Przed zajęciami z programowania dla dzieci pojawiają się dziadkowie i babcie. Dość często odprowadzają wnuki na zajęcia, czekają pod drzwiami i czytają lub idą poplotkować przy kawie. Rozemocjowane dzieci po zajęciach pokazują czasem własnoręcznie stworzone projekty, opowiadają jak sterowały robotami czy rozwiązały wyjątkowo trudną zagadkę logiczną. Babcie i dziadkowie uśmiechają się i nic z tego nie rozumieją. Przecież to nie dla nich.
Niebawem dzieci również nabierają podobnych przekonań – to nie dla nich. Ale zaraz, przecież jeszcze niedawno sama idea nauczania dzieci programowania wydawała się być egzotyczna, a dziś wszyscy wiedzą, jak pożyteczna jest to umiejętność!
Steve Jobs był bez wątpienia innowatorem – połączył design i komputery. To aż tak proste i trudne jednocześnie, stworzyć wartość dodaną przez połączenie czegoś, co postrzegane było jako niepasujące do siebie dziedziny. W świecie edukacji i nowych technologii mamy do czynienia z niemal pionierskim rynkiem: programiści to osoby które postawiły na własny rozwój, są samoukami lub posiadają wykształcenie kierunkowe. Dotyczy to jednak wciąż przede wszystkim dorosłych mężczyzn. Kids Code Fun i IGT Poland przeprowadzili innowacyjny eksperyment i połączyli dwie stereotypowo najbardziej wykluczone grupy. Czyli dzieci i seniorów. O ile dzieci korzystają z nowych technologii czasem od najmłodszych lat, to jednak jako konsumenci, najczęściej po prostu grają lub oglądają bajki. Wykluczenie cyfrowe wśród seniorów to z kolei aż 78% w grupie 50+, według „Raportu Otwarcia Koalicji Cyfrowego Włączenia Generacji 50+”. Co się wydarzyło?
Zrekrutowano seniorów, a raczej seniorki – w przeważającej większości to kobiety były chętne do zmierzenia się z nieznanym. Nie uprzedzono bowiem, co dokładnie będa robić. Wybrana grupa została przeszkolona z obsługi tabletu, metodyki prowadzenia zajęć z kodowania dla dzieci. Jako narzędzie wykorzystaliśmy popularnego Scratcha Jr, czyli młodsze rodzeństwo języka programowania dla dzieci opracowanego na MIT. Wolna licencja sprawia, że znajomość tego języka przydać się może jeszcze wiele razy. Po warsztatach i przekazaniu podstawowej wiedzy seniorom, zaproponowano im skok na głęboką wodę – a gdyby tak poprowadzili zajęcia z programowania dla dzieci?
Seniorzy zgodzili się i poprowadzili pierwsze w historii – o ile nam wiadomo – tego typu zajęcia. Babcie używały harcerskich zabaw do rozruszania grupy, dziadek wskazywał na ikonkę „kajecika”, żeby zapisać postępy w programowanej aplikacji i wszyscy bawili się świetnie. Zaskoczone nieco dzieci i rodzice po chwili już zapomnieli, że nauczyciele są w nietypowym jak na tę dziedzinę nauczania wieku. Możemy mieć tylko nadzieję, że takie lekcje będą się powtarzać, a coraz więcej seniorów będzie włączanych cyfrowo. Liczymy na członków rodziny, znajomych, nauczycieli.
Na stronie projektu będzie można pobrać darmowy poradnik jak uczyć programowania, nawet jeśli nie jest się programistą: veryseniordevelopers.pl