Plotka o śmierci Putina wstrząsnęła światem. Wiadomo, kogo informacja poruszyła najmocniej

Sebastian Luc-Lepianka
01 listopada 2023, 13:32 • 1 minuta czytania
W październiku setki tysięcy Rosjan rzuciły się do Internetu, szukając informacji na temat pogłoski o zawale serca dyktatora, a także śmierci. Plotka wywołała niesamowite poruszenie w sieci.
Kto najwięcej sprawdzał, czy Władimir Putin umarł? Fot. Edro Pardo/AFP/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Nagłówki o śmierci Władimira Putina obiegły cały świat, ale nigdzie nie było takiego zainteresowania jak w Federacji Rosyjskiej. Hasła o losie dyktatora zupełnie zdominowały najpopularniejszą rosyjską wyszukiwarkę.


Rosjanie szukają prawdy

Serwis śledczy Agentstvo, uruchomiony w Rosji w 2021 roku, ustalił, że wyszukiwane hasła "umarł Putin", "umierający Putin" i "Putin zmarł" miały ponad 417 000 wyświetleń. Zapytania dotyczące pogłoski o jego śmierci pojawiły się wśród 12 najpopularniejszych zapytań.

Plotka pojawiła się 26 października. Pochodzi ze wpisów na platformie Telegram, dokonanych przez rosyjski kanał plotkarski General SVR i od analityka politycznego Walerija Sołowieja. Na Telegramie informowali, że dyktator miał zawał serca, a także że zmarł i wskazali miejsce, w którym ma być ukryte jego ciało. Padło też określenie "zamach stanu w Rosji".

"W tej chwili lekarze są zablokowani w pokoju z ciałem Putina, przetrzymywani przez pracowników służby ochrony prezydenta na osobiste polecenie dyrektora Federalnej Służby Ochrony Dmitrija Kochniewa, który jest w kontakcie i otrzymuje instrukcje od sekretarza Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, Nikołaja Patruszewa" – czytamy we wpisie.

Popularność kanału General SVR nie idzie jednak w parze z jego wiarygodnością – nie wszystkie sensacyjne doniesienia publikowane przez jego twórców znajdywały potwierdzenie. Autor kanału pozostaje anonimowy, ale nie przeszkodziło mu to w zdobyciu pół miliona subskrybentów. Informacje miał uzyskać z Kremla.

Czy Putin umarł?

Sprawa zrobiła się na tyle poważna, że oficjalnie odniosły się do niej służby prasowe Kremla.

"Wszystko z nim w porządku, to kolejny fake" – powiedział cytowany przez Reutersa rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Za bzdurę uznano także doniesienia, że prezydenta zastąpiono sobowtórem. 

Skąd biorą się takie pogłoski? Choć Kreml informuje, że stan zdrowia Putina jest doskonały, z licznych doniesień wynika, że realnie Putin może być bardzo chory. Wskazują na to także nagrania, w tym to, na którym kurczowo trzyma się stołu. 

Niedawno w wywiadzie dla rosyjskiego kanału opozycyjnego Chodorkovsky Live politolog Walerij Sołowiej powiedział, że Putin jest chory od lat i wysługuje się swoimi sobowtórami, a jego stan zdrowia jest tak zły, że nie dożyje końca roku. Więcej o tym i na jakie dolegliwości choruje dyktator, przeczytacie w redakcji naTemat.

Oliwy do ognia plotek dodają też doniesienia od japońskich badaczy, którzy mieli użyć AI do analizy publicznych wystąpień dyktatora - sztuczna inteligencja miała ustalić, że na części z nich występują dublerzy.

A w Polsce?

Doniesienia o śmieci dyktator wywołały spore zainteresowanie i u nas, lecz bez porównania do Rosjan. Wedle statystyk Google, zapytania zawierające "Putin" miały ponad 200 tys. wyświetleń. 

Domniemany zgon dyktatora przegrał u nas ze… zmianą czasu, która wygenerowała ponad 250 tys. wyświetleń. Bardziej interesowaliśmy się także niedzielą handlową, która także osiągnęła ponad 200 tys. wyświetleń, ale wyprzedziła Putina na liście trendów.

Czytaj także: https://innpoland.pl/200479,skutki-uboczne-zmiany-czasu-jak-przestawic-zegar-biologiczny