Karta płatnicza, która rabatuje zakupy w sklepie? Jeszcze kilka lat temu taki pomysł zostałby okrzyknięty przez bankowców jako herezja, a dzisiaj banki stosują go już bez skrępowania. Kawałek polimerowej podkładki z przyklejonym procesorem obniża koszt obsługi gotówki w sklepie, skraca kolejkę podnosząc zadowolenie kolejkowicza, stąd rosnące obroty sklepów wyposażonych w terminale płatnicze akceptujące karty płatnicze. Kiedy doczekamy się w Polsce podobnych usprawnień w zakresie usług elektrycznych?
W swojej naturze projekty innowacyjne pozostają ryzykowne, a nowe przełomowe koncepcje w dziedzinie mikrogeneracji i źródeł rozproszonych z perspektywy szefów klasycznych firm energetycznych to już absolutna abstrakcja, szczególnie jeśli wdrażany wynalazek dotyczy modelu biznesowego.
Jak sobie radzi RWE? Zgodnie z ujawnioną dwa lata temu strategią, firma przekształca swój model biznesowy z uzależnienia od produkcji energii elektrycznej na dużą skalę do modelu niskonakładowej energetyki rozproszonej. W tym celu, z jednej strony, koncern prowadzi w całej Europie kilkanaście projektów pilotażowych z obszaru energii odnawialnej. W ten sposób poszukuje tańszych i bardziej niezawodnych technologii z zakresu zielonej energii, które będzie mógł w przyszłości włączyć do swojej działalności.
Z drugiej strony, RWE posiada swój zespół w San Francisco, którego celem jest podpatrywanie rozwiązań amerykańskich. Wicedyrektor RWE ds. nowych technologii i projektów mówi wprost, że jego firma nie tworzy nowych technologii, lecz dokonuje przeglądu istniejących w celu adaptacji najlepszych z nich do swoich potrzeb.
Taką strategię przyjmują duże, tradycyjne koncerny energetyczne. Samodzielnie nie tworzą innowacji, lecz je wyszukują na rynku, a następnie adaptują do swoich potrzeb. Natomiast kreatorami innowacyjnych rozwiązań w tej branży są mniejsze przedsiębiorstwa, ostatnio modnie określane u nas start-up’ami. Charakteryzują się one większą elastycznością, są bardziej skłonne do ryzyka i nie boją się podejmować współpracy z młodą kadrą naukową. Nie mają także oporów finansowych do tworzenia nowych technologii i procesów, które mogłyby zagrozić biznesowi opartemu o tradycyjną energetykę. To wszystko sprzyja twórczemu podejściu do rozwiązywania problemów rynku energetycznego i generuje wręcz rewolucyjny postęp w tej branży.
Również w Polsce innowacje energetyczne są domeną małych przedsiębiorstw, a nie dużych koncernów. Te ostatnie ograniczają się głównie do usprawniania technologii związanych z produkcją energii elektrycznej w oparciu o paliwa kopalniane. Oczywiście, to też jest ważne, bo dzięki tym usprawnieniom (nie innowacjom!), elektrownie mniej zanieczyszczają powietrze, są bardziej efektywne i przyjazne otoczeniu. Ale zarazem nie rozwiązują problemów polskiej energetyki. Po pierwsze, nie prowadzą do zmniejszenia zużycia węgla i importowanych surowców – utrzymują de facto status quo na rynku, nie posuwają go do przodu. Po drugie, nie sprzyjają lepszemu wykorzystaniu wyprodukowanej już energii np. chociażby poprzez wdrażanie bardziej inteligentnych systemów zarządzania konsumpcją energii elektrycznej w budynkach.
A co zrobią duże przedsiębiorstwa energetyczne w Polsce?