Jak wejść na międzynarodowe rynki usług mobilnych dla zdrowia? (WYWIAD)
Agata Piekut
13 marca 2017, 13:36·5 minut czytania
Publikacja artykułu: 13 marca 2017, 13:36Jak tworzyć aplikacje, które zachęcą pacjentów do dbania o zdrowie? Czym różni się rozwijanie produktów na rynki skandynawskie i wschodnioeuropejskie? Oraz czym niedługo zaskoczy nas Nokia?
Rozmawiam z Sergeyem Balandinem, prezesem fińsko-rosyjskiej organizacji FRUCT.
FRUCT aktywnie działa na rynku usług monitorowania stanu zdrowia, szczególnie dla pacjentów z chorobami przewlekłymi. Ale czy sami pacjenci chcą angażować się w prewencję? Jakie jest twoje doświadczenie na podstawie aplikacji, które stworzyliście?
Widzimy, że co najmniej 30% naszych użytkowników to osoby zdrowe, a w ciągu ostatnich dwóch lat zaobserwowaliśmy rosnące zainteresowanie wykorzystaniem naszych aplikacji na potrzeby fitnessu. Dzięki aplikacji mHealth i modnym urządzeniom monitorującym, monitorowanie stanu zdrowia i zmiana nawyków na zdrowsze jest coraz łatwiejsze, co bezpośrednio przekłada się na jakość ich życia. Jesteśmy w trakcie poważnej zmiany myślenia o ich roli. Po raz pierwszy w historii każdy może samodzielnie dokonać szczegółowych pomiarów i aktywnie zadbać o własne zdrowie, a do lekarza zwracać się tylko wtedy, gdy to konieczne. Dodatkowo, podczas wizyty pacjent będzie mógł przedstawić szczegółowe wyniki monitorowania w dłuższym okresie czasu i będzie wiedział o co zapytać lekarza. Ważną rolę usług mHealth jest edukacja społeczeństwa nt. dbania o własne zdrowie. W rzeczywistości te same metodologie są dostępne od wielu lat, ale w przeszłości stosowanie się do zaleceń było zbyt skomplikowane, natomiast teraz większość działań została zautomatyzowana, dzięki czemu pacjenci mogą cieszyć się lepszym życiem.
Właśnie opublikowaliście pierwszą wersję MDDCloud dla klientów indywidualnych, aby zaangażować samych zainteresowanych w monitorowanie i dbanie o zdrowie. Jaka jest rola lekarzy w tym nowym ekosystemie?
Wydaliśmy MDDCloud dla użytkowników naszych aplikacji, aby mieli dostęp do pełnego obrazu wyników swojego monitoringu i pokazać, jak proste codzienne czynności łączą się w osobisty profil zdrowotny. Uważamy, że to dodatkowo zaktywizuje naszych użytkowników, zachęci ich do korzystania z nowych aplikacji, a nawet zainwestowania w dodatkowe usługi, które pomogą im jeszcze lepiej zadbać o zdrowie.
Lekarze są specjalną grupą klientów korzystających z danych zebranych przez MDDCloud. Obecnie system umożliwia wyeksportowanie zebranych danych w różnych formatach, aby móc pokazać je lekarzowi. Otrzymaliśmy wiele pozytywnych opinii zarówno od pacjentów i lekarzy, że usługa jest bardzo przydatna. Ale w niedalekiej przyszłości planujemy publicznie udostępnić specjalną wersję profilu Doktora w MDDCloud. Dzięki temu pacjenci będą mogli bezpośrednio udostępnić profile zdrowotne swojemu lekarzowi, a lekarz będzie w stanie monitorować dokumentację medyczną niemal w czasie rzeczywistym. Ponadto płatne rozszerzenie profilu Doktora w MDDCloud zapewni wiele dodatkowych usług, które ułatwią analizę tych danych i umożliwią wprowadzenie całkowicie nowych usług dla pacjentów.
Leczenie chorób przewlekłych często trwa latami, pacjenci mogą łatwo się zniechęcić ze względu na negatywne wyniki lub przemęczenie. Jak dobieracie funkcje w aplikacjach, aby były zarówno przyjazne i przydatne dla użytkowników?
Pacjenci z przewlekłymi chorobami są jednymi z najbardziej zaangażowanych użytkowników. przyjaznych i zobowiązała się do systemu. Są silnie zmotywowani i łatwo mogą ocenić nasze usługi, ponieważ od nich zależy jakość ich życia. To ci użytkownicy najczęściej są z nami w kontakcie i dostarczają nam większość sugestii dotyczących ulepszeń. Tak więc aby nasze aplikacje były przyjazne i użyteczne dla użytkowników wystarczy słuchać o co proszą, rozmawiać jak można rozwiązać ich problemy i wywiązywać się z obietnicy ulepszania aplikacji.
MDD zapewnia wsparcie dla ponad 90 modeli urządzeń monitorujących zdrowie. To bardzo szeroki zakres, robicie to dla celów badawczych, czy naprawdę ta dostępność ułatwia lekarzom zarządzanie zdrowiem większej grupy swoich pacjentów?
Powód jest bardzo praktyczny - chcemy obniżyć próg wejścia do spersonalizowanej opieki zdrowotnej. Oczywiście pacjenci potrzebują urządzeń z czujnikami do zbierania danych medycznych. W zależności od lokalizacji i dochodów danej grupy, pacjenci decydują się na korzystanie z różnych urządzeń. Chcemy wspierać szeroki zakres urządzeń, ponieważ naszym ostatecznym celem jest aby każda osoba, niezależnie od miejsca zamieszkania i dochodu, miała dostęp do spersonalizowanych usług mHealth..
Pomówmy przez chwilę o bezpieczeństwie prowadzenia platformy zdrowotnej w chmurze. Jak zwykły użytkownik może sprawdzić, czy dana usługa jest godna zaufania i powierzenia swoich danych?
Oczywiście bezpieczeństwo jest kluczowym zagadnieniem, gdy mówimy o tak wrażliwych danych jak rejestry medyczne. Po pierwsze architektura naszego ekosystemu usług daje użytkownikowi pełną kontrolę nad tym, które dane zostaną skopiowane do MDDCloud, a które pozostaną wyłącznie na ich urządzeniach. Budując MDDCloud kierowaliśmy się wysokimi standardami bezpieczeństwa danych. Ale zdajemy sobie sprawę, że w praktyce można włamać się nawet do najlepiej zabezpieczonych systemów. Dlatego stworzyliśmy taką architekturę, w której wszystkie dane w MDDCloud są anonimowe. Nawet jeśli ktoś się włamie do systemu uzyska tylko zbiór surowych danych, których nie da się dopasować do indywidualnej osoby bez włamania się na jej urządzenie, bo tylko na nim są przechowywane dane personalne.
Nawiasem mówiąc, to właśnie ze względu na bezpieczeństwo danych nie udostępniliśmy profilul Doktora w MDDCloud. Usługi te stworzyć nowe potencjalne zagrożenia, które wymagają właściwego podejścia. Dlatego potrzebujemy tyle dodatkowego czasu na ich zaadresowanie.
Pracujecie zarówno na rynkach skandynawskich i Europy Wschodniej - w jaki sposób projektujecie usługi dla tak różnych grup docelowych?
Mamy użytkowników z całego świata. Większość naszych klientów pochodzi z USA, Brazylii, Rosji, Niemiec, Indii, Turcji i Japonii. Mamy też wielu użytkowników z Europy Wschodniej i Skandynawii i uważamy te regiony za priorytetowe dla przyszłego rozwoju. Regiony te mają wiele wspólnego na tle kulturowym, ale jednocześnie bardzo ważne jest, aby uszanować miejscową specyfikę i tożsamość każdego z nich. Kluczem do sukcesu jest lokalizacja aplikacji w lokalnych językach. Obecnie nasze aplikacje są najbardziej międzynarodowe w sklepach z aplikacjami mobilnymi, ponieważ działają w ponad 20 językach. Ponadto zbudowaliśmy narzędzie do społecznego
tłumaczenia aplikacji online. Każdy może nam pomóc poprawić tłumaczenie na swój język, a nawet stworzyć tłumaczenie na nowy język. Oczywiście wszyscy nasi tłumacze są wymienieni w aplikacji.
FRUCT ma swoje początki w środowisku Nokii, która w ciągu kilku lat z pozycji lidera praktycznie zniknęła z rynku urządzeń mobilnych. Jakie wnioski dla dalszych projektów wyciągnęliście obserwując te zmiany od wewnątrz?
Nie mogę zgodzić się, że Nokia prawie nie istnieje. Rzeczywiście po odejściu z rynku telefonów komórkowych dla klientów indywidualnych firma stała się mniej widoczna, ale wciąż jest ważnym graczem na innych rynkach (szczególnie B2B). Pracowałem dla Nokii przez ponad jedenaście lat i muszę przyznać, że to było najlepsze doświadczenie w moim życiu. Obecnie w FRUCT staramy się maksymalnie odtworzyć kulturę pracy w Nokii. Nie chcę komentować decyzji Nokia o kierunku rozwoju firmy. Gdy ją podjęli ja zdecydowałem się na to co robię teraz. Ale jednocześnie wiem, że Nokia pracuje nad wieloma ciekawymi projektami, w tym projektem dla e-zdrowia. Projekty nie zostały jeszcze upublicznione, ale mogą nas zaskoczyć, gdy to się stanie. Nie oceniałbym tego w kategorii czerni i bieli, ponieważ jest to bardziej skomplikowane. Pamiętajmy, że Nokia raz już postanowiła pójść pod prąd i rozwijać komunikację opartą na technologii GSM zamiast NMT. Jak wiemy ta decyzja okazała się kluczowa dla ich sukcesu.