UOKiK bierze się za wojnę Lidla i Biedronki. Jedna rzecz trafi do prokuratury
Wojna na promocje i przyciąganie klientów nie przeszła bez echa konsumentów. Sklepy wprawdzie zwróciły uwagę na siebie, ale zaczęto głośno krytykować praktyki cenowe i niektóre promocje, jak bardzo niskie ceny alkoholu. UOKiK w piątek 15 marca poinformował stację TVN24, że podejmuje się interwencji. Pod lupę trafiają także inne sklepy.
Interwencja UOKiK
"Prezes UOKiK przygląda się działaniom sieci sklepów Lidl i Biedronka pod kątem ewentualnego naruszania zbiorowych interesów konsumentów. Analizujemy też skargi konsumentów" – poinformował stację TVN24 UOKiK.
Wszczęte postępowanie wyjaśniające porusza temat m.in. SMS-ów od sieci Biedronka. Przypominamy, że chodziło o wysyłanie wiadomości na numery telefonów, na które zarejestrowane są karty stałego klienta w tych sklepach. Prawnik, z którym rozmawialiśmy na INNPoland, wyjaśnił nam, że problem leży w udzieleniu zgody na taki kontakt, co zamierza wyjaśnić właśnie urząd.
Wątpliwości wiążą się z przystępowaniem do Programu Moja Biedronka. Można to zrobić wyłącznie, zgadzając się na otrzymywanie wiadomości SMS o promocjach i ofercie sieci.
– Jest spora szansa, że ze względu na konieczność udzielenia zgody na komunikację marketingową w więcej niż jeden sposób tak uzyskana zgoda może być uznana za udzieloną nieskutecznie, może być uznana za nieważną. Zgoda musi być zawsze dobrowolna – mówi nam Piotr Kantorowsk radca z Kancelarii Prawnej Kantorowski, Głąb i Wspólnicy
Zauważa też, że trzy obowiązkowe zgody do udziału w programie to sama w sobie "daleko idąca wątpliwość".
Nieczytelne ceny
Drugim głośnym tematem jest problem nieczytelnych cen, o którym również pisaliśmy wielokrotnie. UOKiK chce sprawdzić, czy są podstawy do postawienia zarzutów. Na celownik śledztwa trafiają również sieci Auchan, Carrefour, Dino, Kaufland, Lidl, Netto i Żabka. Postępowanie ma wyjaśnić, czy sposób eksponowania cen produktów objętych przepisami jest zgodny z przepisami unijnej dyrektywy Omnibus.
Urząd przekazał także, że skierował do sieci handlowych tzw. wystąpienia miękkie. Posłużył się tutaj przykładem rabatów w Biedronce, widocznych dopiero na paragonie i po zapłacie.
"Otrzymywaliśmy w tej sprawie skargi konsumentów. Czekamy na wyjaśnienia od Jeronimo Martins Polska" – wyjaśnił stacji UOKiK. Nieczytelne zasady promocji miały zostać stwierdzone również w Lidlu.
Promocje na alkohol do prokuratury
Do prokuratury z kolei ma trafić sprawa promocji na alkohol w sieciach Biedronki, Lidl oraz Kaufland. UOKiK tę sprawę badał już wcześniej.
Przypominamy, że chodzi o ceny wódki poniżej 10 złotych. Swoje uwagami na ten temat dzielił się na INNPoland Konrad Bagiński w felietonie.
"Szczerze mówiąc ręce mi opadły. Ktoś tu się mocno uderzył w głowę, żeby sprzedawać wódkę poniżej kosztów jej produkcji. Wiem, bo sam to policzyłem. Nie da się wyprodukować i sprzedać wódki za 10 złotych za pół litra" – pisał Konrad Bagiński.
Czytaj także: https://innpoland.pl/204797,wodka-za-10-zl-to-skandal-lidl-i-biedronka-sponsorami-alkoholizmu