Twórca marki Red is Bad dostał wolność za bitcoiny. Poręczenie zostało uregulowane kryptowalutą

Wiktor Knowski
21 lutego 2025, 11:03 • 1 minuta czytania
Wolność za 2 bitcoiny? A dokładnie 2,5 BTC – tyle kosztowało poręczenie majątkowe Pawła S. Twórca marki Red is Bad jest oskarżony m.in. o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. W trakcie rządów PiS miał otrzymać nawet pół miliarda złotych z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. 
Fot.: AGENCJA SE/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Paweł S. to twórca słynnej marki Red is Bad zajmującej się sprzedażą odzieży patriotycznej, w której chodził nawet Andrzej Duda. W trakcie rządów PiS miał otrzymać nawet pół miliarda złotych z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. 


Te zostały przekazane w ramach zamówień publicznych m.in. na flagi, ale również na sprzęt ochronny w trakcie pandemii. Według śledczych w trakcie realizacji zamówień dla rządowej agencji doszło do nieprawidłowości, a twórca Red is Bad miał działać na szkodę interesu publicznego. 

Czytaj także: https://innpoland.pl/209207,afera-red-is-bad-kim-jest-pawel-szopa

Wolność za krypto

Paweł S. został zatrzymany na Dominikanie pod koniec października po tym jak był ścigany listem gończym Interpolu. Został deportowany do Polski i zatrzymany w areszcie w Katowicach. Usłyszał zarzuty m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz prania brudnych pieniędzy.

Dopiero teraz wyszedł na wolność po wpłaceniu poręczenia majątkowego. Co ciekawe, jak podaje Polska Agencja Prasowa, poręczenie zostało opłacone w popularnej kryptowalucie Bitcoin. Twórca Red is Bad wpłacił 2,5 BTC, co stanowi równowartość mniej więcej 1 mln zł.

Czytaj także: https://innpoland.pl/209276,deportowanie-pawla-szopy-co-dalej-z-marka-red-is-bad

Nie tylko Paweł S.

Sprawę komentował minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar. Pytany o Pawła S. przypomniał, że jest on tylko jedną z 11 osób, które usłyszały zarzuty w związku z nieprawidłowościami w RARS. 

Dodał, że czynności w jego sprawie, które wymagały aresztu, zostały wykonane. 

"Dalej oczywiście toczy się postępowanie. To śledztwo ma charakter rozwojowy" – mówił Adam Bodnar.