Diablo IV - hit czy kit? Możecie przekonać się sami za darmo
Przez tydzień możemy pograć w Diablo IV za darmo na Steam. Dostajemy pełny dostęp do zawartości gry, w tym wydarzeń z drugiego sezonu rozgrywki. Poprzednia taka okazja, po przejęciu Activision Blizzard przez Microsoft, dawała tylko maksymalnie 10 godzin gry. Jakie ograniczenie tym razem wprowadził Steam?
Diablo IV za darmo - ale tylko do określonego poziomu
Nie ma co słodzić - czwóreczka kultowego Diablo rozczarowała więcej graczy, niż pozostawiła przy sobie. Z 10 milionów w czerwcu ostało się kilkaset tysięcy, z czego na Steam liczby też nie są zachwycające i bywały poniżej 10 tysięcy aktywnych graczy. Nowy sezon Krwi oraz obecna promocja zwiększyły tę liczbę do ponad 12 tysięcy. O wrażeniach z rozrywki w sezonie pierwszym możecie przeczytać w sąsiedniej redakcji naTemat.
Aby przyciągnąć chętnych do swojej gry, Blizzard wprowadził nie dość, że opcję grania za darmo do 28 listopada to jeszcze premię 35 proc. na zdobywane złoto i doświadczenie dla postaci (ta potrwa do 27 listopada).
Oprócz ograniczenia czasowego jest jeszcze jeden limit - maksymalnie osiągniemy poziom 20, co z aktywną premią raczej stanie się wcześniej, niż później (nawet wokoło dwie godziny). Samo przejście fabuły, bez bonusów, zostawia gracza w okolicy 50 poziomu.
Promocja na Diablo IV
Jeśli jednak gra nam się spodoba, w ofercie jesiennych promocji Steam jest zniżka 40 proc. na Diablo IV - zwykle podstawowa gra kosztuje 349 złotych, a do 28 listopada kupimy ją za 209,40 złotych.
Promocja dotyczy także specjalnych pakietów - Digital Deluxe Edition została przeceniona z 409 złotych do 245,40 złotych, a Ultimate Edition z 459 złotych do 274,40 złotych.
Co nowego w Diablo IV?
Duża obniżka pojawiła się nie tylko w sezonie zakupowego szału nazywanym Black Weeks, ale także po nowym sezonie rozgrywki oraz przed nadchodzącymi nowinkami. Od 5 grudnia pojawi się wydarzenie, w którym gracze na etapie endgame będą mogli zmierzyć się z nowym wyzwaniem w lokacji Rzeźnia Zira.
23 stycznia 2024 roku ma rozpocząć się trzeci sezon gry, wprowadzający podziemne wyzwania. Tradycją w takich sezonach są też postępy i nagrody – w tym wypadku nazywa się to Karnetem Bojowym. Za zaliczanie różnych wyzwań odblokowujemy rangi, a wraz z nimi elementy kosmetyczne jak wygląd pancerzy i broni, nowe emotki czy wizualizację naszego "nagrobka" po śmierci, a także Rozżarzone Popioły, za które wykupujemy "dary" błogosławiące postać, by np. zdobywała więcej doświadczenia lub złota.
Wiemy także o nadchodzącym dodatku - Vessel of Hatred, gdzie powróci tatko głównej przeciwniczki Lilith, czyli Mefisto we własnej osobie. Wrócimy w nim do znanego z Diablo II Kurast.
Prawdopodobnie pojawi się on w czwartym kwartale przyszłego roku i ma również wprowadzić nową klasę postaci, do tej pory nieobecną w serii. Wedle przecieków może się ona nazywać Spiritborn, może to być bohater łączący w sobie moce świata duchów i siłę fizyczną.
W październiku Phil Spencer, szef Xboxa, poinformował, że gry holdingu trafią do usługi Xbox Game Pass dopiero w 2024 roku.
Marketing i huczna premiera
Trzeba Activision Blizzard przyznać, że marketingiem stworzyli ogromne zainteresowanie w okół gry. Po czerwcowej premierze szybko pochwalili się wynikami, deklarując, że Diablo IV jest ich najszybciej sprzedającą się grą, wliczając to zakupy w przedsprzedaży. Tytuł był cztery dni we wczesnym dostępie, a do premiery gracze rozegrali już 93 miliony godzin.
Częścią tego sukcesu niewątpliwie była silna kampania marketingowa, obejmująca m.in. takie pomysły jak projekt 160-metrowego muralu z motywami z gry w katedrze Chapelle des Jésuites, w północnej Francji.
Czytaj także: https://innpoland.pl/194858,blizzard-chwali-sie-rekordem-sprzedazy-diablo-iv-czworka-najlepsza