Koncepcję homo ludens ( z łac. człowiek bawiący się) wprowadził w latach trzydziestych XX wieku Johan Huizinga. W swojej słynnej książce pisał o tym, że u podstaw ludzkich działań leży gra, współzawodnictwo i zabawa. Co więcej zjawisko gry występuje także w świecie zwierząt. W ten sposób uczą się one przetrwania oraz rozwijają swoje umiejętności. Człowiek natomiast gra dla przyjemności, a gry stanowią o rozwoju kultury.
Wiele firm postanowiło wykorzystać ten trend w swojej codziennej działalności i w ten sposób pobudzać kreatywność pracowników.
Czołowym przykładem takiego rozwiązania są zwyczaje panujące w firmie Google, która pozwoliła swoim inżynierom przeznaczać aż 20 proc. czasu pracy na rozwijanie ich własnych pomysłów związanych z ogólnym kierunkiem działań firmy, choć niebędących bezpośrednio ich codziennymi zadaniami. Efekt? W ten sposób wymyślono Gmaila, Google News czy autobusy wahadłowe wożące pracowników do głównej siedziby firmy w Mountain View.
Z kolei w siedzibie TBWA w Los Angeles znajduje się boisko do koszykówki. Zdaniem bowiem naukowców z Middlesex University, ludzie którzy wykonali serie ćwiczeń fizycznych byli w stanie przedstawić o wiele więcej rozwiązań kreatywnych przedstawionego im problemu niż osoby, które od dłuższego czasu znajdowały się w stanie spoczynku. Resztę podpowie Wam może filmowa biografia Steva Jobsa, która właśnie wchodzi do kin.
A co mają robić firmy, które nie mają takich możliwości? Im z pomocą przychodzą „Laboratoria kreatywne”, które wystrojem swojego wnętrza nawiązują do stylu jakim charakteryzuje się siedziba Google. Wyposażone w różnokolorowe siedzenia, hamaki, tablice oraz wanny stwarzają szeroki wachlarz możliwości do organizacji zajęć pobudzających kreatywność. Takie laboratoria kreatywne powstają zazwyczaj w miastach przy Inkubatorach Przedsiębiorczości bądź Parkach Naukowo – Technologicznych.
Pozostali mogą wesprzeć się fachową literaturą w tym zakresie. Książka Jocelyn K. Glei przedstawia „Manage Your Day-To-Day Productivity”, w której znajdują się porady najlepszych ludzi z branży kreatywnej od Leo Babauta z bloga ZenHabits po artystę i grafika Stefana Sagmeistera. Z kolei głównym atutem książek „Trening twórczości” pod redakcją E. Nęcki oraz Sekrety kreatywnego myślenia” A. Bubrowieckiego są zawarte w nich praktyczne ćwiczenia do wykonania.
Jest to o tyle ważne, że kreatywność jest nieodłącznie łączona z powstawaniem innowacji, co jest niezwykle ważne dla każdej firmy, która chciałaby zdobyć przewagę konkurencyjną na rynku i rozwijać się. Wiele firm korzysta w tym celu z metody FORTH autorstwa Gijsa van Wulfena, która w zorganizowany sposób pozwala identyfikować innowacyjne produkty i usługi. Metoda ta jest skierowana do dyrektorów, kierowników, doradców i specjalistów innowacji w firmach i organizacjach, którzy są odpowiedzialni za tworzenie innowacyjnych produktów i usług, lub uczestniczą w tym procesie. Firmy, które z powodzeniem wdrożyły tę metodę to firmy ubezpieczeniowe, producenci urządzeń medycznych, agencje zatrudnienia, firmy szkoleniowe, instytucje edukacyjne, producenci fotelików rowerowych dla dzieci, świeżej żywności, wydawcy oraz organizacje pozarządowe.