Modne słowo na „I”
Aneta Maszewska
15 sierpnia 2015, 06:19·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 15 sierpnia 2015, 06:19Henry Ford powiedział kiedyś; „Firmy, które rosną dzięki rozwojowi i ulepszeniom, nie zginą. Ale kiedy firma przestaje być twórcza, kiedy uważa, że osiągnęła doskonałość i teraz musi tylko produkować - już po niej.”
Miał na myśli innowacje …
Termin innowacje, jako odrębna kategoria badawcza w naukach ekonomicznych, pojawiło się w pracach przedstawicieli tzw. austriackiej szkoły myśli ekonomicznej w pierwszej połowie XX wieku. Joseph Schumpeter, pionier tego podejścia, dokonał wyodrębnienia pojęć: invention (wynalazczość), innovation (innowacyjność), imitation (naśladownictwo). Najważniejszym aspektem, który odróżniał innowacyjność od wynalazczości był aspekt pierwszego handlowego wprowadzenia na dany rynek lub w danej firmie nowego lub istotnie ulepszonego produktu, usługi, systemu, urządzenia albo procesu organizacyjnego, produkcyjnego lub rynkowego. O tym, że wcale sprawa nie wygląda tak prosto mogą przekonać nas książki mówiące o postępie medycyny bądź kryminologii autorstwa Jürgena Thorwalda. A jak to wygląda we współczesnych firmach można podejrzeć w książce Carmine Gallo The Innovation secrets of Steve Jobs.
Czyli jak to było z tym wprowadzaniem innowacji w życie? Na pewno proces nie przebiegał gładko. Weźmy dla przykładu aseptykę. W XIX wieku problemem na salach operacyjnych były nagminnie występujące: gorączka ropna, różyca i tężec. Uważano wówczas, że jest to sytuacja nieunikniona a wywołują ją atmosferyczno-kosmiczno-toksyczne fluidy krążące po obiektach szpitalnych. W 1843 roku niejaki dr Holmes przedstawił nowatorską pracę na temat przyczyn i możliwości wyeliminowania gorączki połogowej, która spotkała się z gorącym sprzeciwem środowiska medycznego. Mniej więcej w tym samym czasie Ignaz Semmelweis ogłosił w czasopiśmie branżowym, że wina leży po stronie lekarzy i studentów którzy po sekcjach zwłok nie myją rąk tylko od razu przeprowadzają badania położnic. Postulował mycie rąk przed każdym badaniem (do tej pory wystarczyło wytarcie narzędzi o poły surduta). Jednak jego zalecenia także nie natrafiły na podatny grunt w branży medycznej. Mijały kolejne lata, w 1863r Joseph Lister w oparciu o doświadczenia Pasteura postulował wprowadzenie opatrunków nasyconych kwasem karbolowym, po 16 latach Robert Koch odkrył bakterie namnażające się w ranach pacjentów i dopiero lata 90-te XIXw pozwoliły na rozwiązanie ostateczne problemu „czystych rąk” i wprowadzenie rękawiczek.
Oczywiście współcześnie proces ten przebiega o wiele szybciej, choć nie wszystkie wynalazki zostają wprowadzone w życie. Jak wskazują statystyki z Doliny Krzemowej, zaledwie 10 proc. z podejmowanych tam przedsięwzięć kończy się sukcesem, a blisko połowa okazuje się całkowitym fiaskiem.
Jeśli już o innowacjach mowa to należy wspomnieć, że ostatnimi czasy Komisja Europejska uznała, że tradycyjny model innowacji oparty na rynku i rozwoju jest już passe, jego uzupełnieniem mają stać się innowacje społeczne. A jaki Program wspiera najlepiej innowacje? Na pewno słyszeli Państwo o Programie Horyzont 2020. Kilka słów o nim już w następnym wpisie na blogu.