Czy potrzebujemy rzeczników patentowych?
Dorota Rzążewska
23 grudnia 2014, 17:40·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 23 grudnia 2014, 17:40Zawód rzecznika patentowego istnieje w Polsce od ponad 90-ciu lat, od 17 kwietnia 1919 r., kiedy w odrodzonej Polsce, Prezes Urzędu Patentowego wpisał pierwsze osoby na listę pełnomocników przy UP. Z czasem pełnomocnicy zostali nazwani rzecznikami patentowymi. W 20-leciu międzywojennym powstały też pierwsze przepisy regulujące zasady wykonywania zawodu rzecznika. Rozwój dobrze zapowiadającej się dziedziny przerwała wojna.
Zawód rzecznika patentowego to rzadkie połączenie wiedzy humanistycznej i ścisłej – łączy pasję badacza, skrupulatność prawnika a także daje dostęp do fascynujących obszarów wiedzy. We współczesnym świecie opartym na innowacjach i wiedzy rzecznik patentowy jest niezastąpiony. Rzecznicy patentowi wspomagają klientów nie tylko w procedurach zgłoszeniowych. Wspierają ich również w kwestiach spornych związanych z ochroną własności intelektualnej i przemysłowej. W Polsce rzecznicy patentowi mają prawo reprezentować swoich klientów przed sądami administracyjnymi oraz powszechnymi, z wyjątkiem Sądu Najwyższego.
Przedsiębiorcy w Polsce są przyzwyczajeni składać los swoich firm w ręce specjalistów od podatków, reklamy i marketingu. Tymczasem własność intelektualna i przemysłowa obejmuje wszystkie znaczące elementy typowego przedsiębiorstwa. Sama firma, czyli nazwa, logo i inne oznaczenia graficzne, wygląd produktów i opakowań, ich skład, elementy kampanii marketingowych – wszystko to ma swoją określoną wartość materialną i może podlegać ochronie na gruncie prawa własności przemysłowej i praw autorskich.
Dziś rzecznik patentowy powinien być również doradcą biznesowym, który pomaga budować w firmie strategię ochrony własności intelektualnej spójną z celami biznesowymi. Nowocześni rzecznicy dysponują nie tylko wiedzą z zakresu prawa oraz nauk ścisłych i przyrodniczych ale też ekonomii, zarządzania czy marketingu. Wsparcie przez nich oferowane pozwala, między innymi, optymalizować wydatki ponoszone na ochronę własności intelektualnej i przemysłowej.
Pamiętając jaką wartość potrafią osiągnąć niematerialne składniki majątku przedsiębiorstwa, np. oznaczenia, (znak towarowy spółki odzieżowej został ostatnio sprzedany za 35 mln zł) oraz biorąc pod uwagę ekspansywność polskich przedsiębiorców śmiało próbujących swoich sił na rynkach zagranicznych, może nieco dziwić fakt, że w Polsce jest zaledwie 913 rzeczników patentowych, spośród których tylko 306 ma uprawnienia europejskiego rzecznika patentowego pozwalające na reprezentowanie klientów przed Europejskim Urzędem Patentowym. Dla porównania w Niemczech takich rzeczników jest 4000. Coraz mniej jest również rzeczników posiadających wykształcenie kierunkowe z obszaru nauk przyrodniczych, ścisłych i technicznych a taka wiedza jest niezbędna w procesie przygotowywania skomplikowanych zgłoszenia patentowych. Fundacja JWP, organizacja non-profit zajmującej się szeroko pojętą edukacją na temat własności intelektualnej i przemysłowej, organizuje specjalne programy, mające przyciągnąć przyszłych inżynierów do zawodu rzecznika.
Każda firma musi sama, kierując się swoimi potrzebami wynikającymi z indywidualnej specyfiki i pozycji na rynku, rozstrzygnąć, czy potrzebuje wsparcia rzecznika patentowego.
Warto też jednak spojrzeć na całą sytuację systemowo i zastanowić się, czy okrojone programy nauczania w szkołach średnich i brak prowadzonych na odpowiednim poziomie zajęć z ochrony własności intelektualnej na uczelniach wyższych nie staną na przeszkodzie w kształceniu kolejnych pokoleń nowoczesnych rzeczników patentowych, których potrzebuje nasza gospodarka.