wpływach z CIT i PIT.

W zestawieniu najbogatszych gmin królują więc stosunkowo niewielkie miejscowości, na terenie których działają duże firmy. Rekordzistą od dawna jest Kleszczów w woj. łódzkim, z poziomem niemal 32500 złotych dochodu w przeliczeniu na jednego mieszkańca.

Wysokie dochody Kleszczowa to pokłosie danin płaconych przez Elektrownię Bełchatów. To gigantyczne przedsiębiorstwo odprowadza ogromne kwoty na rzecz tamtejszych urzędów z tytułu podatku od nieruchomości.

Mieszkańcy gminy Kleszczów żyją jak pączki w maśle: mają darmową komunikację, becikowe na potrzeby związane z wychowaniem dzieci, darmowe bilety wstępu na pływalnię, a także dopłaty do wycieczek organizowanych za granicą. Nic dziwnego, że Kleszczów zwie się "polskim Kuwejtem".

Najbiedniejszą gminą jest z kolei Potok Górny w powiecie biłgorajskim w województwie lubelskim. Dochód podatkowy na mieszkańca wynosi tam zaledwie 541,25 zł. To 60 razy mniej, niż w Kleszczowie!

Biedna gmina wybrała PiS

Jak przypomina Business Insider Polska, najbiedniejsza w kraju gmina w ostatnich wyborach zdecydowanie poparła Prawo i Sprawiedliwość. To nie nowina, bo partia Jarosława Kaczyńskiego zawsze odnotowuje tu sukces. Tym razem aż 71,65 proc. (1921) wyborców poparło PiS. Na Trzecią Drogę zagłosowało 9,55 proc. (256 osób), Konfederację 7,61 proc. (204 osoby), a Koalicję Obywatelską 4,63 proc. (124 osoby).

Mało? Jeszcze mniej zdobyła Lewica, na którą zagłosowało tylko 2,24 proc. (poparcie 60 wyborców). Więcej otrzymał nawet komitet "Polska Jest Jedna", który w skali ogólnopolskiej poparło 1,63 proc. wyborców. W Potoku Górnym ten komitet miał niemal dwa razy większe poparcie: 2,91 proc. (78 wyborców).

W poprzednich wyborach na PiS zagłosowało wówczas 1960 mieszkańców, czyli aż 78,27 proc. głosujących. Można więc zauważyć, że poparcie dla PiS i tak mocno spadło. 4 lata temu na drugim miejscu znalazło się Polskie Stronnictwo Ludowe (9,54 proc., 239 głosów).

W poprzednich wyborach Koalicja Obywatelska uzyskała poparcie na poziomie... 2,68 proc. (67 głosów). Teraz KO dostała prawie dwa razy więcej głosów.

A jak głosowała najbogatsza gmina w Polsce?

W Kleszczowie również wygrał PiS, aczkolwiek w porównaniu do Potoku Górnego o wiele mniej zdecydowanie. Partia Kaczyńskiego dostała 1497 głosów, uzyskując 40,88 proc. poparcia. Na Koalicję Obywatelską zagłosowało 15,51 proc., Trzecią Drogę – 14,61 proc., a Lewicę – 7,54 proc. Łącznie ta opozycyjna trójka zebrała w Kleszczowie zaledwie 37,66 proc. głosów.

Ale to zwycięstwo PiS i tak jest o wiele niższe, niż 4 lata temu. W 2019 roku tę partię poparło aż 58,33 proc. wyborców. Co ciekawe, mimo rekordowego poziomu wsparcia socjalnego w gminie Kleszczów, drugie miejsce zajęła wtedy... Konfederacja (11,79 proc.). Ale głosy przepadły, bo partia nie przekroczyła 5-procentowego progu wyborczego.

W 2019 roku w Kleszczowie na KO zagłosowało 11,69 proc. osób, SLD – 11,03 proc., a PSL – 7,18 proc. Gdyby nie słaby wynik Lewicy, można byłoby zaryzykować twierdzenie, że opozycja wzmocniła się w Kleszczowie.

Mimo wszystko widać, że rację mają ci politycy PiS, którzy mówią, iż jest to partia "gminna", z dużym poparciem w małych miejscowościach. Oczywiście nie wszystkich, ale jak widać nie zależy to od zamożności gminy.