Inkubatory AIP są otwarte dla każdego kto chciałby wypróbować swoich sił w biznesie i sprawdzić się w roli przedsiębiorcy. Stymulacja przedsiębiorczości i umożliwienie jak największej ilości osób założenia i prowadzenia własnej firmy, jest jednym z kluczowych założeń naszej działalności. Z tego względu, pod naszymi skrzydłami rozwijają się niezliczone ilości branż. Dzisiaj prezentujemy branżę tłumaczeń, a raczej sylwetkę z sukcesem rozwijającego się tłumacza języka chińskiego. Przykład ciekawy, bo język chiński jest prawie tak trudny jak samodzielne prowadzenie firmy.Piotr Pyrek ponad pół roku temu zdecydował się na założenie firmy w inkubatorze AIP. Już teraz widać sukcesy prowadzonego przedsięwzięcia, również te najbardziej namacalne czyli finansowe. Dowiedzmy się co go do tego skłoniło i jakie czynniki wpływają na jego powodzenie?
- Od jakiegoś czasu badałem rynek tłumaczeń z języka chińskiego. Najczęściej były to działania prowadzone w sieci lub na rozmaitych targach. Zauważyłem, że coraz więcej polskich firm zaopatruje się w produkty z Chin lub planuje rozpocząć współpracę z Państwem Środka. Mówi się, że wszyscy umieją mówić po angielsku, jednak znaczna część przedsiębiorców nie opanowała może na tyle tego języka, aby móc płynnie negocjować, czy rozmawiać z przyszłymi kontrahentami. Mówię tutaj zarówno o Polakach, jak i o Chińczykach. Dlatego też w tym czasie firmy potrzebują tłumacza, który w zasadzie swoją niepozorną rolą pomaga nawiązać współpracę między firmami. Stwierdziłem, że teraz jest to dobra okazja, by zacząć swój biznes, a żeby być profesjonalnie postrzeganym przez przyszłych klientów, niezbędne jest prowadzenie własnej działalności gospodarczej. Dlatego postanowiłem dołączyć do AIP i spróbować swoich sił. Zawsze powtarzam, że lepiej spróbować i stracić, niż żałować, że się nie spróbowało. Ku mojemu zdziwieniu, w dość krótkim czasie nawiązałem kontakt z kilkoma firmami, z którymi współpracuję do dzisiaj.
W jaki sposób udało Ci się pozyskać pierwszego klienta?
- Pierwszego klienta się nie zapomina. Nieprawdą byłoby, gdybym powiedział, że mój pierwszy klient był po dołączeniu do AIP, gdyż już wcześniej miałem doświadczenia w tłumaczeniu. Dlatego moim pierwszym klientem był właściciel małej firmy działającej w branży metalurgicznej. Mój klient chciał nawiązać współpracę z Chińczykami na targach w Poznaniu. Muszę przyznać, że nie było to zbyt udane tłumaczenie, gdyż wówczas nie miałem doświadczenia, oraz ze stresu plątał mi się język, a słowa wypadały mi z głowy. Jednak klient był zadowolony, uzyskał informacje, po które przyjechał, a więc zadowolony klient- sukces. Jednak wyciągnąłem wnioski z tego tłumaczenia i wiedziałem nad czym muszę jeszcze popracować. Potem już było coraz lepiej. Cały czas się rozwijam, gdyż często pracuję z ludźmi z różnych branż, a co za tym idzie muszę uczyć się nowego słownictwa specjalistycznego, jak i poznawać nowe dziedziny od kuchni. Zaletą takiej pracy jest brak monotonności i ciągłe poznawanie nowych ludzi i zgłębianie nowych dziedzin.
Jak wyróżniasz się na tle konkurencji?
- Przede wszystkim kto kryje się pod pojęciem konkurencji? Wydaje mi się, że najlepiej będzie wziąć tłumaczy innych języków, w końcu robimy to samo, tylko za pomocą innego języka. Myślę, że takim wyróżniającym czynnikiem byłby sam fakt, że w Polsce jest mało tłumaczy języka chińskiego, a co za tym idzie – łatwiej o klienta. Ja głównie zajmuję się tłumaczeniami ustnymi, gdyż lubię pracę z ludźmi. Ciężko jest mi powiedzieć czym jeszcze mógłbym się wyróżniać na tle konkurencji, każdy tłumacz ma swój styl pracy. Wydaje mi się, że zadowolenie klientów weryfikuje nasze umiejętności, pracę i rozwój firmy, brzmi to banalnie, ale myślę, że ma odzwierciedlenie w rzeczywistości. A jeśli dzięki moim umiejętnościom moi klienci odnoszą sukcesy, to jest gwarancją kolejnych zleceń.
***
Tłumacz w inkubatorze – czy to się opłaca?
Jeśli tak jak Piotr jesteś tłumaczem, to może zastanawiasz się nad założeniem firmy. Przykład Piotra pokazuje, że takie marzenie jest możliwe do zrealizowania. Przede wszystkim, wreszcie można pojawić się na rynku jako firma, to sprawia że inni biznesmani traktują Cię jak partnera, a nie pracownika czy zleceniobiorcę. Nie tylko traktują Cię poważniej podczas negocjacji, ale również rozliczenia z Tobą stają się bardziej opłacalne, co może pozytywnie wpłynąć na ilość zamówień.
Ponadto, mając firmę w AIP już możesz odliczać sobie koszty prowadzenia działalności. Jeśli na co dzień i tak musisz płacić za papier ksero, toner, artykuły biurowe, sprzęt komputerowy, słowniki, reklamę i jakiekolwiek działania promocyjne, to dlaczego masz płacić podatek dochodowy od ponoszonych przez siebie kosztów? W AIP nie tylko możesz na tym skorzystać, ale na dodatek kadra inkubatora zajmie się za Ciebie nieprzyjemnymi formalnościami, takimi jak chociażby kontakt z Urzędem Skarbowym.
Też chcesz założyć firmę bez rejestracji w uzrędzie? Dowiedz się więcej o działaniu inkubatorów przedsiębiorczości - badznastepny.inkubatory.pl