Z analizy przeprowadzonej przez Dow Jones wynika, że w przedsięwzięcia biznesowe, które odnoszą sukces, zaangażowanych jest więcej kobiet.
Rola kobiety w biznesie zmienia się stopniowo, jednak nadal jest zbyt niska nasza aktywność, szczególnie w świecie start-upowym.
Jak wynika z raportu przygotowanego przez First Round Capital, spółkę venture capital działającą na amerykańskim rynku, startupy zakładane przez kobiety radzą sobie znacznie lepiej. Nie powinno być to zaskakujące, gdyż nie ma tych startupów zbyt wiele. Z innego znanego mi źródła zza Oceanu - Goentreprenturer wynika, że kobiety mają trudniejszą pozycję w pozyskaniu finansowania na swój biznes.
Przykładowo, w środę, 29 czerwca w Warszawie miało miejsce dość ważne startupowe wydarzenie, TechCrunch Warsaw. Wśród pitchujących była tylko jedna kobieta. Zaczynała jako pierwsza prezentację rozwiązania dla dzieci – bloxyworld.
Aktywność pitchujących kobiet oraz sposób pitchowania
Nie odnoszę się do sposobu pitchowania, gdyż słyszałam podsumowanie gospodarza, jak i widziałam, że zrobili to już inni koledzy – blogerzy. Podzielam tylko ich obserwacje. Rekomenduję osobiście posługiwać się w prezentacji językiem metod budowy start-upów, jak przykładowo Lean Startup, Business Model Canvas albo Value Proposition Canvas.
Sposób, w jaki pitchujemy nasze start-upy nie odbiega od sposobu, w jaki dzielimy się doświadczeniami z programów mentoringowych.
Spotkałam się z przypadkami, kiedy osoby, których start-up został dofinansowany, powracały po programie mentoringowym do Polski, stawały przed zgromadzoną rzeszą aspirujących start-upowców i mówiły. Mówiły o tym, jak było fajnie na wyjeździe, o tym, jaka fajna atmosfera, jak dużo pili kawy i jak mało spali, jak się imprezowało, ile czasu trwały sesje, ile się poznało nowych przyjaciół, z którymi jest się ongoing na snapchacie. Przepiękne storytellingi zachowane w konwencji lifestylowej. Widziałam komentarze zniecierpliwionej audiencji, która przychodzi się czegoś dowiedzieć o pitchowaniu, znalezieniu inwestora, pozyskaniu finansowania, a staje się uczestnikiem opowieści scenicznej szczęśliwego start-upowca. Mam wrażenie, że tworzymy sami w przypadku start-upów atmosferę lifestylową, a nie biznesową. Duch przedsiębiorczości jakby jest uśpiony podczas mówienia o start-upie, choć przecież widać, że jest obecny w liczbie próbujących wystartować ze start-upem.
Kobiety na wydarzeniach startupowych decydują się mniej ochoczo na zaprezentowanie publiczne swego pomysłu. Przeżyłam sytuację, w jakiej autorka pomysłu na start-up zaprezentowała pomysł, zebrała grupę do pracy nad nim i grupa wyszła pivotować: „get out of the building”. Zpivotowany pomysł prezentował już facet. Jestem daleka od ustalania parytetów, wiem, jak bardzo liczy się chęć, determinacja i motywacja do działania. Jednak przebicie się kobiet ze swoimi start-upami jest dość dużym wyzwaniem i może stać się przedmiotem ciekawych badań.
Według danych GUS jest nas, kobiet prawie 20 milionów, o 1 milion 225 tys. więcej niż mężczyzn. Jesteśmy też lepiej wykształcone – 58 procent studentów to kobiety. Częściej niż̇ mężczyźni podejmujemy także studia podyplomowe i doktoranckie.
Choć w obszarze nauk technicznych i ścisłych wśród doktorów habilitowanych kobiety stanowią już 23 procent tej grupy, a wśród profesorów już 10 procent.
Kobiety stanowią 35 procent polskich przedsiębiorców. Kobiety łączą się w różne formy formalnych lub mniej formalnych stowarzyszeń, sieci, czy konfederacji. Wygooglałam właśnie przynajmniej 8 oferujących programy mentorskie i doradztwo w założeniu biznesu. Powstało wiele blogów, a nawet portali dedykowanych aktywizacji biznesowej kobiet.
Dużo robimy, działamy, a wciąż jeszcze nie widać efektów. Jaki może być powód – zapewne dla każdej z nas inny. Stereotypy mocno jeszcze są żywe wśród nas. Według najnowszego i wszystkich poprzednich wydań raportu Global Gender Gap przygotowywanego pod egidą Światowego Forum Ekonomicznego nie ma na świecie kraju, w którym panowałaby równość płci.
Zachęcam wszystkie kobiety z pomysłami do korzystania ze wsparcia, pytania, przyznawania się do niewidzy i zadawania pytań. Moja intuicja podpowiada mi, że za rok proporcja pitchowanych projektów będzie wyrównana bez konieczności „parytetowania” miejsc.
Zachęcam także mężczyzn do większej otwartości w podejmowaniu z nami tematów na temat wspólnych przedsięwzięć:
Z analizy przeprowadzonej przez Dow Jones (wydawcę między innymi „Wall Street Journal”) wynika, że w przedsięwzięcia biznesowe, które odnoszą sukces, zaangażowanych jest więcej kobiet. Powodzenie w biznesie ściśle zależy także od tego, ile jest kobiet na stanowiskach dyrektorskich – im ich więcej na najwyższych szczeblach hierarchii, tym jest ono pewniejsze. Kobiety wnoszą do zespołu nową wiedzę, umiejętności i kontakty, są też mniej skłonne do podejmowania niepotrzebnego ryzyka, dzięki czemu zespoły mogą działać skuteczniej.