W listopadzie 2015 roku miałem przyjemność uczestniczyć w konferencji Bank Innovation Israel. Konferencja zorganizowana w Tel Awiwie poświęcona była w całości współpracy między startupami a instytucjami finansowymi. Nadrzędnym celem mojej podróży do Izraela była potrzeba nawiązania kontaktów z lokalnymi startupami pracującymi nad rozwiązaniami z branży FinTech i Cyber Security oraz podjęcie współpracy między Alior Innovation Lab a wybranymi firmami. Poza niewątpliwym wysokim poziomem samej konferencji organizatorzy umożliwili uczestnikom szerokie kontakty biznesowe z najciekawszymi startupami. Organizatorem tych spotkań była rządowa organizacja wspierająca rozwój lokalnych firm z branży HiTech The Israel Export & International Cooperation Institute (IEICI). Kontakt z IEICI oraz z firmami, z którymi się spotkałem uświadomiły mi jak dużą pracę musimy jeszcze wykonać w Europie Środkowej i Wschodniej aby osiągnąć poziom prezentowany przez Startup Nation, czyli Izrael.
Można śmiało powiedzieć, że ojcem olbrzymiego sukcesu izraelskich startupów był rząd. Izraelska przedsiębiorczość zaczęła się w 1985 roku od założenia pierwszego funduszu VC o nazwie Athena Venture Partners ale dopiero rządowy program Yozma (heb. inicjatywa), który wystartował w 1993 roku nadał odpowiedniego rozmachu i zasilił rynek odpowiednim kapitałem. Rząd ufundował wtedy 23 inkubatory wspierające startupy na wczesnym etapie rozwoju. Inkubatory zostały następnie przekazane w posiadanie i zarządzanie funduszom VC. Połączenie publicznych pieniędzy i profesjonalizmu oraz biznesowej wiedzy funduszy VC doprowadziło do gwałtownego wzrostu dochodów spółek branży HiTech a już w 1999 roku Izrael był obok USA wymieniany jako najdynamiczniej rozwijający się ekosystem.
Mówiąc o wspieraniu izraelskiego ekosystemu przez agendy rządowe nie sposób pominąć roli jaką odgrywa Israel Industry Center for R&D (MATIMOP). MATIMOP odpowiada za programy badawczo-rozwojowe oraz za współpracę na tym polu z zagranicznymi podmiotami, zarówno prywatnymi jak i publicznymi. MATIMOP współpracuje między innymi z polskim NCBiR oraz PARP.
Kolejnym bardzo ważnym elementem rządowego zaangażowania w rozwój firm branży HiTech są siły zbrojne Izraela (Israel Defence Forces, IDF). IDF jest jedną z najsilniejszych armii świata. Według rankingu Global Firepower stanowi 11. siłę militarną na świecie. Swoją siłę opiera w dużej mierze na wykorzystaniu nowoczesnych technologii. Często stanowi dla firm (nomen omen) „poligon doświadczalny” i daje możliwość przetestowania nowych rozwiązań. Poza tym jest również dużym klientem a także swojego rodzaju wychowalnią przyszłych CEO. Ponad połowa moich rozmówców (właścicieli czy współwłaścicieli startupów ale także ludzi pracujących dla VC) wspominała o swoich doświadczeniach w armii, gdzie uczyli się zarządzać ludźmi, programować, zajmowali się kryptografią oraz innymi rzeczami, które teraz procentują w ich nowych rolach CEO czy CIO. Warto wspomnieć, że jeden z założycieli pierwszego funduszu VC w Izraelu (wspominanego wcześniej Athena Venture Partners) Dan Tolkowsky, był szefem sztabu Izraelskich Sił Powietrznych.
Rząd wykonał również ciężką pracę skutkującą pojawieniem się w Izraelu największych światowych koncernów a zwłaszcza ich jednostek badawczo-rozwojowych (za co odpowiada wspomniany wyżej MATIMOP). Dzięki tym zabiegom w Izraelu zlokalizowało swoje laboratoria ponad 70 korporacji (m.in. DELL, Cisco, Citi, IBM, Intel, Microsoft, VISA i wiele, wiele innych). Obecność departamentów R&D wpływa bardzo pozytywnie na rynek pracy oraz stymuluje rozwój ludzi kończących uczelnie wyższe i powoduje wzrost kapitału intelektualnego w ekosystemie, stanowiąc jednocześnie jego część. W Izraelu swoją silną reprezentacje mają także inwestorzy. Niemal setka działa aktywnie na tym terenie. Wśród nich np. Bessemer Venture Partners, mający w swoim portfelu spółki takie jak Skype, OLX, Vision Express, Twitch i ponad 100 zakończonych sukcesem IPO czy obecny również na polskim rynku fundusz Giza Venture Capital a także Intel Capital i wiele innych.
Dwa ostatnie lata pokazują, że firmy VC inwestujące Izraelskie spółki nie próżnują i trafnie wybierają Startupy. Warto przypomnieć choćby Waze, które zostało kupione przez Google za 966 milionów dolarów.
Lokalny ekosystem jest również wspierany przez 60 akceleratorów i inkubatorów oraz niemal pół setki przestrzeni co-workingowych. Startupy w procesie inkubacji i akceleracji mogą liczyć na wsparcie takich firm jak Microsoft (Microsoft Ventures Accelerator), IBM (Alpha Zone), Google (Campus Tel Aviv) oraz akceleratorów The Junction, Nautilius AOL czy UpWest.
Oczywiście to co najważniejsze w ekosystemie startupowym to same startupy. I tu Izrael również wypada imponująco. Krajobraz branż FinTech i Cyber Security jest bardzo bogaty. Na izraelskim rynku znajduje się obecnie ponad 150 firm oferujących nowatorskie usługi i oprogramowanie w zakresie bezpieczeństwa. Poniższa mapa opracowana przez Netanela Meir z Bessemer Venture pokazuje jak bardzo zaawansowany i rozległy jest segment rozwiązań Cyber Security.
Do najciekawszych i najbardziej innowacyjnych firm, z którymi miałem okazję się spotkać niewątpliwie należy Pronto.ly oferujący autentykację za pomocą ultradźwięków emitowanych przez urządzenia mobilne. Inną, niezmiernie ciekawą firmą jest IsItYou oferująca swoim klientom biometryczne mechanizmy autoryzacji użytkowników. Technologia opracowana przez IsItYou potrafi z pomocą urządzeń mobilnych rozpoznawać twarze i porównywać je z bazą wzorców w celu ich identyfikacji. Sytuacja w segmencie FinTech wygląda równie imponująco. Wśród firm znajdziemy rozwiązania do optymalizacji procesów sprzedażowych (np. Earnix - działający zresztą z sukcesami na polskim rynku), narzędzia wspomagające doradców inwestycyjnych (np. Finnovest), optymalizację procesu przelewów międzynarodowych (Wayerz) czy wizualizację rozmów z call center (CallVU) i mnóstwo innych.
Szacuje się, że obecnie w Izraelu działa 1500 startupów wspieranych przez setki innych instytucji i organizacji. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że Izrael jest małym krajem (8 milionów mieszkańców) te liczby pokazują z jak bardzo dynamicznym i zaawansowanym ekosystemem mamy do czynienia. Większość firm zlokalizowana jest w drugim co do wielkości mieście Izraela - Tel Avivie (400 000 mieszkańców). Drugim co do wielkości ośrodkiem startupowym jest stolica kraju – Jerozolima. Spora część ulokowane jest również w Hajfie (260 000 mieszkańców).
Jakie wnioski możemy wyciągnąć dla Polski? Potencjał polskich startupów wydaje się być duży. Dostrzegł to Google lokując w Warszawie swój Campus. Dostrzegają to firmy takie jak Microsoft, IBM, MasterCard, T-Mobile czy Orange - śledzą one z uwagą polskie środowisko startupowe. Także coraz więcej polskich firm (np. PZU czy Alior Bank) dostrzega potencjał wynikający ze współpracy z innowacyjnymi polskimi firmami z branży Hi Tech. Pojawiają się również firmy ułatwiające korporacjom kontakty ze statrupami (D-Raft). Wydaje się więc, że wszystko idzie we właściwym kierunku. Jednocześnie odnoszę wrażenie, że mogło by iść odrobinę szybciej… Aby przekroczyć masę krytyczną polski ekosystem potrzebuje większego zaangażowania prywatnego kapitału. Izraelski przykład doskonale pokazuje jak dynamicznie może się rozwijać rynek zaawansowanych technologii jeśli pojawi się duże zainteresowanie ze strony biznesu a rola rządu sprowadza się do kreowanie przyjaznego środowiska do inwestowania.