Od jakiegoś czasu trwa dyskusja publiczna na temat warunków, jakie powinny być stworzone aby zwiększyć dzietność w naszym kraju. Ja na ten problem patrzę z punktu widzenia potrzeb i doświadczeń rodziców, gdyż wiele badań pokazuje, że to nie brak pieniędzy jest główną przeszkodą w myśleniu o powiększaniu rodziny.
Świadome rodzicielstwo
Rodzicielstwo zaczyna się od momentu podjęcia decyzji, że chcemy mieć dziecko. Dla jednych to tylko kolejny etap w związku, dla innych wiąże się z poważnymi zmianami, długimi rozmowami, szczególnie w przypadku, gdy jeden z partnerów nie chce dziecka. W skrajnych przypadkach niezgoda między partnerami na temat momentu pojawienia się dziecka w związku, może prowadzić do jego rozpadu. Jeszcze trudniej jest w przypadku, gdy kobieta lub mężczyzna jest już gotowy na dziecko, ale nie jest w związku i nie ma z kim zakładać rodziny.
Starania o dziecko
W związku z tym, że coraz więcej par ma problemy z zajściem w ciążę, etap starania się o dziecko jest często nie czystą przyjemnością, ale wiąże się z licznymi badaniami, wizytami lekarskimi, rozczarowaniami, kiedy testy pokazują, że znowu tym razem się nie udało. Do tego dochodzą obawy „jak zareaguje na to szef?”, „czy mnie nie zwolnią?”, albo „czy sobie poradzimy?”. Kilkuletnie starania o dziecko (szczególnie o pierwsze) powodują liczne kryzysy w związku. Niepłodność to stres porównywalny z tym, jaki ludzie przechodzą podczas walki z chorobą nowotworową. Towarzyszą jej, lęk, złość, rozpacz, niska samoocena, poczucie winy, z czasem niesprawiedliwości. Wstyd. To traumatyczne przeżycie u 30 proc. kobiet (nie wiadomo ilu mężczyzn) kończy się depresją.
Ciąża
Gdy w końcu zachodzimy w upragnioną ciążę, po okresie wielkiej radości, wiele kobiet zaczyna się bać. Boi się głównie o dziecko – o to czy będzie zdrowe, czy prawidłowo się rozwija, czy będzie potrafiła się nim opiekować. Ten lęk towarzyszy im już do momentu pojawienia się dziecka na świecie.
W większości przypadków ciąża przebiega prawidłowo i przyszłe mamy cieszą się nadchodzącymi narodzinami dziecka. Niestety coraz więcej kobiet ma problem z donoszeniem ciąży lub dowiaduje się, że jej dziecko nie rozwija się prawidłowo. Strata ciąży jest bolesna w każdym jej momencie – nie ważne czy to jest 8 tydzień czy 7 miesiąc. Nie mniej bolesne jest noszenie dziecka, które jest obciążone wadami genetycznymi lub innymi schorzeniami, które można wykryć poprzez badania USG. Dlatego wiele mam nawet jeśli wszystko przebiega prawidłowo obawia się o zdrowie swojej i dziecka i woli okres ciąży spędzić w domu na zwolnieniu lekarskim.
Jeszcze inne doświadczenia mają kobiety, często młode dziewczyny, które wcale nie chciały zajść w ciążę. W związku z tym, że nie czekały na dziecko, nie wiedzą czy będą potrafiły je pokochać, obawiają się powiedzieć o dziecku jego ojcu, swoim rodzicom, znajomym.
Do tych różnych doświadczeń dochodzą jeszcze zmiany hormonalne i fizjologiczne w ciele kobiety, które nie zawsze oznaczają, że kobieta czuje się „błogosławiona”. Dla ojców dziecka, zmiany jakie zachodzą w ciałach ich kobiet są w większości niezrozumiałe, a często oczekiwania wobec przyszłego ojca już na tym etapie są bardzo wysokie.
Poród
Kolejny etap rodzicielstwa to poród. Oczekiwanie na pojawienie się dziecka na świecie jest z jednej strony fascynujące, ale z drugiej strony bardzo stresujące. Po pierwsze nie wiadomo kiedy ten moment nastąpi, a po drugie nie wiadomo jak będzie przebiegał. Doświadczenia okołoporodowe w dużej mierze zależą od położnych i szpitali położniczych.
Każda kobieta, która urodziła dziecko ma swoją historię porodu. Większość z nich przebiega bez komplikacji, ale zawsze wiąże się ze stresem, bólem, niepewnością. Nie wszystkie szpitale są przygotowane na porody rodzinne, porody bez bólu, porody, w których uwzględnia się potrzeby rodzącej kobiety (np. przygotowany przez nią plan porodu).
Również tuż po porodzie w większości szpitali ojciec może przebywać z matką i dzieckiem tylko przez dwie godziny, a w przypadku cesarskiego cięcia w ogóle nie ma takiej możliwości. 2-3 dni spędzone z dzieckiem w szpitalu podlegają rygorowi szpitalnemu i nie zawsze sprzyjają nawiązywaniu bliskiego kontaktu matki z dzieckiem. W większości przypadków matki są pozostawione same sobie i obawiają się prosić o pomoc lekarzy czy pielęgniarki, ponieważ mają w głowach zakodowane, że jeśli mają instynkt macierzyński, to powinny wiedzieć co robić w każdej sytuacji.
Bardziej drastyczne doświadczenia mają matki, których dzieci urodziły się z wadami lub podczas porodu zostały czymś zakażone. Niejednokrotnie przeżywają szok. Czasami dziecko przez kilka dni lub miesięcy musi zostać w szpitalu i wtedy wszystkie marzenia o chwilach spędzonych z dzieckiem w jego pięknie urządzonym pokoiku zamieniają się w walkę o jego życie lub zdrowie.
Pierwsze miesiące z dzieckiem
Pierwszy miesiąc z nowym członkiem rodziny to naprzemienne okresy radości i strachu. Jeśli to pierwsze dziecko rodzice muszą „nauczyć się” co oznacza jego płacz, muszą przeorganizować całe swoje życie. Ten okres przez wielu psychologów jest nazywany okresem kryzysu w związku, gdyż dotychczas bezdzietni małżonkowie muszą wejść w nowe role. Do tego dochodzi stała troska o dobrostan dziecka: czy jest najedzone, zdrowe, czy prawidłowo się rozwija?
Przy drugim lub kolejnym dziecku łatwiej poradzić sobie z różnymi emocjami, ale jest coraz trudniej logistycznie i organizacyjnie. Rodzice muszą sobie radzić z zazdrością starszych dzieci, dzieleniem czasu i uwagi na dwoje lub więcej dzieci, pojawiające się pierwsze problemy wychowawcze.
W tym okresie aktywność matki (rzadziej ojca) jest skupiona głównie na dziecku, co wyłącza ją nie tylko z życia zawodowego, ale również innych aktywności społecznych. Wiele rodziców dotąd bardzo aktywnych zawodowo i społecznie, po dwóch-trzech miesiącach bycia z dzieckiem w domu, chce angażować się w inne projekty niż „dom i dziecko”. Nie wszędzie i nie zawsze ma taką możliwość, co może prowadzić do frustracji. Natomiast te osoby, które znajdują taką możliwość i wychodzą z domu bez dziecka są narażone na rozterki i wyrzuty sumienia, że nie poświęcają wystarczającej ilości czasu dziecku. Czasami są krytykowane za to przez osoby z najbliższego otoczenia.
Kolejne lata
W kolejnych miesiącach i latach życia dziecka lub dzieci, radość z ich osiągnięć rozwojowych przeplata się z ciągłą troską o ich zdrowie i odpowiednie wychowanie do życia w społeczeństwie.
Po pierwsze bolesny jest okres pierwszych rozstań z dzieckiem, które zostaje pod opieką niani lub w żłobku czy przedszkolu (jeśli znajdzie się miejsce). Po drugie pierwsze lata życia dziecka to okres kształtowania się układu odpornościowego, co oznacza bardzo częste choroby dziecka, czasem trwające tygodniami, a przy więcej niż jednym dziecku – miesiącami. Ten okres bardzo utrudnia aktywności zawodową rodziców (a szczególnie mam), którzy opiekują się chorym dzieckiem. Z jednej strony stresująca jest sama choroba dziecka, a z drugiej strony – obawa przed reakcją przełożonych lub klientów (w przypadku prowadzenia własnej działalności gospodarczej).
Ten okres życia dziecka niektórym uniemożliwia powrót do aktywności zawodowej, a im dłuższa przerwa, tym trudniejszy powrót. Rozterki i dylematy mam powracających do pracy są przedstawione na grafice poniżej. Jest to wynik badań przeprowadzonych przez Mamopracuj.pl.
Spectrum doświadczeń rodzicielskich to jednocześnie okresy radości, strachu, zmęczenia, bezradności, wdzięczności i wielu innych emocji i uczuć. Rodzicielstwo nie sprowadza się do zapewnienia środków materialnych do życia. Im bardziej świadome jest rodzicielstwo tym większe obawy przed podjęciem decyzji o kolejnym dziecku. Wszystkie te doświadczenia powinny być brane pod uwagę, kiedy „projektowane” są kolejne pomysły na zwiększenie dzietności Polaków. Nie projektujmy życia Polakom, projektujmy ich pozytywne doświadczenia rodzicielskie.