Jeszcze dwa tysiące lat temu przedsiębiorczość nie istniała, a bogactwo zdobywano piractwem, kradzieżą, oszustwem czy lichwą. Dlatego ten czas to okres kiepskiej reputacji postaw przedsiębiorczych – mówił ojciec Maciej Zięba, prelegent III Międzynarodowego Kongresu Firm Rodzinnych. Dziś stoimy w obliczu wielkiej zmiany – dzięki etycznej postawie, odpowiedzialności społecznej i relacjom opartym na wartościach możemy doprowadzić do tego, by biznes i etyka spotkały się i dawały wymierne korzyści społeczeństwom. Prospołeczne postawy wykazują w szczególności firmy rodzinne – biznesy, w których zarządzanie zaangażowani są członkowie rodziny założycieli. Ich przedstawiciele gościli na Kongresie „Między tradycją _A INNOWACJĄ” w dniach 18-19 kwietnia 2016 w Poznaniu.
W poszanowaniu tradycyjnych wartości działają laureaci konkursu Firma Rodzinna Roku – kreator odpowiedzialności biznesowej i społecznej, których wyróżniono podczas Gali Wieczornej Kongresu. Zwycięzcą nagrody głównej została Grupa Raben. Statuetkę za połączenie biznesowej skuteczności oraz troski o pracowników i lokalną społeczność odebrał osobiście właściciel, Ewald Raben. Oprócz nagrody głównej przyznano również wyróżnienia w kategorii mikro, małych, średnich, dużych przedsiębiorstw oraz za projekt autorski. Silne poczucie odpowiedzialności za przyszłość – nie tylko firmy i rodziny, ale i pracowników, ich rodzin i społeczności, w których żyją, jest pierwszym krokiem ku długowieczności firm rodzinnych - mówi dr Adrianna Lewandowska, prezes Instytutu Biznesu Rodzinnego – organizatora konkursu.
Drugim krokiem do długowieczności jest gotowość do zmian – to warunek osiągnięcia sukcesu w zmieniającym się intensywnie świecie. Przedsiębiorcy muszą coraz szybciej reagować na nowe warunki, nowe sytuacje i tworzące się nowe rynki. Wyzwaniem jest dla nich jednak zawieszenie pomiędzy tradycją a innowacyjnością, między poszanowaniem przeszłości a dążeniem do sukcesu w przyszłości - o czym rozmawiali prelegenci, paneliści i uczestnicy Kongresu organizowanego przez Instytut Biznesu Rodzinnego już po raz trzeci.
Tradycja i innowacyjność nie muszą wcale stać do siebie w opozycji – fundamentem kreatywnych pomysłów są wartości rodziny założycielskiej, które przekazywane są z pokolenia na pokolenie. W piątym już pokoleniu przedsiębiorstwem produkującym okucia okienne zarządza Sofie Winkhaus – firmę przejęła od swojego ojca kilkanaście lat temu. Już dziś myśli o wychowaniu kolejnego, szóstego już pokolenia firmy – obok znajomości firmy i kompetencji przywódczych, młode pokolenie chce wychować w poszanowaniu tradycji. Najważniejsze jednak, czego nauczyła się już na początku pracy w firmie, to że jako sukcesorka nie musi wzorować się na nestorach. Nie muszę naśladować ojca, mogę zawsze być sobą. To dzięki temu udało mi się zdobyć autorytet pracowników – mówiła podczas Kongresu. Od kilkunastu lat stale rozwija firmę – co roku wspólnie z pracownikami aktualizuje strategię przedsiębiorstwa i wyznacza ambitne cele.
Właśnie znaczenie strategii właścicielskiej, która musi powstać zanim opracowana zostanie strategia przedsiębiorstwa czy rodziny, podkreślał prof. Peter May, jeden z najbardziej uznanych niemieckich doradców firm rodzinnych. W przypadku firm nierodzinnych, strategię określają managerowie. Właścicielom firm rodzinnych managerowie pomagają, ale to właściciele muszą sami określić ramy. Aby wymienić się doświadczeniami, co roku spotykają się na Międzynarodowym Kongresie Firm Rodzinnych – tegoroczny Kongres zgromadził ponad 300 osób, a źródłami inspiracji dla nich były prelekcje m.in. Sofie Winkhaus (Aug. Winkhaus), Izabelli Wałkowskiej (Plastwil), Solange Olszewskiej (Solaris Bus&Coach) oraz dr Zbigniewa Inglota (INGLOT).