KE doceniła polską politykę innowacyjną
Komisja Europejska ogłosiła rekomendacje dla krajów członkowskich czyli coroczne podsumowanie ich oceny. To właśnie z nich wynika zdjęcie z Polski procedury nadmiernego deficytu. Tegoroczny dokument Komisji na temat Polski jest też niesłychanie ważny dla wszystkich zainteresowanych innowacyjnością, bo... w ogóle nie odnosi się do tego obszaru. Paradoksalnie, jest to naprawdę duże osiągnięcie!
Komisja Europejska ogłosiła rekomendacje dla krajów członkowskich czyli tak zwane CSR-y (ang. Country-Specific Recommendations). CSR to bardzo ważny dokument - coroczne podsumowanie oceny danego kraju członkowskiego, dotyczące różnych obszarów jego funkcjonowania. To właśnie z zawartości CSR-a wynika zdjęcie z Polski procedury nadmiernego deficytu, szeroko opisywane w mediach. Tegoroczny polski CSR jest też niesłychanie ważny dla wszystkich zainteresowanych innowacyjnością, bo... w ogóle nie odnosi się do tego obszaru. Paradoksalnie, jest to naprawdę duże osiągnięcie Polski!
CSR powstaje w oparciu o skomplikowany proces, na który często narzekają instytucje rządowym z różnych krajów unijnych. Przypomina on współpracę zarządu firmy z jej radą nadzorczą albo kierownictwa oddziału międzynarodowego przedsiębiorstwa z centralą firmy (choć prawnicy i niektórzy politycy mogą oburzać się zastosowaniem takiej analogii). Unia Europejska posiada cele strategiczne, zawarte w swojej strategii i rozpisane na zobowiązania poszczególnych krajów członkowskich. Obecna strategia znana jest pod nazwą "Europa 2020".
Co roku, kraje członkowskie przygotowują tzw. Narodowe Programy Reform (NPR), opisujące postęp w osiąganiu założonych dla danego kraju wskaźników oraz działania, zaplanowane na kolejny okres. Nazwa "program reform" może być myląca, bo chodzi po prostu o wszystkie działania, które dany kraj planuje podjąć w wyznaczonych obszarach, a nie o radykalne, jednorazowe zmiany.
Na początku roku kalendarzowego reprezentanci Komisji Europejskiej odwiedzają kraj w ramach tzw. Semestru Europejskiego (ang. European Semester), aby poprzez spotkania i rozmowy zweryfikować rzeczywistą sytuację (doświadczenia Grecji i niektórych innych krajów, przez wiele lat konsekwentnie "upiększających rzeczywistość" były ważną nauczką dla KE). W ramach przygotowań do Semestru, Komisja zleca przygotowania analiz kraju w różnych interesujących ją obszarach, w tym również w obszarze dotyczącym badań i innowacji. Po serii spotkań i możliwości ustosunkowania się do zawartości wyników wspomnianych, szczegółowych analiz, kraj członkowski opracowuje kolejny NPR, a Komisja publikuje wiosną CSR, które następnie są przyjmowane przez Radę UE i stanowią punkt wyjścia do działań w kolejnym roku.
Ten cykl przypomina opracowywanie raportu rocznego firmy i jego przedkładanie radzie nadzorczej w celu rozliczenia zarządu. Co ciekawe, proces oparty na CSR okazuje się dość efektywny: motywuje rządy krajów członkowskich do wprowadzania ważnych zmian w obszarach, które okazują się problematyczne na etapie analiz, a które najczęściej same rządy chciałyby "zamieść pod dywan". Lektura CSR-ów z minionych lat pokazuje, jak bolesne bywały tego typu rozliczenia i jak skrupulatnie Komisja wytykała niektórym krajom "malowanie trawy" w swoich Narodowych Programach Reform.
Polski CSR na rok 2015 jest już
dostępny w Internecie.
Nie ma w nim zbyt wiele... ale tym razem istotne jest właśnie to, czego w nim nie ma! Prasa pisze o tym, że KE zdjęła z Polski procedurę nadmiernego deficytu. Nas zainteresować powinno to, w jaki sposób KE oceniła dokonania Polski w obszarze badań, rozwoju i innowacji. W CSR-2015 nie znajdziemy wprawdzie peanów pod polskim adresem, ale logika dokumentu nie opiera się na chwaleniu krajów i wskazywaniu jego osiągnięć, a na pokazywaniu niedostatków. W celu zrozumienia jak jesteśmy oceniani, konieczne jest porównanie CSR-ów z kolejnych lat. Dokumenty tego typu częściowo opierają się na zasadzie "kopiuj-wklej", tj. uwagi krytyczne przenoszone są między poszczególnymi latami. Usunięcie danej uwagi z kolejnego CSR-u może być interpretowane jako zadowolenie KE z postępów w danym obszarze i uznanie, że nie ma już powodów do zmartwień.
W 2013 roku, Komisja Europejska oczekiwała m.in., że Polska podejmie działania dla tworzenia "
przyjaznego dla innowacji otoczenia biznesowego", wzmocni związki pomiędzy badaniami, innowacją i polityką przemysłową i lepiej dostosuje oferowane wsparcie publiczne do "
różnych etapów cyklu innowacji" (aby nie wspierać wyłącznie prac badawczych, ale ułatwiać również rozwój technologii i wspierać ich wdrażanie). KE wskazywała, że Polska zaliczała się do krajów z najniższym poziomem nakładów na B+R i była "
jednym z najgorszych krajów pod względem szeroko rozumianych wskaźników innowacyjności" (ang.
one of the worst performers in broader innovativeness indicators), a polskie przedsiębiorstwa koncentrowały się na "
absorpcji technologii tzn. wdrażaniu już istniejących technologii poprzez inwestycje kapitałowe".
Tymczasem krytyka w omawianym obszarze spotkała m.in.
Hiszpanię, która powinna "
zlikwidować bariery uniemożliwiające rozwój firm",
Estonię za niedostateczną koncentrację wsparcia B+R+I na obszarach najważniejszych dla gospodarki,
Finlandię za ograniczoną efektywność wydatków na B+R, bo potężne nakłady rządowe na B+R nie przynoszą równie spektakularnych rezultatów w postaci nowych produktów i usług, zwłaszcza przeznaczonych na eksport, czy nawet
Niemcy z niedostatecznymi rządowymi wydatkami na badania i edukację.
Co to oznacza dla Polski? Podobno jest dobrze...
Cichymi bohaterami tej historii z happy endem są instytucje, które przez ostatnie trzy lata zbudowały zręby systemu, obejmującego strategie, programy i instrumenty wsparcia, w szczególności: Ministerstwo Gospodarki, Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju, Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (kolejność alfabetyczna).
Obyśmy tylko nie osiedli teraz na laurach. Polska wyszła z procedury nadmiernego deficytu, co pozwala na wprowadzanie nowych ulg podatkowych, w tym obiecywanej wcześniej przez rząd ulgi na B+R. Niepokój budzić może jednak to, że w poprzednich latach Polska wpisywała do swojego NPR deklarację wprowadzenia takiej ulgi, gdy tylko zakończy się wspomniana procedura, a
tegoroczny Narodowy Program Reform jest pierwszym, który takich deklaracji nie zawiera...